XVII

227 18 0
                                    

Jego ciało spoczęło na cmentarzu przy pobliskim kościele. Leżą tam wszyscy żołnierze, którzy stąd pochodzą. Pogrzeb był krótki, ale uroczysty. W końcu Kou stał się bohaterem. Mimo, że nie poległ na froncie, to odszedł tak, jak pragnie odejść każdy z tu zebranych. Odszedł, bo bronił czegoś, co kochał.

Stałam z tyłu obserwując całą ceremonię. Patrzyłam jak trumna z jego ciałem jest spuszczana do wykopanego wcześniej dołu. Kiedy wszyscy się rozeszli podeszłam do świeżo zasypanego grobu. Jego mogiłę zdobi biały krzyż z brzozowego drewna.

Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.

Na mokrej ziemi kładę dwa kwiaty- czerwonego i białego goździka, których było tu mnóstwo. Mnóstwo białych i czerwonych goździków. Te kwiaty często można spotkać na grobach żołnierzy i ludzi, których ktoś pokochał, i o których nigdy nie zapomni. Czerwony goździk, to silna, niespełniona namiętność. Biały goździk nie oznacza już takiej porywczości uczuć. Biały goździk oznacza ,,szczęście" , ,,lojalność" oraz „czyste uczucia". Właśnie ten paradoks, to zestawienie dwóch sprzeczności znajduje się w jednej osobie, w jednym żołnierzu.

Staram się nie płakać. W końcu wiem, że on na mnie patrzy. Nie chcę aby patrzył na moje łzy. Uśmiecham się, ale kogo ja próbuję oszukać? Zaciskam zęby. Mój uśmiech powoli słabnie. Po moim policzku spływa pojedyncza łza, a za nią kolejne. Nie płaczę tak desperacko jak ostatnio. Po prostu łzy płyną. Nie powstrzymuję ich, ale też nie pozwalam im przejąć nade mną kontroli.

Staram się, aby moje życie było takie jak dawniej. Codzienny trening, rozmowy, żarty, śmiech. Staję się coraz silniejsza, szybsza, wytrwalsza, tak jak każdy. Jednak coś się zmieniło. Nie jestem tak oschła jak kiedyś.

Staram cieszyć się każdym dniem.

Każdą rozmową.

Każdym uśmiechem przyjaciół.

Każdą spędzoną z nimi chwilą.

Przestałam ślepo dążyć do doskonałości. Zaczęłam zwracać uwagę na otaczające mnie życie, które jest tak kruche, ulotne i krótkie.

Cytat pochodzi z dzieła Adama Mickiewicza pt. ,,Reduta Ordona" .

Witam wszystkich, którzy zapewne odpoczywają, ciesząc się weekendem, który nabrał większego znaczenia odkąd wakacje się skończyły. Moi drodzy niedawno nabiliście kolejne 1000 wyświetleń, a liczba nadal rośnie. Jestem wam naprawdę wdzięczna. Nigdy nie przypuszczałam, że moje opowiadanie będzie czytać tyle osób :3 Dziękuję i do następnego. 

Motyl wojnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz