~Mówiłam, że to nie ten kościół~

3.2K 106 8
                                    

#Viola

  Siedziałam na skórzanej kanapie, w gabinecie mojego wujka, i jednocześnie trenera Reprezentacji Polski, Adama Nawałki.
  Adam był moim ojcem chrzestnym oraz najlepszym przyjacielem mojego taty, a jego kolegi z drużyny, Bruno Zimmermanna. Kiedyś grali razem w Pogoni Szczecin. Właśnie podczas jednego z meczy Ekstraklasy, tata poznał Alicję Krychowiak, młodszą siostrę ojca Grześka, a moją mamę. Sportowa rodzinka, nie powiem.
  Z Kaśką łączyły Adama mniej zdążyłe stosunki. Moja przyjaciółka była wnuczką jego trenera z Pogoni.
  - Czemu mnie to nie dziwi - skwitował Adam, kiedy Grzechu skończył opowiadać mu o wczorajszej konwersacji na Facebooku. Za dwadzieścia minut miał zacząć się trening, podczas którego miałyśmy z Kachą poznać piłkarzy.
  - No młodzi, zbieramy się. Nie ma co się opierdalać, za dwa dni zgrupowanie Arłamowie. - w czwórkę zaczęliśmy się kierować do drzwi gabinetu. Do głowy wpadł mi jednak pewien świetny pomysł.
  - To wy idźcie, a my zaraz do was dołączymy - zatrzymałam Kasię przy drzwiach do łazienki, i delikatnej wciągnęłam ją do środka. Streściłam brunetce mój diabelski plan, na który ona zareagowała z wielkim entuzjazmem.

  Trening trwa już od dobrych piętnastu minut. Idealny czas, na rozpoczęcie naszego planu.
  - Katerina, zaczynamy! - wskoczyłam brunetce na barana, po czym wybiegłyśmy ze schowka na szczotki. Odpaliłam muzykę na smartwatchu i wraz z Kasią zaczęłyśmy śpiewać refren piosenki "Take me to church" Hoziera. Kasia otworzyła drzwi prowadzące na murawę, a ja jak na zawołanie zaczęłam:

"Take me to church
I'll worship like a dog at the shrine of you lies
I'll tell you my sins so you can sharpen you knife
Offer me that deatless death
Good God, let me give you my life!"

  Akustyka sali, która była wręcz idealna, zrobiła swoje, i mój głos wraz z melodią dotarł do każdego obecnego na stadionie i poza nim. Po skończonej piosence, nadal siedząc na plecach Kasi, przemówiłam:
  - Krystianko ty moja najdroższa! Twój rycerz na brązowym ośle przybył do Ciebie, aby poprowadzić Cię ukochana do ołtarza! - spojrzałam na twarze obecnych piłkarzy. Nawałka i Krycha tarzali się po murawie ze śmiechu, zaś pozostała część kadry, gapiła się na nas z niedowierzaniem, co chwilę rzucając zdziwione spojrzenia na chichrających się trenera i Krychowiaka.
  - Kurwa Mejer! Mówiłam, że to nie ten kościół! - wydarłam się na przyjaciółkę.
  - Ej ty tam! W zielonym stroju! - zwróciłam się do przystojnego bruneta w uniformie bramkarza.
  - Ja?! - zdziwił się,  pokazując na siebie palcem. Wszyscy jak na komendę spojrzeli na bramkarza.
  - Tak, ty. Odwróć się! - nakazałam, chociaż i tak wiedziałam kim on jest. Piłkarz posłusznie wykonał moje polecenie, i już po chwili mogłam podziwiać jego idealne mięśnie, delikatnie zarysowane pod luźną koszulką z napisem "Szczęsny".
  - To nie być Portugalia. To być Polska Kasia, Polska! W tył zwrot! - brunetka wraz ze mną na plecach odwróciła się w stronę wyjścia... Gdzie napotkał nas rozwścieczony wzrok dwójki ochroniarzy, którzy chwilę wcześniej gonili nas po korytarzach całego obiektu. Z prędkością światła zeskoczyłam z Kasi. "Goryle" ruszyły w naszą stronę.
  - Koniec przedstawienia Viola - wyszeptała.
  - Wiej!!! - rzuciłam w jej stronę, po czym ruszyłam biegiem w stronę murawy.

#Wojtek

  Domyśliłem się, że trener Nawałka i Krycha byli dobrze poinformowani o tym "wejściu smoka", bądź przyjemniej domyślali się, że jakieś dziewczyny odegrają nam dość interesujące przedstawienie. Czyżby Zbynio zamówił nam ekipę kabaretową, dla rozluźnienia przed Euro? Lepsze by były panienki...
  A propos panieniek... Jedna własnie biegnie w moją stronę, a za nią jak burzowa chmura zmierza Andrzejek. Wzrost 2,20 ale łagodny jak baranek.
  Rozejrzałem się po stadionie, ogarniając sytuację: druga z dziewczyn, wysoka brunetka, chowała się za Grześkiem, podczas gdy kolejny z ochroniarzy, Ireneusz, prowadził ożywioną konwersację z Nawałką. Pozostała część kadry siedziała, stała bądź leżała na trawie, omawiając to, co działo się na Narodowym. Sam należałem do tej drugiej grupy... Do czasu...
  Pod wpływem uderzenia, moja głowa odbiła się od ziemi jak piłka. Spojrzałem na przyczynę mojego upadku. Twarz szarowłosej dziewczyny znajdowała się pięć centymetrów od mojej własniej.
  Dopiero teraz ją rozpoznałem. To była Viola! Dziewczyna z Instagrama! Kuzynka Krychowiaka, która miała przelecieć z przyjaciółką do Polski.
  - Hej - szepnęła, uśmiechając się.
  - No cześć - odpowiedziałem. Ma piękny uśmiech.
  - Wojtek jestem - przedstawiłem się, posyłając jej jeden z moich najładniejszych uśmiechów.
  - Wiem. Violetta - dodała. Jakbym nie wiedział.
  - Wiem. - roześmiałem się, pomagając dziewczynie wstać.

#Viola

  - Dobra ludzie, co to za cyrk? - zapytał się Lewy, kiedy już w miarę się ogarnęliśmy.
  - Królewski - odpyskowałam mu dumnie. Nigdy go jakoś specjalnie nie lubiłam. Ot zwykły pozer, tyle.
  - To moi kochani są: Violetta Zimmermann i Katarzyna Mejer - przedstawił nas Grzesiak, a my z Kaśką wykonałyśmy ukłon.
  - To moje kochane są debile z reprezentacji - wyjaśnił mój kuzyn. Przedstawianie chłopaków nie miało sensu, bo dobrze ich znałyśmy.
  - Ej, to ty jesteś tą laską, którą Szczena podrywał na Fejsie? - zadał pytanie Błaszczu.
  - Ta sama - spojrzałam na Szczęsnego, który spłonął rumieńcem.
  - I jak mu poszło? - dociekiwał Adam. Oj, czuję że będzie grubo.
  - Słabo. Jakie ciacho, taki podryw - chłopacy wybuchnęli śmiechem, a wyżej wspomniany jednynie bardziej się zawstydził.
  - Dobra, dobra. Skoro wszyscy już się znają i kochają, czas zacząć trening. - rozkazał Nawałka. Chłopcy ruszyli na murawę, a ja z Kasią usiadłyśmy przy linii bocznej, uważnie ich obserwując.
  - A panienki co tak siedzą? Dołączyć, ale już! Dwadzieścia okrążeń! Migiem! - krzyknął wujek Adam. Z jękiem podniosłyśmy się do pozocji stojącej i już po chwili, znajdowałyśmy się na murawie, ćwicząc do utraty tchu.

😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈

Witam was bardzo serdecznie!
Jak wam się podobał rozdział? 😀
Takie oto małe co nie co, odstawiły nasze bohaterki 😂
Podobało się? = gwiazdka 😀
Komentarze i gwiazdki są bardzo motywujące!
Także do następnego! 😘
Gitara siema 💗
 

 

Gówniara | Wojtek Szczęsny ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz