Rozdział XXIII - Zakupy

1.7K 56 0
                                    

Budzik zadzwonił równo o 7.30. O dziwo byłam wyspana, więc szybko wyskoczyłam z łóżka i podbiegłam do okna w celu sprawdzenia pogody. Zapowiadał się bardzo upalny dzień, gdyż była dopiero 7.32, a już strasznie grzało. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej.

Z ubraniami poszłam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z ubraniami poszłam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności. Wogule ostatnio zaczęłam się mocniej malować nie wiem czemu ale tak jest... Wychodząc z łazienki założyłam jeszcze czarne, krótkie conversy. Chwyciłam telefon i ruszyłam w kierunku stołówki bo zbiliżała się już 8. Kiedy weszłam do pomieszczenia była już tam większa część kadry. Wypatrzyłam w nich Wojtka. Podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu.
-Hej - przywitałam się i odsunęłam od niego.
-O hej - odwrócił się przodem do mnie - wyglądasz przepięknie.
-Dziękuje - zarumieniłam się lekko.
-Kasia chodź do nas!! - usłyszałam wołanie Ani F.
-Zobaczymy się później - rzuciłam do Szczęsnego, szybko poszłam po swoje śniadanie, czyli kanapki z sałatą i czymś tam jeszcze i ruszyłam w stronę dziewczyn. Postawiłam swój talerz i przytuliłam każdą pokolei. Podczas śniadania rozmawiałyśmy o dzisiejszych zakupach i jutrzejszym meczu. Nim się spostrzegłam wszyscy zaczęli się rozchodzić. Pożegnałam się z dziewczynami i poszłam do pokoju. Nie uwieżycie kogo spotkałam w windzie. Tak Arka. Popatrzył na mnie i wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.
-Kasia - odezwał się do mnie.
-Co? - powiedziałam oschle.
-Możemy porozmawiać? - zapytał, a ja nie wierzyłam własnym uszą. No bo sorry najpierw nie odzywa się do mnie przez chyba 3 dni i to z bez jakiegoś sensownego powodu, a później chce ze mną gadać. Jednak po dłuższym zastanowieniu zgodziłam się:
-Ok możemy, ale nie tu i nie teraz. Przyjdź do mojego pokoju około 17 - powiedziałam i wyszłam z windy kierując się w stronę swojego pokoju. Kiedy doszłam napisałam sms'a do cioci.
"Do Ciocia Ania"
Spotkałam Arka w windzie i pytał się mnie czy możemy pogadać. Zgodziłam się ale nwm czy dobrze zrobiła. Prosze pomóż :-(

Nie musiałam długo czekać na odpowiedz.

"Od Ciocia Ania"
Daj mi 2 minutki zaraz będe :)
Odłożyłam telefon i usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi, za nimi stała ciocia. Odrazu mnie przytuliła.
-Opowiadaj, obiecuje, że postaram się pomóc - powiedziała. Usiadłyśmy na łóżku i opowiedziałam jej całą historię.
-Słuchaj może to dobry pomysł żebyś porozmawiała z Arkiem, wyjaśnicie sobie wszystko i się pogodzicie.
-Ale ja właśnie nie wiem czy chce być z nim. Bo odkąd przyjechaliśmy do Francji nie odezwał się do mnie ani słowem, a bardzo zbliżyłam się do Wojtka. A wiesz jakie zawsze miałam o nim zdanie - załamałam ręce.
-Tak wiem kochanie - ciocia mnie przytuliła - A nie jest czasami tak, że w Arku tylko się zauroczyłaś i myślałaś że to była miłość, a tak naprawde cały czas kochałaś Wojtka.
-W głębi serca cały czas czuje i czułam coś do Szczęsnego ale właśnie myślałam, że to w nim się zauroczyłam, a w Arku zakochałam - odrzekłam zrozpaczona.
-Musisz to sobie na spokojnie przemyśleć.
-Wiem, a która jest godzina? - zapytałam nagle tak z dupy.
-Yy - ciocia spojrzała na swój telefon - 12.10 a co?
-No bo miałyśmy iść o 12.30 na zakupy.
-Ale ci się szybko humor zmienia - zaśmiała się ciocia.
-No bo wiesz przecież, że ja zakupy uwielbiam i tego nie odpuszcze, a przecież mówią, że zakupy poprawiają kobiecie humor - zachichotałam.
-To ty się ogarnij i przyjdź na dół do recepcji ok?
-Dobra daj mi 10 minut - powiedziałam i ruszyłam do łazienki gdzie poprawiłam włosy i makijaż. Wychodząc z pokoju spakował do torebki telefon, portfel, chusteczki i karte od pokoju. Zamknęłam pokój i ruszyłam do holu. Czekały tam już dziewczyny.
-Hej możemy iść? - zaczęłam rozmowę.
-O hej tak chodźmy - powiedziałam Ania P. Poszłyśmy do największej galeri we Francji. Kupiłam sobie trzy sukienki, cztery pary spodenek, dwie pary legginsów, pięć crop topów, sześć zwykłych koszulek z nadrukami, dwie spódniczki i nowe conversy oraz te takie buty led z nike.

 Kupiłam sobie trzy sukienki, cztery pary spodenek, dwie pary legginsów, pięć crop topów, sześć zwykłych koszulek z nadrukami, dwie spódniczki i nowe conversy oraz te takie buty led z nike

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaszalałam. No, ale wkońcu jesteśmy we Francji to można. Po zakupach postanowiłyśmy pójść do kawiarni. Zamawiała Sara bo tylko ona znała francuski na tyle dobrze żeby się dogadać. Ja zamówiłam kawe mrożoną i szarlotkę, ciocia cappucino i tiramisu, Ania F latte oraz deser lodowy, Ania P to co ja, a Sara latte i tiramisu. Podczas pobytu w kawiarni poplotkowałyśmy trochę jak każde dziewczyny. Do hotelu wróciłyśmy o 16.40. Pożegnałyśmy się i poszłam do swojego pokoju.
-A ty sklep okradłaś? - zaczął się śmiać Krycha.
-Powiem ci, że nawet nie jeden - zawtórowałam mu.
-Daj pomoge ci - dałam mu połowe moich toreb.
-Dzięki - powiedziałam kiedy doszliśmy do mojego pokoju.
-Nie ma za co - odrzekł Grześ i poszedł chyba do pokoju Szczeny. Postanowiłam narazie nie rozpakowywać rzeczy bo zaraz czeka mnie rozmowa z Arkiem i nawet bym nie zdążyła. Oho o wilku mowa. Właśnie usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam i otworzyła, a tam stał Arek.

######################
Witam! Witam! Nowy rozdział piszcie jak Wam się podoba :-)
Piosenka od KGrosicki11 <3

Możemy spróbować || W. Szczęsny  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz