On- jeden z najprzystojniejszych aktorów.
One- znudzone nastolatki, niemające planów na przyszłość .
Oni- wspólna przeszłość, która da sobie we znaki.
Poznajcie opowieść o przyjaźni dwóch dziewczyn z najbardziej rozchwytywanym aktorem XXI wieku, Dyl...
No i następny dzień bezczynnego siedzenia. Sceny nakręcone- spokój na pół roku, Tyler pojechał do matki- nie ma z kim pić. Kurwa chyba zaczynam żałować że zerwałem z Britt...nie, ja wale, co ja gadam?! Ogarnij się, bo jeszcze do niej wrócisz... Przemyślenia Dylana przerwał dzwonek telefonu. Na ekranie pokazało się zdjęcie kobiety o pięknych rysach twarzy. No MAMA dzwoni, chyba sobie o mnie przypomniała -pomyślał. - Dyl, kochanie, czy to ty?- po drugiej stronie słuchawki zabrzmiał miły i kojący dźwięk słów jego rodzicielki. - Tak mamo, a któż by inny? - Och jak dobrze ciebie słyszeć, jesz zdrowo? Wychodzisz na świeże powietrze? Posprzątałeś pokój? - Mamo mam ludzi od tego, jem to co powinienem, przecież wiesz że wyglądam bosko. Nie muszę wychodzić na dwór, w domu mam inne rozrywki- uśmiechnął się pod nosem na wspomnienie pięknej szatynki, która była u niego zeszłej nocy. - A co u Britt? Jak się trzymasz po wszystkim? Bo wiesz, czytałam gazety, szkoda że to się skończyło, uroczo razem wyglądaliście. - Mamo nie chce mi się o tym gadać, to zamknięty rozdział. - Dobrze, już dobrze. Dzwonię bo mam wieści. Niezbyt dobre... - Słucham - Dyl momentalnie usiadł na kanapie. - Pamiętasz ciotkę Scarlett? Ta u której byłeś gdy miałeś 9 lat, coś ci to mówi? - No nie bardzo...chociaż coś pamiętam. ..gdzie to było? Powiedz mi jeszcze raz. - Phoenix, bardzo ładnie się tam bawiłeś. Wracając do tematu, ciotka zachorowała i nie ma kto jej pomóc w domu,wiesz samotność na swoje minusy- podkreśliła ostatnie słowa specjalnie żeby dać chłopakowi do myślenia, że oczekuje iż w najbliższym czasie znajdzie sobie jakąś kobietę. - Więc co z tym? Mam do niej jechać? Mamo wiesz przecież, że mam pracę - skłamał, tak naprawdę od tygodnia siedział na kanapie i nic nie robił, nie licząc przygód z dziewczynami. - Dyluś, zrozum ją, a ja dobrze wiem, że nic nie masz teraz do roboty , ponieważ rozmawiałam z Julia mi wszystko powiedziała po tym jak zadzwoniła do ciebie. Pobierając czoło chłopak rozważał wszystkie za i przeciw. Doszedł do wniosku, że spróbowałby czegoś nowego. - No dobra niech będzie, jutro zamówię lot, prześlij mi zaraz adres. - Wiedziałam że mogę na ciebie liczyć - rozradowana matka wykrzyczała do słuchawki - zaraz wyślę, pamiętaj że ona Cię bardzo lubi, lecz nie za bardzo będzie wiedziała jak traktować. - Spokojnie, przecież nie mam 9 lat jak kiedyś - powiedział śmiejąc się do ściany. - Dobra, muszę kończyć bo Pongo chce na spacer, jeszcze raz wielkie dzięki, trzymaj się, całuski, papa! Dylan rozłączył się wywracając oczami. Cóż nudziło mu się w domu, lecz nadal zastanawiał się, dlaczego to jego tam wezwano. Dobra koniec. Może będą tam jakieś fajne dziewczyny do zbajerowania, będę miał o czym gadać Tylerowi. Niech ma żal, że mnie zostawił. Zaraz po tym usłyszał dźwięk wiadomości, już myślał że to SMS z adresem, ale mylił się. Napisała do niego owa szatynka, z którą spędził cały ranek.
Od: Numer nieznany 15:45
Hejka,pamiętasz mnie? Kiedy spałeś wzięłam sobie twój numer,chyba się nie gniewasz? Jeżeli tak, to może to coś zmieni?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dylan gwałtownie wciągnął powietrze. Dobra, wyjazd jest jutro, ostatni raz może być. Nie myśląc, odpisał żeby wpadła do niego.
Do: Czarująca szatynka 😈 Masz dużą siłę perswazji. Czekam, wchodź bez pukania.
Szybko odłożył telefon na stolik i ruszył w stronę sypialni, aby wszystko naszykować. Niestety musiał zawrócić w połowie drogi gdyż przyszedł nowy SMS. Tym razem od matki.
Od: MAMA 😣 15:50
Synuś, masz adres ciotki w linku, klikniesz i ci wyskoczy.
Do: MAMA 😣
Dzięki mamo, nie musisz mnie pouczać, jeszcze umiem wykonywać takie rzeczy.
Po tym wyciszył telefon, żeby w niczym mu nie przeszkodził znowu. Zadowolony z obrotu spraw, wręcz pobiegł do sypialni. No bo przecież musiał zapamiętać te dwa ostatnie dni, ponieważ nie wiadomo co go spotka w Phoenix...
####
Witamy :D ! Cieszymy się, że doszedłeś aż tutaj czytając nasze opowiadanie :D. Raduje nas myśl, że nasze wypociny trafiają do coraz większej ilości osób :)
Jeśli to czytasz i ci się podoba, to możesz zostawić gwiazdkę, bądź skomentować ! :D Pozdrowienia, do następnego ! ^^