Takeshi POV
- Niech Hazama się nią zajmie. - W progu zobaczyłem Misaki i doktorka.
- Um, dobrze. - powiedziałem i skierowaliśmy się do pokoju Cho.
~~~~~~~~~~~
Gdy dotarliśmy do jej pokoju, położyłem ją delikatnie na łóżku.
- Pozwól, że cię obejrzę. - poprosił Hazama, a Cho niepewnie kiwnęła głową. Mężczyzna obejrzał jej szyję, twarz i nadgarstek.
- Rany nie są poważne, trzeba tylko zszyć rozcięty łuk brwiowy. - oznajmił Kuroo. - Boli cię nadgarstek, gdy nim ruszasz? - spytał.
- Tak. - odpowiedziała Cho.
- Opatrzę ci go, tak samo jak szyję i zadrapania.
- Dobrze. - Mężczyzna wziął się do pracy.
Yuki POV
Już ubrana zeszłam na dół. Kierowałam się do kuchni, gdy zobaczyłam Akashiego leżącego na ziemi.
- Kogo moje oczy widzą? - spytałam śmiejąc się. - O boże, ten widok jest taki żałosny... - zaczęłam jeszcze bardziej się śmiać, a wampir patrzył na mnie morderczym wzrokiem. Ukucnęłam przy nim i sprawdziłam puls.
- Ledwo zipiesz. - powiedziałam i wstałam na równe nogi. - Pochwal się, kto cię tak urządził? -
- N-nie twoja spra-sprawa... - mruknął i próbował się podnieść.
- Ej, ej, ej! Gdzie ty masz zamiar się wybrać? - Położyłam stopę na jego klatce piersiowej, przywracając do pozycji leżącej. - Shu! - krzyknęłam, i po chwili obok mnie pojawił się blondyn.
- O maryjo... - Złapał się za głowę. - Z niedźwiedziem się biłeś? -
- Jeśli można to tak nazwać... - prychnął, a ja zaczęłam się śmiać.
- Kto to zrobił? Muszę pogratulować tej osobie mądrości. - powiedział Shu, a ja jeszcze bardziej zaczęłam się śmiać.
- Pójdę z tobą. - powiedziałam ledwo.
- Taki blondasek... - mruknął niezadowolony Akashi.
- No proszę, proszę! Takeshi w akcji! To musiał być cudowny widok... - rozmarzyłam się.
- Jesteś okrutna! - żalił się wampir.
- Zwiążemy go i zamkniemy w sali tortur. - oznajmił Shu.
- O tak! - Uradowana podskoczyłam do góry.
- O nie! - krzyknął zrozpaczony Akashi.
Cho POV
To było okropne... ten koleś jest obleśny, brzydzę się nim... gdyby wtedy Takeshiego nie było... mogłam nawet umrzeć.
Hazama już mnie opatrzył. Z tego co wiem, poszedł do Shizuki. Siedziałam z mamą i Takeshim.
- Takeshi... dziękuję. - Przytuliłam chłopaka.
- Nie ma za co. - Pocałował mnie w czoło.
- Kochanie, przepraszam... - powiedziała mama. Miała łzy w oczach.
- Mamo. - Starałam się mówić pewnie. - Nic mi nie jest, spokojnie. - Przytuliłam ją.
- Ale mogło... - Moja rodzicielka zacisnęła pięści.
- Już spokojnie, mamo.
- Nie ma się co martwić! - W progu drzwi stanęła Yuki. - Razem z Shu związaliśmy go i zamknęliśmy w sali tortur. - Usiadła na łóżku.
- To dobrze. - Uśmiechnęłam się.
Shizuka POV
- Naprawdę chcesz nam pomóc? - spytałam Kuroo.
- Tak. - powiedział pewnie. - Tu chodzi o ciebie. Jesteś moją przyjaciółką, zależy mi na tobie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by cię chronić. -
- Dziękuję. - Przytuliłam mężczyznę.
- Nie ma za co. Będę na zewnątrz podczas walki. Jeśli ktoś będzie ranny, opatrzę go. Umi i Reiji będą mi pomagać.
- Dobrze. -
Ayato POV
- Reiji! Wróciłem z tymi zakupami! - krzyknąłem, gdy wszedłem do domu z torbami pełnymi jedzenia.
- Połóż je w kuchni! - odpowiedział tym samym tonem Reiji, i tak też zrobiłem.
Dawno nie zaglądałem do sali tortur. Hm, pewnie wszystkie rzeczy się zakurzyły... pójdę ja wyczyścić.
Wziąłem ścierkę i skierowałem się do wcześniej wspomnianego miejsca. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem związanego Akashiego, który wybierał jakiś numer stopą.
- Kogo moje oczy widzą? - spytałem i zabrałem mu telefon.
- Gadasz jak twoja córka. - mruknął.
- No proszę, czyżby to był numer do Mukamich? Najpierw ich wystawiasz, a potem chcesz dzwonić po ratunek? Żałosne. - prychnąłem i spojrzałem na wampira z pogardą. - Za zdradę, wykastrują cię sekatorem. - zaśmiałem się.
- Zamknij się. - warknął.
- Czyżby wampirka prawda uraziła? Przykre. - udawałem smutnego.
- Wypuść mnie! - krzyknął i zaczął się szarpać.
- Nie mogę z dwóch powodów. Po pierwsze, za dużo wiesz, a po drugie, Shu mnie zabije.
- Gówno mnie to obchodzi, co się z tobą stanie, wiesz? Ważne tylko, żebym przeżył, i wziął sobie twoją żonkę. - zaczął się śmiać, a ja kopnąłem go w twarz.
- Szkoda, że nie mogę cię zabić... - mruknąłem.
- Nie martw się. - Obok mnie stanął Shu. - Jak wyciągniemy z niego wszystkie informacje, będziesz mógł to zrobić. -
- Świetnie. Więc zacznijmy zabawę. -
~~~~~~~~~~~~~~
Ohayo! 💘😏
Wesołych Walentynek moi mili! 💖💖 mam nadzieję że ten dzień spędzicie ze swoimi połówkami, albo kimś dla was ważnym 😏💕
Podobał się rozdział? Gwiazdkujcie i komentujcie! ❤️❤️
Zapraszam na profil Lalusilo z którą piszę książkę na koncie DiabolikTeam 💚
To tyle, ciao! 💝💜
~ Hanako
CZYTASZ
Red Moon 1&2 || Diabolik Lovers *w trakcie poprawek*
FanfictionShizuka i Misaki to dwie przyjaciółki, które przeprowadziły się z z Pekina do Tokio. Wychowują się bez matek a ich ojcowie są ze sobą bardzo zżyci. Pewnego dnia otrzymują wiadomość, że muszą zamieszkać w rezydencji znajdującej się w Japonii. Bez sło...