Nowy dzień życia rozpoczęty strasznym bólem głowy oraz podpuchniętymi oczami, super- pomyślała Barbra. Ociągając się, wstała wreszcie z łóżka i poczłapała do łazienki, aby się trochę ogarnąć. Wracając do pokoju chciała zajrzeć do brata i go obudzić, lecz sądząc po dźwiękach jakie wydobywały się z jego pokoju już nie spał.
No pięknie, teraz to każdy ma kogoś tylko nie ja...
Potrząsając głową przyśpieszyła w stronę swojego pokoju. Wzięła pierwsze lepsze ubrania, spakowała się i zeszła na dół.
Jedząc śniadanie rozmyślała jak będzie wyglądać jej dzień w szkole, chwile po rozstaniu z ukochanym. Chwilę jej rozmyśleń przerwał dźwięk otwieranych drzwi oraz pisk opon. Wiedziała co to znaczy. Zdarza się to średnio 3 razy w tygodniu. Jakaś laska Alexa ubzdurała sobie że się zmienił i z nią zostanie, a po upojnej nocy on ją wyrzuca z domu. Norma. Parę minut po tym incydencie do kuchni wszedł uśmiechnięty Alex.
- No bracie, a w niej co ci się nie podobało? - spytała z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
- Za dużo gada, za głośno jęczy.- powiedział prosto, bez żadnych zahamowań, gdyż takie rozmowy to u nich codzienność. Cóż, codzienność powtarzana 3 razy w tygodniu. Minimum.
- Dobra, jak ty mnie zaraz nie odwieziesz do szkoły, to zacznę sama jęczeć.
- Ughhh, chyba nie chce tego słuchać. Pakuj się i idź do samochodu, zaraz przyjdę tylko muszę do łazienki.***
Wchodząc do szkoły dziewczyny miały uczucie jakby każdy, nawet ci których nie znają, patrzą się na nie.
- Mam coś na twarzy, czy może dostałam okresu? - pyta żartobliwie Julie
- Ummm, to drugie, leci ci już lewą nogawką...
- HaHa, bardzo śmieszne, to że mi się spóźnia tydzień to nie upoważnia Cię to do żartowania sobie z tego- odparła Julie podchodząc do zatłoczonych szafek.
- Kochanie, wiesz że nie chciałam cie urazić - uśmiechając się do przyjaciółki Barbra otworzyła szafkę, a w momencie otwarcia, coś trysnęło jej w twarz. Farba.
- Na prawdę, kurwa, zajebiście!!!- wykrzyczała, wyciągając chusteczki z torby.
- Kto to zarobił?!- Julie darła się jak opętana i także tak samo miotała się na wszystkie strony.
Do roztrzepanych dziewczyn podeszła jedna dziewczyna. Cristie. Perfekcyjny makijaż, nienaganne włosy oraz ubrania, których pozazdrościłaby niejedna dziewczyna.
- To ostatnia pamiątka po Danielu.- powiedziała z chytrym uśmiechem wymalowanym na pół twarzy i odeszła w stronę drużyny siatkarek, których była kapitanem.
- Jak ja jej kurwa nienawidzę - wycedziła Julie prowadząc przyjaciółkę do łazienki
- Ale ty do niej nic nie masz tylko ja- zaśmiała się lekko Bar, po czym pisnęła gdy farba wlała jej się do oka.
- Szybko zmyjmy do dziadostwo bo jeszcze coś ci się stanie- Julie pewnym ruchem przetarła oczy Bar i pocałowała ją w czoło.
- Julie...dzisiaj nie dam rady...nie wyrobię w szkole...idę wiesz gdzie...poinformuj Alexa o tym ze wrócę wieczorem, dobrze ?
- Kochanie zawsze, a jak jeszcze Alex ma być w planach to już w ogóle- odpowiedziała Jul i odprowadziła przyjaciółkę do drzwi. Przytuliły się i każda poszła w swoją stronę.***
Kiedy Barbra wyszła już ze szkoły, Jul potruchtała w stronę Cristie. W momencie kiedy ją znalazła, nie myśląc o konsekwencjach pociągnęła ją za włosy. Gdy uniosła rękę do góry, w garści trzymała pęk połyskujących włosów.
- Ha! Wiedziałam że nie są prawdziwe!- wykrzyczała ciskając puklem włosów w nielubianą dziewczynę. Odwróciła się i pewnie poszła na lekcje.
Weszła do klasy i usiadła na swoim miejscu. Krzesło obok było puste, ponieważ na każdym przedmiocie siedziała z Bar.
- Witam wszystkich bardzo serdecznie- powiedział nauczyciel, w którym większość dziewcząt szkoły się kochało- nie wyjmujcie nic, kartkówka, ale nie ty Julie, ty idziesz do dyrektora.
Niewzruszona Jul spakowała się i grzecznie poszła do wskazanego miejsca. Wchodząc do gabinetu już nawet nie pukała, ponieważ dyrektorką była jej mama.
- Julie, co ci mówiłam o biciu się w szkole? - spytała wyniośle dyrektorka.
- Mamo wiesz, że to nie pobicie, już oszczędź mi tych morałów i zawieś na 3 dni, chce mieć to z głowy.
Starsza kobieta nie wiedziała co powiedzieć, więc tylko pokiwała głową i wskazała ręką drzwi. Julie nawet na nią nie patrząc wyszła z gabinetu, a po tym zaraz zadzwoniła do Alexa żeby zawiózł ją do domu Barbry.***
Siedząc dobre bite 8 godzin w jednym miejscu Barbra nie zmieniła ani na chwilę pozycji. Nie czuła przepływającego czasu, więc gdy zobaczyła godzinę 17 na zegarku, zerwała się na równe nogi i zaczęła biec w stronę domu, czytając SMS'y.
Od: Najlepsza Najdroższa Jul 😛 10:36
Misia, czekam na ciebie u ciebie. Nie śpiesz się 😚💞Od: Alexis 11:48
Błagam zrób coś z tą kobietą! ! Dobiera mi się do spodni! Nie żebym nie chciał, ale no..😏😖🙈Widząc tą wiadomość Bar tylko przyśpieszyła. Wbiegła do mieszkania cała zdyszana. Rzuciła wszystko pod nogi i zaczęła gorączkowo szukać powyższej dwójki. Oczywiście znalazła ich. W salonie. Na kanapie. Z jedną ręką Jul na jego kroczu a z drugą jego ręką na jej tyłku ubranym tylko w stringi oraz z językami w ich ustach.
-EKHEM!- powiedziała głośno Bar. Nic, żadnej reakcji. Zdenerwowała się, wzięła buta i rzuciła w brata.
- Popierdoliło cię do reszty?!- zaczął wrzeszczeć Alex zdejmując Jul delikatnie na kanapę, a ta zaczęła się gorączkowo ubierać.
- No chyba kurwa powinnam ciebie o to zapytać! Kurwa nie ma mnie parę godzin, a ty już kurwa zabawiasz się z nią! Jakbyś nie mógł utrzymać go na wodzy, czy te laski co drugi wieczór ci nie wystarczają?!- wykrzyczała i pobiegła do swojego pokoju. Zamykając drzwi rozpłakała się, ponieważ ona sama niedawno tak miała.
- Bar...- wyszeptała Jul wchodząc do pokoju i przytulając dziewczynę - wybacz że byłaś tego świadkiem, ale zapewniam cię ze mnie nie zmuszał i sama chciałam.
- Nii-nic się nie stało, aa-ale nie rób tego na razie w mojej obecności. - wychlipała Bar.
- Obiecuję kochana- odpowiedziała Julie całując ją w czoło.
Po tej rozmowie położyły się na łóżku i leżąc paręnaście minut w ciszy zaczęły zasypiać, kiedy Jul się odezwała:
- A,mam zawieszenie na 3 dni- Bar podniosła się momentalnie
- Za co?!
- No wiesz- powiedziała z uśmiechem - zawsze mówiłam że ma sztuczne włosy.
- Nie, żartujesz...- powiedziała niepewnie Bar.
- Coś ty! Już cała szkoła wie i nie musi każdy tego sprawdzać - odpowiedziała z dumnym uśmiechem.
- Boże kocham Cię !- wykrzyczała Bar i rzuciła się jej na szyję.
Leżały tak chwilę, po czym wsunęły się pod kołdrę i poszły spać.

CZYTASZ
Piaskownica | Dylan O'Brien
FanficOn- jeden z najprzystojniejszych aktorów. One- znudzone nastolatki, niemające planów na przyszłość . Oni- wspólna przeszłość, która da sobie we znaki. Poznajcie opowieść o przyjaźni dwóch dziewczyn z najbardziej rozchwytywanym aktorem XXI wieku, Dyl...