- Rozbierz się i wejdź do salonu. Przyniosę ci ręcznik – powiedziałem zrzucając przemoczony płaszcz z ramion, gdy znaleźliśmy się w moim mieszkaniu. Jonghyun idąc w moje ślady zdjął z siebie kurtkę. - Daj. Zaniosę je do góry, trochę przeschną. – Wyciągnąłem w jego stronę dłoń, a chłopak wręczył mi swoje ubranie wierzchnie. Skierowałem się w stronę salonu, a następnie schodami w górę. Wszedłem do łazienki i przewiesiłem kurtki przez drzwi kabiny prysznicowej. Spojrzałem w lustro, aby zobaczyć jak się prezentuję, chociaż zawsze wyglądam świetnie.
Mokre włosy lepiły mi się do czoła oraz polików, ale makijaż pozostał niezmienny. Dobre i to. Chociaż musiałem przyznać, że wilgotne kosmyki nie prezentowały się tak źle. Pokręciłem głową i schyliłem się, aby z szafki pod umywalką wyjąć dwa białe ręczniki.
Opuściłem łazienkę i zszedłem na dół, udając się do salonu, a następnie zająłem miejsce obok Jonghyuna na kanapie. Chłopak z zaciekawieniem rozglądał się po pomieszczeniu, a po chwili jego wzrok zatrzymał się na mnie.
- Trzymaj – wyciągnąłem w jego stronę rękę z ręcznikiem, a mężczyzna od razu zabrał go i zaczął wycierać swoje włosy. Poszedłem w jego ślady i ostrożnie zacząłem trzeć mokre kosmyki.
- No nie – mruknął Jonghyun. Odjąłem ręcznik od twarzy i spojrzałem na niego spod ciemniej grzywki.
- Coś się stało?
- Sądziłem, że chociaż z mokrymi ubraniami i potarganymi włosami będziesz wyglądał mniej idealnie. Myliłem się – westchnął kręcąc głową.
- Nie martw się. Ty też wyglądasz nieźle. – Mój wzrok skierował się na jego klatkę piersiową. Szara, wilgotna koszulka lepiła się do ciała, przez co jeszcze bardziej wyeksponowała mięśnie. Nie sądziłem, że kiedykolwiek jakiś chłopak będzie w stanie mnie tak podniecić i to jeszcze będąc ubranym.
- Nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie przestało padać – westchnął Jonghyun spoglądając przez okno, a ja poszedłem w jego ślady. Ulewa, zamiast osłabnąć, jeszcze bardziej przybrała na sile, a deszcz bębnił o parapety.
- Jak coś to mam dużo miejsca do spania – uniosłem lewy kącik ust ku górze.
- No nie wiem... Znamy się zaledwie ponad tydzień, a to tylko z krótkich rozmów w kawiarni. Praktycznie nic o tobie nie wiem. A co jeżeli jesteś psychopatycznym mordercą? – spytał.
- Blisko. Jestem osobą, która trzyma niewinne dziewice w piwnicy, a później kąpie się w ich krwi. Nie masz się czego bać, tobie nic nie grozi – uśmiechnąłem się szeroko.
- A co jeżeli zechcesz się przerzucić z dziewczyn na mężczyzn?
- Chcesz mi powiedzieć, że jesteś niewinnym chłopcem? – spytałem unosząc jedną brew ku górze.
- N-nie, to nie to – powiedział, a na jego polikach wykwitły delikatnie rumieńce. Naprawdę mnie zadziwiał tym, że w jednym momencie potrafił być pewny siebie, a już w następnym grał niewinnego chłopca.
Zaśmiałem się i podniosłem z kanapy.
- Powiedziałeś, że nic o mnie nie wiesz. Teraz jest doskonały czas, abyś się czegoś dowiedział. Pójdę po whisky i będziesz mógł pytać o wszystko, a ja udzielę odpowiedzi. – Skierowałem się w stronę barku.
- Ale ja nie piję alkoholu – ostrzegł mnie.
- Od dzisiaj zaczniesz – oznajmiłem i wziąłem z ciemnej komody butelkę whisky oraz dwie kryształowe szklanki. Wróciłem na kanapę i zacząłem nalewać ostrożnie alkohol do szklanych naczyń. Podałem jedną szklankę Jonghyunowi, a drugą wziąłem sobie i rozsiadłem się wygodnie, spoglądając na mężczyznę spod grzywki.
CZYTASZ
Dracula || JongTae
FanficLee Taemin jest wampirem, któremu znudziło się długie, monotonne życie. Postanawia zmienić coś w swoim żywocie, a wybór pada na płeć, którą uwodzi. Znudziły mu się romanse z kobietami, dlatego postanawia wrócić do uwodzenia mężczyzn. Nie robił tego...