Rozdział 11. Kochany kuzyn.

5K 272 11
                                    

Jestem taka zmęczona, a jeszcze nie ma północy. W kącie Sali dostrzegam narzeczonego. Idę w jego kierunku, a on w moim. Gdy spotykamy się na środku Sali on prosi mnie do tańca. Oczywiście się zgadzam i po chwili wirujemy wśród tańczących par.

Gdy taniec dobiega końca Eryk zabiera mnie do pokoju. Gdy tylko zamyka drzwi podchodzi do mnie, obejmuje w pasie i przybliża swoją twarz do mojej. Już myślałam, że mnie pocałuje ale ktoś musiał zapukać do drzwi. Ze śmiechem oddalamy się od siebie i idziemy w stronę drzwi. Za nimi stoi oczywiście nie kto inny jak mój ukochany kuzyn Tristan.

Tristan jest z natury imprezowiczem i podrywaczem. Miał on więcej dziewczyn w ciągu miesiąca niż ja butów w ciągu roku, a trzeba wiedzieć, że bardzo kocham buty. Jednak trzeba wiedzieć, że Tristan wiele razy pomógł nie tylko mnie w odgonieniu wścibskich facetów. Ja też mu pomagałam w pozbyciu się natarczywych byłych, a trzeba dodać, że było ich sporo.

- Cześć kochana!- krzyknął tak, że stojący obok niego Eryk aż podskoczył.

- Cześć?- odpowiedziałam zdumiona jego obecnością.

- Kto to jest?- zapytał niedowierzając Eryk.

- Eryku, to jest mój kochany i strasznie upierdliwy...- nie dane było mi dokończyć bo Tristan mi przerwał

- Że ja niby jestem upierdliwy?!

- Tak, a teraz zamknij się i daj mi dokończyć. Wracając do poprzedniego Tristan Castro jest moim kuzynem, którego kocham nad życie. -powiedziałam z widocznym sarkazmem.

- Też cię kocham mój ty aniele.

- Chyba ktoś tu dawno nie odwiedzał szpitala. Jak jeszcze raz tak mnie nazwiesz tak ci przywalę, że dr. House będzie miał zagadkę na kolejne 100 odcinków!

- Łooo wyluzuj siostro!

- No trzymajcie mnie bo jak mu kopa zasadzę... !

- Spokojnie kotku!- zaczął mnie uspokajać Eryk

- Jak ja mam być spokojna kiedy mój kochany kuzyn pojawia się z nikąd w moim już poukładanym życiu!!!

- Też cię kocham i mam sprawę do ciebie. Musisz mi pomóc z pewną kobietą.

- Co to, to nie, nie mam zamiaru ci znowu, powtarzam znowu pomagać w twoim ,,związku''- zrobiłam cudzysłów w powietrzu- już i tak zbyt często to robiłam.

- W jakim związku Kat?- powiedział Eryk. Pierwszy raz się do mnie zwrócił po imieniu. Trzeba tę datę zapisać w kalendarzu jako święto narodowe!

- Później ci wszystko powiem. A ty masz mi się więcej na oczy nie pokazywać! Zrozumiano?

- Tsaaa...

- Nie tsaaa tylko...

- Tak jest prze pani!- powiedział jednocześnie salutując.

- A teraz wynocha!- powiedziałam wskazując na drzwi.

Po wyjściu Tristana dam sobie rękę uciąć, że zostanie przeprowadzony ze mną ,,wywiad'' na temat pomocy w związkach tego Barana.

- Wal śmiało- powiedziałam gdy zauważyłam, że Eryk chce coś powiedzieć.

- Mam tylko jedno pytanie. O co do cholery chodzi z tymi związkami!- powiedział z widoczną frustracją . Opowiedziałam mu mniej więcej na czym to polegało, a on słuchał mnie jak zaklęty.

- Ok. rozumiem co do mnie powiedziałaś. Teraz pora dokończyć to co nam przerwał twój kuzynek. Co ty na to?

- Ja? Jak na lato!

Po tych słowach rzucił się na mnie. Całuje tak, tak cudownie. Po prostu nie da się tego ubrać w słowa. Jego usta na moich. Tego nigdy nie zapomnę. Mój pierwszy pocałunek, taki na serio. Ma takie miękkie usta. Takie ach...

Dziękuje wszystkim osobom, które to cztają. Wiem, że rozdziały są kiepskie.

Teraz, gdy zaczął się rok szkolny informuję was, że rozdziały będą się pojawiać raz w tygodniu ( nie potrafię określić w jaki dzień tygodnia).

Znaleźć Czas Na Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz