I

955 75 6
                                    

MIA
O

statni tydzień wakacji minął nam na rozpakowywaniu kartonów i ogólnym doprowadzaniu domu do porządku. I nadszedł dzień, w którym po raz pierwszy poszłam do nowej szkoły. Po poznaniu planu lekcji, mieliśmy wybrać, czy chcemy uczestniczyć w "normalnych" zajęciach wf-U, siłowni czy jeździe konnej. Wybrałam to ostatnie.
Po powrocie do domu, spakowałam tornister na następny dzień i wyszłam do mamy na ogród.
-Hej kochanie. Jak Ci się podoba nowa szkoła, znajomi?
-Nikogo nie poznałam...-odpowiedziałam jej o planie lekcji i zajęciach jakie wybrałam.
Tego dnia nie robiłam już nic ciekawego. Wieczorem popisałam na Facebooku z przyjaciółmi i poszłam spać.

Powracam na dłużej. Dokupiłam pakiet Internetowy i się cieszę. XD Rozdzialik krótki, ale jak się historia rozkręci, będą dłuższe.


Na grzbiecie wiatru. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz