Budzik zadzwonił równo o 7.30. O dziwo byłam wyspana, więc szybko wyskoczyłam z łóżka i podbiegłam do okna w celu sprawdzenia pogody. Zapowiadał się bardzo upalny dzień, gdyż była dopiero 7.32, a już strasznie grzało. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej.
Z ubraniami poszłam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności. Wogule ostatnio zaczęłam się mocniej malować nie wiem czemu ale tak jest... Wychodząc z łazienki założyłam jeszcze czarne, krótkie conversy. Chwyciłam telefon i ruszyłam w kierunku stołówki bo zbiliżała się już 8. Kiedy weszłam do pomieszczenia była już tam większa część kadry. Wypatrzyłam w nich Wojtka. Podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu.
-Hej - przywitałam się i odsunęłam od niego.
-O hej - odwrócił się przodem do mnie - wyglądasz przepięknie.
-Dziękuje - zarumieniłam się lekko.
-Kasia chodź do nas!! - usłyszałam wołanie Ani F.
-Zobaczymy się później - rzuciłam do Szczęsnego, szybko poszłam po swoje śniadanie, czyli kanapki z sałatą i czymś tam jeszcze i ruszyłam w stronę dziewczyn. Postawiłam swój talerz i przytuliłam każdą pokolei. Podczas śniadania rozmawiałyśmy o dzisiejszych zakupach i jutrzejszym meczu. Nim się spostrzegłam wszyscy zaczęli się rozchodzić. Pożegnałam się z dziewczynami i poszłam do pokoju. Nie uwieżycie kogo spotkałam w windzie. Tak Arka. Popatrzył na mnie i wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.
-Kasia - odezwał się do mnie.
-Co? - powiedziałam oschle.
-Możemy porozmawiać? - zapytał, a ja nie wierzyłam własnym uszą. No bo sorry najpierw nie odzywa się do mnie przez chyba 3 dni i to z bez jakiegoś sensownego powodu, a później chce ze mną gadać. Jednak po dłuższym zastanowieniu zgodziłam się:
-Ok możemy, ale nie tu i nie teraz. Przyjdź do mojego pokoju około 17 - powiedziałam i wyszłam z windy kierując się w stronę swojego pokoju. Kiedy doszłam napisałam sms'a do cioci.
"Do Ciocia Ania"
Spotkałam Arka w windzie i pytał się mnie czy możemy pogadać. Zgodziłam się ale nwm czy dobrze zrobiła. Prosze pomóż :-(Nie musiałam długo czekać na odpowiedz.
"Od Ciocia Ania"
Daj mi 2 minutki zaraz będe :)
Odłożyłam telefon i usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi, za nimi stała ciocia. Odrazu mnie przytuliła.
-Opowiadaj, obiecuje, że postaram się pomóc - powiedziała. Usiadłyśmy na łóżku i opowiedziałam jej całą historię.
-Słuchaj może to dobry pomysł żebyś porozmawiała z Arkiem, wyjaśnicie sobie wszystko i się pogodzicie.
-Ale ja właśnie nie wiem czy chce być z nim. Bo odkąd przyjechaliśmy do Francji nie odezwał się do mnie ani słowem, a bardzo zbliżyłam się do Wojtka. A wiesz jakie zawsze miałam o nim zdanie - załamałam ręce.
-Tak wiem kochanie - ciocia mnie przytuliła - A nie jest czasami tak, że w Arku tylko się zauroczyłaś i myślałaś że to była miłość, a tak naprawde cały czas kochałaś Wojtka.
-W głębi serca cały czas czuje i czułam coś do Szczęsnego ale właśnie myślałam, że to w nim się zauroczyłam, a w Arku zakochałam - odrzekłam zrozpaczona.
-Musisz to sobie na spokojnie przemyśleć.
-Wiem, a która jest godzina? - zapytałam nagle tak z dupy.
-Yy - ciocia spojrzała na swój telefon - 12.10 a co?
-No bo miałyśmy iść o 12.30 na zakupy.
-Ale ci się szybko humor zmienia - zaśmiała się ciocia.
-No bo wiesz przecież, że ja zakupy uwielbiam i tego nie odpuszcze, a przecież mówią, że zakupy poprawiają kobiecie humor - zachichotałam.
-To ty się ogarnij i przyjdź na dół do recepcji ok?
-Dobra daj mi 10 minut - powiedziałam i ruszyłam do łazienki gdzie poprawiłam włosy i makijaż. Wychodząc z pokoju spakował do torebki telefon, portfel, chusteczki i karte od pokoju. Zamknęłam pokój i ruszyłam do holu. Czekały tam już dziewczyny.
-Hej możemy iść? - zaczęłam rozmowę.
-O hej tak chodźmy - powiedziałam Ania P. Poszłyśmy do największej galeri we Francji. Kupiłam sobie trzy sukienki, cztery pary spodenek, dwie pary legginsów, pięć crop topów, sześć zwykłych koszulek z nadrukami, dwie spódniczki i nowe conversy oraz te takie buty led z nike.Zaszalałam. No, ale wkońcu jesteśmy we Francji to można. Po zakupach postanowiłyśmy pójść do kawiarni. Zamawiała Sara bo tylko ona znała francuski na tyle dobrze żeby się dogadać. Ja zamówiłam kawe mrożoną i szarlotkę, ciocia cappucino i tiramisu, Ania F latte oraz deser lodowy, Ania P to co ja, a Sara latte i tiramisu. Podczas pobytu w kawiarni poplotkowałyśmy trochę jak każde dziewczyny. Do hotelu wróciłyśmy o 16.40. Pożegnałyśmy się i poszłam do swojego pokoju.
-A ty sklep okradłaś? - zaczął się śmiać Krycha.
-Powiem ci, że nawet nie jeden - zawtórowałam mu.
-Daj pomoge ci - dałam mu połowe moich toreb.
-Dzięki - powiedziałam kiedy doszliśmy do mojego pokoju.
-Nie ma za co - odrzekł Grześ i poszedł chyba do pokoju Szczeny. Postanowiłam narazie nie rozpakowywać rzeczy bo zaraz czeka mnie rozmowa z Arkiem i nawet bym nie zdążyła. Oho o wilku mowa. Właśnie usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam i otworzyła, a tam stał Arek.######################
Witam! Witam! Nowy rozdział piszcie jak Wam się podoba :-)
Piosenka od KGrosicki11 <3
CZYTASZ
Możemy spróbować || W. Szczęsny
Hayran KurguZwykła dziewczyna. Sławny piłkarz. Co się stanie jeśli tych dwojga pokochają się? Czy uda im się stworzyć związek idealny? Dowiecie się czytają książke "Możemy spróbować || W. Szczęsny"