#9

61 8 0
                                        

Od 5:30 Dylan był na nogach, ponieważ już godzinę później miał być na lotnisku. Wstał z łóżka, nie zwracając uwagi na dziewczynę obok. Miał na nią wywalone. Poszedł do szafy, wyciągnął nie za dużą walizkę i spakował najpotrzebniejsze rzeczy. Zasunął i bez śniadania ruszył samochodem na lotnisko. Wychodząc zostawił jeszcze kartkę z instrukcjami dla dziewczyny.
Na lotnisku był 20minut przed planowanym przyjazdem, więc pozwolił sobie na porobienie zdjęć z napalonymi nastoletnimi fankami. 30 minut zleciało jak z bicza strzelił. Przeprosił wszystkie dziewczyny i ruszył biegiem do swojego wejścia.
Po przejściu wszystkich kontroli, przy których nie miał większych problemów, ponieważ jest znany, rozsiadł się wygodnie w fotelu i czekał na cud jaki ześle mu świat.
Zesłał. Długonogą blondynke, która usiadła obok niego. Juz wiedział czym będzie się zajmował podczas trzygodzinnego lotu. Po godzinie ukradkowych spojrzeń dziewczyny na aktora w końcu postanowiła się odezwać. Trajkotała jak najęta. Oczywiście Dylan nie byłby sobą gdyby nie trzymał łap przy sobie. Tylko dzięki temu przeżył 2 godziny ciągłych rozmów dziewczyny. Zaraz po wylądowaniu dziewczyna dała mu swój numer i pocałowała w policzek. Chłopak miał nadzieję na coś  więcej w łazience, lecz zaraz za bramkami do dziewczyny podbiegli jacyś starsi państwo, więc się wycofał.
Po 2 godzinach szukania, w końcu zajechał pod adres, który wysłała mu matka. W tym samym momecie kiedy zobaczył dom, to pożałował, że nie utrzymywał żadnych kontaktów z ową ciotką od lat. Dom wyglądał na zadbany, lecz z daleka można było dostrzec kilka odpadających gontów, czy płot gdzie brakuje połowy sztachet. Powiedział sobie "no trudno" i ruszył przed siebie na werandę domu. Zadzwonił mosiężnym dzwonkiem kilka razy i czekał. Za drzwiami słychać było szuranie kapci, gdy nagle jego oczom ukazała się głowa pełna czerwonych loków. W ustach owej osoby serczał papieros i patrzyła na niego wymownie.
- A ty kto?- powiedziała piskliwym głosikiem dziewczyna, która raczej nie przypominała ciotki Scarlet.
- Dylan, a ty?
- Mia - odpowiedziała zwięźle i podała wolną dłoń na powitanie.
- Hmmm...- opowiedział tym samym gestem- zastałem może Panią Scarlet w domu, czy pomyliłem adesy?
- Złoty, tutaj to może mieszkać każdy kogo szukasz, ale niestety trafiłeś dobrze. To dom Pani S. a ja pomagam jej w codziennych czynnościach.
- Miło z twojej strony- uśmiechnął się - ale chyba juz nie musisz sie tym przejmować bo przyjechałem na trochę do ciotki. Dzięki za pomoc.
- Miły, mnie się tak łatwo nie pozbędziesz, najpierw pokażesz że dasz radę zająć sie wogóle nią. Potem pogadamy inaczej- wysłała mu dwuznaczny uśmiech i przepuściła w progu.

***

- Nie wierzę ! Ile tu różnych leków!  Czemu ona sama nie może ich brać? !- wykrzykiwał Dyl co chwilę.
- Bo nie pamięta co zrobiła i nie umie sama funkcjonować ?- odpowiedziała lekko już poddenerwowana Mia.
- Ughh...podziwiam Cię że nie wyprułaś sobie jeszcse żył. .
- No wiesz, za takie stawki i takich przystojniaków w pracy, szkoda by było tracić życie - odpowiedziała przeszywając go spojrzeniem.
No no, kolego coś się dzieje...zacznij działać. Bo czuję że coś już bez mojej zgody się zaczęło..
Dylan uśmiechnął sie do siebie, spojrzał na Miię, na jej lekko widocznh biust i nie myśląc wpił się w jej usta. Dziewczyna jakby tylko na to czekając odwzajemniła pocałunek uśmiechając się przy tym, gdyż wyczuła powód szybkiego działania chłopaka. 40 minut potem leżeli w gościnnym pokoju chłopaka,  który znajdował się na parterze. Ona spała,  więc chłopak postanowił wyjść na spacer i przypomnieć sobie okolicę.  Gdy skręcił za róg ulicy, coś mu przemknęło przez myśl. Że zna to miejsce. Podążał zatem dalej kierując się swoją intuicją. Tym sposobem trafił na stary plac zabaw, gdzie zauważył 2 siedzące dziewczyny,  które chyba sie o coś kłócą i palą. 
O taak, fajki to coś czego teraz potrzebuję.
Podszedł zatem do nich z nadzieją że poczęstują go chociaż jednym. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw.

Piaskownica | Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz