~Szczęsny się połamał~

1.3K 69 9
                                    

#Viola

  Gdy dotarłyśmy do hotelu, przeurocza pani recepcjonistka poinformowała nas, że piłkarze aktualnie znajdują się na treningu. Ucieszyło mnie to, bo będę miała więcej czasu na przemyślenie logicznego wytłumaczenia mojej ucieczki. Zaniosłam walizkę do pokoju, który dzieliłam z Wojtkiem. Ubrania chłopaka były porozrzucane po całym pomieszczeniu. Bokserki wisiały na żyrandolu. Jakim cudem one się tam znalazły?! Spodnie i koszulki (zarówno kadrowe jak i te prywatne) spoczywały na krzesłach, stoliku do kawy i podłodze. Łóżko było niepościelone. Chryste, nie ma mnie kilka godzin, a on już zaśmiecił pokój! Otworzyłam okna, aby pozbyć się okropnego zaduchu i zaczęłam zbierać ubrania chłopaka. Bokserki i skarpetki wrzuciłam do łazienki, a pozostałe części garderoby, ładnie poukładane, powędrowały do szafy. Przy okazji rozpakowałam równie moją walizkę.  Jeszcze tylko zaścielić łóżko i pozbierać śmieci.
  Po posprzątaniu bałaganu, jaki pozostawił po sobie Szczęsny, poszłam do łazienki, odświeżyć się po "podróży". Wzięłam szybki prysznic, rozpuściłam włosy i wykonałam delikatny makijaż. Ubrałam jeansowe szorty, luźną, beżową koszulkę z logo Supermana, o rękawie 3/4. Na nogi ubrałam czarne marteansy, a na głowę również czarną czapkę.
  Opuściłam póki, udając się do hallu, gdzie miałam spotkać się z Kasią. Wyszłam z windy, i dosłownie mnie zamurowało... Cały hall był przystrojony w barwy narodowe. Wszędzie wisiały godła, flagi, szaliki kibiców. Na środku pomieszenia stał stół, a na nim niewielkie głośniki. Wyglądało to na prowizoryczną scenę.
  - Witamy gwiazdę wieczoru! - Kaśka wyrosła jak spod ziemi, i zarzuciła mi rękę na ramiona.
  - Co tu się dzieje? - zapytałam, obserwując personel hotelowy, uwijający się dookoła jak mrówki.
  - Zrobimy chłopakom powitanie w naszym stylu! - rozemocjonowana Mejer, szybko streściła mi "nasz" plan. Muszę przyznać, że dobrze to wykombinowała.
  - Uwaga, ustawić się! Będą za pięć minut! - wykrzyknęła Kasia, odpisując na SMS'a. Pośpiesznie wdrapałam się na "scenę". Po chwili Kaśka stanęła obok mnie.
  Nie minęło dużo czasu, gdy na parkingu przed budynkiem pojawiły się światła reflektorów. Autokar "zacumował" przy wejściu.
  - Zaczynamy! - wydarła się Kacha, i w momencie kiedy piłkarze przekroczyli próg hotelu, z głośników poleciała muzyka. Chcąc, nie chcąc musiałam zacząć śpiewać. Bardziej chcąc, niż nie chcąc.

Teraz włączcie piosenkę z mediów :)

"Szczęsny się połamał,
  Fabian zero z tyłu,
  Nikt, nie mówi nic.
  Piszczek tam na prawej
  biega w te i we w tę,
  niczym na polu dzik.
  Na polu dzik.
  No a obok nasz gladiator
  każdy dobrze wie - to Glik
  A na lewej jak z nut nam gra,
  Artur Jędrzejczyk!

  Bum tarara rara, euro nadal trwa!
  Kogo chcesz dziewczyno?
  Ja wiem - Pazdana!
  Niemcy, Ukraina
  nikt nas nie zatrzyma
  Bójcie, bójcie się Pazdana!
  Ooo!

  Kuba lubi strzelać wrogom.
  Oszczędzać go na finał.
  Niemcy, dopadniemy was!
  Krycha z Mąką wymiatają,
  środek nam trzymają.
  Taki Pogba - różnica dwóch klas.
  Różnica dwóch klas!
  Na lewej szaleje Grosik,
  Milik o podanie prosi!
  Lewy dostaje na pustaka,
  Polska mistrzem madafaka!

  Bum tarara rara, euro nadal trwa!
  Kogo chcesz dziewczyno?
  Ja wiem - Pazdana!
  Niemcy, Ukraina,
  nikt nas nie zatrzyma!
  Bójcie, bójcie się Pazdana!
  Ooo!

Możecie wyłączyć piosenkę, i czytać dalej 😁

  Bawiłyśmy się świetnie, tańcząc i śpiewając na stole, do czasu, gdy Kaśka nie zahaczyła nogą o jeden z głośników, i nie poleciała jak długa na ziemię.
  Piłkarze, którzy nagrywali to wszystko, zaczęli się śmiać, a ja razem z nimi. Może i nie powinnam się nabijać, tylko jej pomóc, ale ona wyglądała tak śmiesznie wśród tych kabelków!
  - Viola wróciłaś! - wykrzyczał Pazdan, rzucając się na mnie. Po chwili całą kadra była zatopiona w grupowym uścisku, a Wiśnia jak to Wiśnia, nagrywał wszystko kamerą.
  - Nie, ja wcale nie potrzebuję pomocy! - zajęczała z dołu Kasia, próbując się wydostać.
  - No widzisz, jaka ty u nas samodzielna! - zaśmiał się Arek, podając brunetce pomocną dłoń.
  - Uważaj bo jeszcze trafisz! - zażartował Błaszczu.

😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈

Witam, witam 😁
A oto rozdział 19 💖
Miał być wczoraj, ale mój kolega mi to uniemożliwił 😱
Jak wam się podobał rozdział? 😏
Trochę śmieszków heheszków 💖
Pozdrawiam Klub Spierdolin Życiowych i mojego Najlepszego Kolegę Ever - Nape 💪
Dziękuję i do następnego 💖😘

Gówniara | Wojtek Szczęsny ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz