Życie z wampirami jest całkiem ciekawe. Dowiedziałam się o tym nagle, zupełnie się tego nie spodziewając. Nazywam się Shizuka Tamura, a to moja historia w rezydencji braci Sakamakich.
***
– Tato, wszystko w porządku? – spytałam, widząc zmartwioną twarz mężczyzny.
– Zaraz wszystko ci wyjaśnię – odparł, spoglądając na zegar wiszący w salonie, w którym się znajdowaliśmy.
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, więc postanowiłam otworzyć. To była Misaki, moja najlepsza przyjaciółka i jej ojciec.
– Dzień dobry – przywitałam się. W odpowiedzi usłyszałam to samo. Przytuliłam przyjaciółkę i po chwili wszyscy znaleźliśmy się przy stole w głównym pokoju.
– Jest coś bardzo ważnego, o czym musimy wam powiedzieć. – Zaczął mój ojciec.
– Słuchamy – odpowiedziałam niepewnie.
– Ja i Hiro mamy bardzo ważną sprawę do załatwienia. Nie wiemy, kiedy wrócimy, dlatego jeszcze dzisiaj wyjeżdżacie do Japonii, do rezydencji Sakamakich.
– To żart?! – Stanęłam na równe nogi, przewracając krzesło na którym przed chwilą siedziałam. – I mówisz o tym dopiero teraz?!
– Nie krzycz. Wybaczcie, że informujemy was dopiero teraz. Idź się spakować, niedługo powinien przyjechać szofer i zawieść was na miejsce.
– Pomogę ci – powiedziała Misaki. Udałyśmy się do mojego pokoju.– No, jesteśmy. Żegnajcie, dziewczynki. –Ojcowie przytulili nas bardzo mocno, a po chwili odjechali.
– Ta rezydencja nie wygląda zbyt ciekawie – stwierdziłam.
– Masz rację. – Misaki pokiwała głową. – Nie mamy wyjścia. Chodź. –
Chciałam zapukać, ale drzwi same się otworzyły. Niepewnie weszłyśmy do środka, rozglądając się na boki.
– Witajcie. Co was tu sprowadza z walizkami? – zapytał nieznajomy okularnik.
– Nasi ojcowie nas tu przywieźli. Nic nie wiesz? – spytałam zdziwiona.
– A cóż to za laleczki?! – krzyknął chłopak w kapeluszu, który pojawił się znikąd. – Jestem Laito. – Puścił nam oczko.
– Co tu się dzieje? – Spojrzał na mnie chłopak o zielonych oczach. – Ayato.
– Za głośno – mruknął blondyn. – Shu.
– Reiji – powiedział okularnik, kłaniając się.
– Obudziliście Teddy'ego! – krzyknął kolejny z misiem w rękach. – Jestem Kanato.
– Co tu się wyprawia?! – wrzasnął chłopak o jasnoróżowych, wręcz pudrowych włosach. Uderzył pięścią w ścianę, co wystraszyło Misaki. – Subaru.
– Ja jestem Shizuka, a to Misaki. – Przedstawiłam nas.
– Shu, wiesz coś może o wizycie tych dwóch śmiertelniczek? – zapytał Reiji. Spojrzałam na niego krzywo, w końcu to niezbyt miłe określenie.
– Ich ojcowie są najlepszymi przyjaciółmi naszego ojczulka, muszą coś załatwić i je tu zostawili. Mamy ich nie zabijać.
– Słucham? – Założyłam ręce na piersi wyczekując odpowiedzi, ale zostałam kompletnie olana.
– Rozumiem. Zaprowadzę was do waszych pokoi. – Poszłyśmy za Reiji'm. Miałam sypialnie obok Misaki.
– Czyj jest ten pokój? – spytałam okularnika, pokazując na drzwi po mojej prawej.
– Ayato.
– Tego przystojniaka? – mruknęłam.
– Shizuka! – Misaki szturchnęła mnie w ramię.
– Zero manier! Idźcie spać, później idziemy do szkoły. – Poprawił okulary i zszedł na dół.
– Szkoła wieczorowa widzę. Ciekawe czym się różni od zwykłej ,,dziennej'' szkoły – zaśmiała się Misaki, robiąc cudzysłów w powietrzu.
– Później się przekonamy. – Uśmiechnęłam się i zniknęłam za drzwiami pokoju.Misaki POV
Położyłam się i zamknęłam oczy. Jeszcze nie usnęłam, byłam tego bliska, gdy nagle poczułam jak ktoś odgarnia włosy z mojej szyi. Otworzyłam oczy.
***
***
Yōkoso! ❤️
Nowa książeczka :3 Podoba się? Kto odgarnął włosy Misaki? 🤔💕
Gwiazdkujcie i komentujcie ! ❤️
~ Hanako
CZYTASZ
Red Moon 1&2 || Diabolik Lovers *w trakcie poprawek*
FanfictionShizuka i Misaki to dwie przyjaciółki, które przeprowadziły się z z Pekina do Tokio. Wychowują się bez matek a ich ojcowie są ze sobą bardzo zżyci. Pewnego dnia otrzymują wiadomość, że muszą zamieszkać w rezydencji znajdującej się w Japonii. Bez sło...