Impreza

15 8 0
                                    


Są chwile gdy samotnie spadam w dół, to są dni kiedy nie mam sił, świat pękał w pół.



Chodziłam do psychologa już od miesiąca. Niby dawało to jakieś efekty ponieważ pozwalałam się dotykać i zaczęłam wychodzić z domu ale nadal miewałam koszmary przez, które budziłam się w nocy z krzykiem. Dziś właśnie Care namówiłam mnie żebym wybrała się z nią na imprezę Po długich namowach postanowiłam się zgodzić. Blondynka zmusiła mnie do założenia czarnej, dopasowanej, krótkiej sukienki z długim rękawem i gołymi plecami i butach na wysokim obcasie.

-Wyglądasz bosko. - powiedziała moja przyjaciółka kończąc robić mi makijaż.

-No nie wiem Care.

-Ale ja wiem i mówię ci, że tak jest.- powiedziała z uśmiechem.

Usłyszałyśmy dźwięk klaksonu i zeszłyśmy na dół gdzie czekał już na nas Josh.

-No to jak dziewczyny jedziemy zaszaleć.- powiedział pokazując swoje śnieżnobiałe zęby.

-Jeej !- krzyknęła niebieskooka a ja uśmiechnęłam się pod nosem. Jak ja kochałam tę dwójkę. Gdyby nie oni nadal siedziałabym zamknięta w swoim pokoju i patrzyła tępo w białą ścianę mojego pokoju. Cieszę się, że ich mam.

Zatrzymaliśmy się przed klubem. W kolejce do wejścia stał już tłum ludzi. O dziwo ochroniarz wpuścił nas bez kolejki. Popatrzyłam pytająco w stronę Josha a ten tylko puścił mi oczko. Udaliśmy się w stronę baru. Zamówiliśmy po drinku. Nagle do Care podszedł wysoki, przystojny szatyn i wyciągnął ją na parkiet.

-Zatańczysz ? - zapytał mnie mój przyjaciel.

Nie pewnie pokiwałam głową i chłopak pociągnął mnie ze sobą.

Zaczęliśmy wygłupiać się tańcząc w śród ludzi. W pewnym momencie usłyszałam za sobą głos.

-Mogę odbić ?

Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam...


Hej dziękuję za to, że jest was tu już tyle i zachęcam do dawania gwiazdek, komentowania i obserwacji :)

Nobody is perfectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz