Rozdział XXX - Przygotowania do spotkania i pierwsze spotkanie

1.5K 42 1
                                    

Weszłam do swojego pokoju i odrazu skierowałam się w stronę szafy. Wyjęłam z niej strój podobny do tego, który miałam wcześniej.

W łazience oczywiście zrobiłam to co zawsze i wyszłam łapiąc moją małą walizke

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W łazience oczywiście zrobiłam to co zawsze i wyszłam łapiąc moją małą walizke. Po spotkaniu z Ronaldo nie wracam do naszej kwatery tylko do hotelu, a tu wracam dopiero jutro rano. Także do walizki spakowałam długie czarne legginsy z dziurami na kolanach, krótkie jeansowe shorty oraz koszulke z napisem "Ronaldo" i jego numerkiem. Dodatkowo spakowałam kosmetyczke i dwa zestawy na jutro. Jeden jakby było ciepło

A drugi gdyby był  chłodniej, bo jednak mimo, że jest lato to tak może być

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A drugi gdyby był  chłodniej, bo jednak mimo, że jest lato to tak może być.

Zjechałam windą na dół, a tam czekał na mnie normalnie cały komitet pożegnalny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zjechałam windą na dół, a tam czekał na mnie normalnie cały komitet pożegnalny. Od piłkarzy przez cały sztab, aż do selekcjonera. Ten ostatni podszedł do mnie i powiedział:
- Kasia wracaj szybko! Może to głupio zabrzmi, ale bardzo się do ciebie przywiązałem i no nudno będzie - zaśmiałam się i przytuliłam trenera.
-Jutro rano będe z powrotem - uśmiechnęłam się.
-Nie zrób czegoś głupiego! - przestrzegł mnie Lewy - Wracaj szybko do nas! - powiedział i mnie przytulił.
-Zapytaj się Cristiano jakiego żelu używa. Napewno go kupie i dam Pazdkowi - powiedział Jędza, a ja wybuchłam śmiechem.
-Napewno mu się przyda. Będzie sobie włosy na nogach żelował - rzekłam.
-Albo gdzieś indziej - dodał Artur i oboje leżeliśmy ze śmiechu na ziemi. Potem przytulił mnie jak każdy i podszedł Stylista Krychowiak.
-No młoda szkoda, że nie moge z tobą jechać. Byłby śmiesznie! - odezwał się Krycha.
-Nie wątpie - zaśmiałam się i dałam Grzesiowi buzi w polik. Potem podchodzili wszyscy pokolei, aż nadszedł czas na Wojtka.
-Już tęskinie - powiedział - Wracaj szybko! - dodał i mnie mocno przytulił.
-Ja też już tęsknie - rzekłam - Bardzo cię kocham! - dopowiedziałam i pocałowałam go mocno.
-Ja ciebie jeszcze bardziej - powiedział kiedy oderwaliśmy się od siebie.
-Paa, już tęsknie!! - zawołał i pomachał im będąc już przy drzwiach. Wyszłam i skierowałam się do czekającej taksi. Wsiadłam i podałam kierowcy adres. Po ok. półtorej godzinie, którą przepisałam z chłopakami na konfie, byliśmy już na miejscu. Podziękowałam, zapłaciłam i skierowałam się do umówionego miejsca. Weszłam i zobaczyłam mężczyznę siedzącego w odległym kącie kawiarni. Odrazu rozpoznałam w nim Crisa, ale zastanawiało mnie dlaczego nie ma wokół niego żadnych ludzi skoro kawiarnia była przepełniona. Po chwili jednak samą sobie odpowiedziałam, niedaleko piłkarza stało dwóch ochroniarzy. Lekko zestresowana podeszłam i przywitałam się:
-H...Hej...Je...Jestem... Ka... Kasia - wydukałam.
-Hej Cristiano - powiedział i podał mi ręke, którą niepewnie przyjęłam - Siadaj - wskazał na krzesło naprzeciwko siebie. Grzecznie usiadłam - Wiesz - kontynuował - rano jak rozmawialiśmy przez telefon byłaś bardziej pewna siebie. Czemu? - właściwie to sama nie wiem.
-Hmm... Sama nie wiem, może wtedy jeszcze nie wierzyłam, że to naprawde ty - odezwał się po chwili namysłu.
-A teraz wierzysz? - zaczął się śmiać.
-Haha teraz już tak - też się zaśmiałam. Czułam, że to będzie całkiem fajne spotkanie.
-A właśnie co ze mnie za dżentelmen chcesz się czegoś napić lub zjeść? - zapytał Cristiano.
-W sumie to bym się napiła kawy mrożonej.
-Dobrze zaraz wracam - powiedział i poszedł do lady. Po ok. 7 minutach Ronaldo wrócił. Gadaliśmy długo, aż Aveiro musiał się zacząć zbierać bo niedługo mecz, a jeszcze mają rozgrzewke i wogule. Dał mi indetyfikator i okazało się, że lecimy tym samym samolotem. Dojechaliśmy na lotnisko i weszliśmy na pokład samolotu. Odrazu zasnęłam i nawet nie wiedziałam kiedy wystartowaliśmy. Jakiś czas później obudził mnie głos Ronaldo.
-Wstawaj bo mecz prześpisz!! - zawołał, a ja zerwałam się na równe nogi i poszłam w stronę wyjście. Zaraz za mną dreptał portugalski napastnik. A właśnie cały czas pstrykaliśmy sobie zdj, niektóre z nich mam nawet podpisane. Pożegnaliśmy się i udałam się do mojego hotelu. Zameldowałam się i wjechałam windą na 5 piętro, pokój numer 582. Rzuciłam się na łóżko i chwilę odpoczęłam. Potem szybko wstałam, wyjęłam z walizki czarne spodenki z wysokim stanem oraz koszulke Ronaldo i ruszyłam w kierunku łazienki. Wykonałam wszystkie potrzebne czynności i ubrałam się, a na nogi włożyłam białe superstary. Wyszłam z pomieszczenia i chwyciłam mój worko-plecak.

 Wyszłam z pomieszczenia i chwyciłam mój worko-plecak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spakowałam do niego telefon, portfel, aparat, marker. Z tego co mi wiadomo Cris pozna mnie z wszystkimi zawodnikami reprezentacji Portugali, dlatego szybko wydrukawałam ich zdjęcia. Ciekawe skąd w pokoju hotelowym drukarka, no ale nie ważne. Zdjęcia też spakowałam, no i najważniejsze indetyfikator. Zanim jeszcze wyszłam zrobiłam sobie zdjęcie w lustrze i dodałam na ig i fb z podpisem "Lecimy na mecz Portugalia-Islandia. Już nie mogę się doczekać 😁😁" Tak przygotowana wyszłam z pokoju i ruszyłam w kierunku wyjścia z hotelu.

##################
Witam!! Piszcie jak się  podoba rozdział!!! :)

Możemy spróbować || W. Szczęsny  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz