Czekając na coś magicznego tracimy zwykłe dni. A prawdą jest, że to co najpiękniejsze przychodzi niespodziewanie.
Lekcje dłużyły się w nieskończoność. Siedziałam tak jak zawsze w ławce na końcu klasy i rozmarzona bazgrałam po zeszycie. -Alison.-usłyszałam głos Babidła. Była to nauczycielka chemii, której szczerz nie znosiłam. -T-tak.-Co przed chwilą powiedziałam ?- zapytała z groźną miną.-Alison ?-Marsz do dyrektora !-widziałam jak jej twarz stała się purpurowa.Zabrałam swoje rzeczy i udałam się w stronę drzwi.-I dostajesz 1.-dodała po chwili. -Super.- burknęłam pod nosem.Udałam się do gabinetu dyrektora. Oczywiście po chwili dołączyła do nas chemica i nie obeszło się bez długiego wykładu na temat mojego zachowania oraz uwagi do dzienniczka.W końcu wypuszczono mnie z sali tortur i jak najszybciej wybiegłam przed szkołę. Wzięłam głęboki oddech. -Hej to jak idziemy ?- powiedział mój wybawca. Nie zauważyłam kiedy przyszedł.-Tak, chodźmy.Poszliśmy do małej kawiarenki na mieście. Nawiasem mówiąc mojej ulubionej kawiarenki. Robili tam najlepszą kawę w całym mieście. Usiedliśmy w stoliku koło wielkiego okna. Zamówiliśmy napoje i zaczęliśmy rozmowę.
-Chodzisz do naszego liceum ? Nigdy Cię tam nie widziałam. -zaczęłam.
-Nie, jestem na 1 roku studiów. Studiuję prawo. Tata chce abym przejął po nim kancelarię.
-A ty czego chcesz ?
-Ja chciałbym zostać kucharzem ale tata twierdzi, że w kuchni powinny siedzieć kobiety, ja tak oczywiście nie myślę. A ty co chciałabyś robić ?
-Hmm...mam dużo pomysłów na to co chciałabym robić. Może psychologia albo medycyna.
-A co z twoimi rysunkami ? Przecież są świetne.
-Naprawdę tam myślisz ?- zapytałam.
-Tak.-powiedział i posłał mi swój piękny uśmiech.
Momentalnie zrobiłam się czerwona jak burak. "Czemu on tak na mnie działa ? Ali obudź się nie daj się omotać, zaprosił cię tylko ze względu na Kornelie żebyś nie poleciała na skargę". Moja mina momentalnie się zmieniła i chłopak musiał to zauważyć.
-Ali wszystko ok ?
-Ta...muszę już iść.-zerwałam się z krzesła i szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi.
-Ali ! Ali poczekaj ! Co się stało ?!- niebieskooki wybiegł za mną z kawiarni.
Zawahałam się. Obróciłam się do niego i popatrzyłam prosto w te cudne błękitne oczy.
-Spytam w prost. Czy umówiłeś się ze mną tylko dla tego abym nie naskarżyła dyrektorowi na Kornelię ?
-Co ? Nie, oczywiście, że nie.- powiedział zaszokowany.
-To czemu bo nie rozumiem.
-BO MI SIĘ PODOBASZ OK ?
-Ale..jak to ?
-Normalnie...obserwuję Cię już od pewnego czasu, ile to razy chciałem Cię już gdzieś zaprosić...a dziś choć może nie w miłej sytuacji ale miałem okazję to zrobić...Chcę Cię bliżej poznać Alison..-podrapał się po karku, wpatrując się w chodnik.
-Ja...ja...ja nie wiem co powiedzieć..
-Nic nie mów tylko chodź pogadać, poznać się...- powiedział nieśmiało i wyciągną w moim kierunku swoja rękę.
Nie pewnie podałam mu rękę i udaliśmy się w stronę parku..
CZYTASZ
Nobody is perfect
Teen FictionJestem zwykłą nastolatką pragnąca wielkich przygód i miłości. Mam dwójkę oddanych przyjaciół, swoje hobby i marzenia. Krótko mówiąc jestem jak każda z was...