16

420 41 8
                                    

Shu POV

Wyszedłem z jej pokoju i poszedłem do siebie.

Misaki POV

Wróciliśmy z Laito do rezydencji. Byliśmy na kawie. Miło spędziłam z nim czas, trochę się pośmialiśmy. Muszę częściej z nim tak wychodzić.

Postanowiłam udać się do Shizuki. Zapukałam do drzwi i weszłam. Dziewczyna siedziała naburmuszona na łóżku.

- Hej, co się stało? - zapytałam i usiadłam obok niej.

- Shu przyszedł mnie odwiedzić - mruknęła.

- To źle? -

Trochę nie rozumiałam, ja bym się ucieszyła jakby Shu mnie odwiedził.

- Oglądał moją bieliznę! - fuknęła nagle, a ja nie spodziewając się takiej reakcji spadłam z łóżka. Szybko wstałam i usiadłam z powrotem.

- Wybacz. -

Shizuka zaczęła się śmiać, a ja razem z nią.

- Pójdę już do siebie - powiedziałam i wyszłam z pokoju.

Stanęłam przed drzwiami. Pójdę przejść się po rezydencji.

Po drodze przechodziłam obok parapetu, gdzie często bywa Subaru. I tym razem również tam był. Zauważyłam dziurę w ścianie. Wampir zaciskał dłonie na parapecie. Zmartwiłam się.

- S-subaru, coś się stało? - spytałam niepewnie i podeszłam do niego, łapiąc go za ramię.

- Odsuń się - warknął.

- Najpierw powiesz mi, co się stało. -

Zrobiłam minę obrażonej dziewczynki i skrzyżowałam ręce na piersi.

Nagle, Subaru spojrzał na mnie. Jego oczy wręcz płonęły. Z tego co wiem, on jedyny z całej szóstki umie się opanować.

Podeszłam do niego i przytuliłam go. Czułam, jak jego serce szybko i mocno bije. Po chwili się uspokoił i również mnie objął. Lubię go.

- Gdyby coś się działo, poinformuj mnie - powiedziałam i poszłam w końcu do swojego pokoju.

Shizuka POV

Leżałam i zastanawiałam się, co może zamierzać Shu, gdy do pokoju wszedł Kanato.

- Reiji powiedział  że mam ci przekazać, że Hazama będzie za jakieś piętnaście minut - powiedział.

- Okej. -

Na mojej twarzy zagościł uśmiech. Cieszę się, że zobaczę Kuuro.

- Teddy pyta, jak rana - odezwał się znów Kanato.

- Um, rana raczej w porządku, już nie boli. -

Uśmiechnęłam się sztywno. Po tym, jak próbował mnie udusić, podchodzę do niego i rozmów z nim z dystansem.

Nawet nie zauważyłam, kiedy wampir znalazł się obok mnie.

- Teddy chce zobaczyć ranę. -

Kanato spojrzał na mnie, wystawiając mi przed twarz swojego misia.

- Myślę, że nie ma takiej potrzeby - rzuciłam szybko. Chłopak złapał moją koszulkę i podciągnął do góry, ukazując ranę. Szykowałam się by na niego nakrzyczeć, już miałam to zrobić, ale się powstrzymałam. Bałam się, że zrobi mi krzywdę.

- Zobacz Teddy jakie śmieszne nitki. -

Wampir zaczął się śmiać, co było przerażające. Nachylił się nad raną.

- Kanato, przes... -

Nie dokończyłam, bo poczułam jak chłopak zaczyna lizać ranę, przez co zahaczył kłem o jeden ze szwów i go rozerwał. Zaczęła lecieć mi krew. Syknęłam z bólu, a ucieszony Kanato zlizywał ciecz. Chciałam go jakoś odepchnąć, ale ból mi na to nie pozwalał. Po chwili, chłopak został pociągnięty do tyłu i wyrzucony z pokoju.

- Przepraszam, mogłem być wcześniej. -

Hazama poprawił koszulę i usiadł obok mnie.

- Nie no, nic takiego się nie stało. -

Uśmiechnęłam się ciepło. Chłopak wyjął igłę i nici i wziął się za poprawkę.

Misaki POV

Leżałam ba łóżku z Laito, dokładniej on na mnie. Całowaliśmy się. Było tak przyjemnie, ale ktoś musiał na oczywiście przerwać. Myślałam, że to Reiji, więc olałam osobę, która przyszła.

- Wiecie gdzie... Jest... Shizuka? -

Wszędzie rozpoznam ten głos i tą tonację. Zrzuciłam Laito z siebie i szybko znalazłam się obok Azusy.

- Nie powinno cię to interesować - warknęłam. Laito stanął obok mnie.

- Ona... Miała umrzeć... -

- Jedyna osoba, która powinna tu umrzeć, to ty! - wrzasnęłam i wyjęłam z kieszeni scyzoryk. Już prawie wbiłam mu go w szyję, ale mój chłopak mnie powstrzymał. Azusa wyszedł z pokoju, a ja zaczęłam krzyczeć na Laito.

Hazama POV

Zrobiłem, co miałem zrobić i zacząłem rozmawiać z Shizuką, gdy do pokoju wszedł Azusa z nożem. Dziewczyna wyraźnie zbladła.

- Miałaś... Umrzeć... -

Wziąłem strzykawkę ze środkiem usypiającym. Podszedłem do wampira i unikając jego ataków nożem wstrzyknąłem mu lek w szyję. Po chwili wampir był nieszkodliwy. Przerzuciłem go przez ramię i wyniosłem z rezydencji.

Misaki POV

- Kochanie, uspokój się - prosił Laito  kiedy krzyczałam jak najęta.

- Byłam tak blisko! -

- I tak musiałabyś celować w serce. -

Laito starał się być spokojny.

- Trudno! Może by się wykrwawił! Z resztą, wyjdź! -

Wampir spojrzał na mnie z żalem i wyszedł. Jestem głupia, żałuję, że tak zrobiłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ohayo! 💖

Jak się podobał rozdział? 😊

Gwiazdkujcie i komentujcie 💕

Zajrzyjcie do La_lu_squi oraz na nasze wspólne konto DiabolikTeam 💕💕

Ciao! 😍

~ Hanako

Red Moon 1&2 || Diabolik Lovers *w trakcie poprawek*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz