- Hej Blayes, hej ... Draco
- Hej
- Idziecie na śniadanie ?
- Tak
- Coś się stało że odpowiadacie razem?
- Nic
- Ehh... No to chodzi my.I poszliśmy w drobnej grupce do Wielkiej Sali. Nie chciało mi się jeść, ale troche zjadłam z tależa brata. Wszyscy wokół rozmawiali, oprucz mnie. Nie chcąc się nudzić wstałam i wyszłam, zobaczyłam że Draco zamną wyszedł i Harry. Jak szłam korytażem to Draco mnie zaczepił.
- Yen co się się stało?
- Nic. A teraz mnie zostaw.
- Czemu?
- Ehh... Nie ważne.I zauważyłam że Draco lekko się zdenerwował.
- Czemu nie chcesz mi powiedzieć?
- Bo nie mam ochoty.I wtedy blądyn wzioł mój pod prudek i znuw mnie pocałował. Tylko teraz innaczej, z troską.
- Czemu mnie caujesz?
- Bo...
- Bo co? Powiedzi mi.Zbliżył się do mojego ucha i wyszeptał : kocham cię.
Kiedy to usłyszałam to moje serce mocniej zabiło. A ja mu wyszeptałam: ja ciebie też. I wtedy Draco przytulił się do mnie.- Draco prosze przestani.
- Czemu?
- Bo nie szukam teraz chłopaka.
- Okej -I nagle posmutniał.
- To ja już ide.I poszłam w kierunku Wielkiej Sali, ale Harry mi w tym przeszkodził
- Harry o co chodzi?
- No bo chciałem się ciebie zapytać...
- O co?
- Czy ...
- No słucham.
- Chciała byś ... Poszła jutro na trening gryfonów?
- Wybacz Harry, ale jutro ślizgoni też mają trening i pewnie wszystke dziewczyny mnie tam zaciągną, ale sprubuje przyjść.
- To sprubujI brunet uśmiechnoł się.
Perspektywa Harry'ego
Ale ja głupi czemu nie potrafiłem jej tego powiedzieć że ją kocham. Ahh...
Chociaż sprubuje przyjś może jej na mnie troche zależy.Perspektywa Yenefer
Wkońcu skończyłam lekcjie, moge pójść zdjąć ten głupi gips. Jak wyszłam z skrzydła szpitalnego to zobaczyłam jak Harry i Draco kłucą się ze sobą i szybkim krokiem poszłam w ich kierunku , ale nie wiedziałam o co poszło więc chciałam usłyszeć, ale jak usłyszałam o co się kłucą to mnie zamurowało, bo kłucili się o MNIE.
- Zostaw ją Potter rozumiesz to nie twoja liga - Draco
- Myślisz że pokocha takiego biraka jak ty! - Harry
- Chłopcy dość! - Yen
- Yenefer - obaj
- O co się ciągle kłućcie? - YenI Draco kiedy to usłyszał zbliżył się i powiedział mi do ucha: Jak chcesz się dowiedzieć to ci powiem w dormitorium. Kiwnełam głową że rozumiem i wtedy blądyn spojżał na bruneta i odszedł.
- Yen przepraszam- Harry
- Za co? - Yen
- Za to że znów dałem się mu sprowokować - Harry
- Weź przestań napewnie Draco zaczoł jakiś temat i cię tym zdenerwował. - Yen
- Fajnie że jest taka osoba w Hogwart'cie która mnie rozumie - HarryI brunet uśmiechną się .
- Dobra Harry to ja już ide - Yen
- Zaczekaj - Harry
- Co? - Yen
- Musze ci coś powiedzieć. - Harry
- No - Yen
- Bo ja ... Bo ja ... - Harry
- No słucham -YenI nie powiedział, ale zamiast tego pocałował mnie. Odepchnełam go i z lekkim krzykiem powiedziałam.
- Odbiło ci - Yen
- Ja ... Ja przepraszam - HarryI chłopak poszedł w jakąś strone.
Błagam tylko żeby on nie był we mnie zakochany. Błagam. Nie chce mieć powtórki ze szkoły mugolskiej.
Po tych przemyśleniach poszłam w kierunku dormitorium, w którym czekał na mnie Draco.
- Długo z nim rozmawiałamś.- Draco
- Naprwde? - Yen
- Więc nadal jesteś ciekawa o co się kłuciliśmy. - Draco
- A jak myślisz ? - Yen
- Chcesz usłyszeć dłuszą wersję czy krótszą? - Draco
- Krótszą. - Yen
- No to pokłucilśmy się o ciebie. - Draco
- To ja wiem, ale po co ? - Yen
- Bo ... Harry ... - Draco
- Wydóście wkońcu co w chcecie a nię się jąkacie, bo to jest denerwujące. - Yen
- Harry jest w tobie zakochany. - Draco
- CO?! - Yen
______________________________________Hej
Sorry że przez pewien czas nie było rozdziału, ale musiałam się troche podłuczć do sprawdziamó i kartkówek.
CZYTASZ
Hogwart z Draco Malfoiem ( Zawieszone )
RomantizmHej jestem Yenefer, ale mówcie mi Yen. A tu macie historię z życia w hogwart'cie.