Rozdział XXXII - Kłótnia

1.5K 50 2
                                    

Weszliśmy do szatni i wszyscy na nas spojrzeli. Przyznam troche się przeraziłam.
-Panowie to Kasia, moja nowa koleżanka - uuu o tym to nie wiedziałam - i bardzo chciała was poznać - dokończył. Pierwsi podbili do mnie Rui Patricio, Pepe i Nani.
-Cześć jestem Nani - podał mi ręke, którą niepewnie przyjęłam.
-Kasia - powiedziałam nieśmiało.
-Ka...Kaś.... - próbował powtórzyć Nani.
-Kate - ułatwiłam mu zadanie. Ciekawe czy reszta umie wymówić moje imie, a może tylko Ronaldo? Musze się dowiedzieć.
-A to jest Pepe i Rui Patricio - kontynuował przedstawianie chłopaków Nani - A zresztą po co ja ci to mówie, pewnie ich znasz - zaśmiał się.
-No znam, znam - przyznam, że już mniej się stresuje.

*3 godziny później*
Siedziałam właśnie z reprezenatcją portugali i śmialiśmy się w najlepsze, a w międzyczasie zdążyli mi się już wszyscy podpisać na zdjęciach. Niestety przyszedł czas, że musiałam się już zbierać.
-Chłopaki bardzo wam dziękuje za dzisiaj, ale niestety musze się już zbierać. Jest późno, a ja musze wstać o 6.30, żeby zdąrzyć na samolot - kiedy to powiedziałam zobaczyłam smutek wymalowany na ich twarzach.
-Szkoda mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy - powiedział Pepe.
-Też mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się - dobra ja lece. Papapa - pożegnałam się z każdym pokolei i skierowałam się do taksówki. Kiedy byłam w hotelu, umyłam się, ogarnęłam i rzuciłam na łóżko. Zaczęłam czytać konfe z chłopakami.
Idiota - Ty serio jakiś nienormalny jesteś!
Głupek - No chyba ty głąbie!
Idiota - Dobra weź skończ, bo jak to czytam to mi się rzygać chce!
Głupek - To tak samo jak mi kiedy na cb patrze

Przez chwile dochodziłam do tego kto z kim się kłóci i kiedy już doszłam do tego żer byli to Glik i Krychowiak. Napisałam do Milika, żeby dowiedzieć się o co dokładnie chodzi.

Aruś - Wytłumacz mi co się dzieje na grupie!!

Chwilę później dostałam odpowiedź.

Aruś - Glik kłóci się z Krychowiakiem o to, że Kamil przez przypadek podarł Grześkowi futro. No, a Krycha w ramach "rewanżu" pocioł mu kilka ubrań.
Kasia - O Boże gorzej niż dzieci! Nie ma mnie jeden dzień, a wy już się kłócicie o jakieś gówno!!
Aruś - Chcesz coś z tym zrobić?
Kasia - Może...
Aruś - Zapewne dowiem się albo za chwile albo jak wrócisz. A tak wgl kiedy wracasz?
Kasia - Możliwe hihi Jutro wracam. Ja już kończe, bo mam samolot na 7.30 papap :-**
Aruś - To super. Czekam z niecierpliwością. Paaa <3

Nie odpisałam mu więcej tylko poszłam spać.

*Rano 6.30*
Wstałam z łóżka i pierwsze co zrobiłam to zobaczyłam jaka jest pogoda było brzydko, więc wyjęłam z torby.

Poszłam do łazienki, ogarnęłam się i wyszłam. Spakowałam wszystko oraz jeszcze raz sprawdziłam czy aby na pewno zabrałam wszystko. Upewniona, chwyciłam torbę, wrzuciłam telefon do kieszeni i ruszyłam do wyjścia z hotelu. Po kilkunastu minutach byłam na lotnisku, a 10 minut później siedziałam już w samolocie. Lot minął mi zadziwiająco szybko, wysiadłam z pokładu samolotu i odebrałam bagaż. Wsiadłam do taxi stojącej koło lotniska i pół godziny później już byłam przed hotelem. Długo nie myślac weszłam i pierwsze co mi się w oczy rzuciło to Wojtek stojący na środku holu i gadający z Milikiem. Odrazu rzuciłam się biegiem do niego i wskoczyłam mu na szyję.
-Cześć!! Tęskniłam!! - zawołałam i wpiłam się w jego usta.
-Hej! Ja jeszcze bardziej - powiedział i pogłębił nasz pocałunek. Kiedy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie i odwróciłam się w stronę Arka.
-Cześć Aruś - przytuliłam go.
-Cześć Kasiuniu - naśladował mnie i zaczęliśmy się śmiać.
Szłam właśnie z chłopakami do mojego pokoju po drodze witając się ze wszystkimi. Kiedy doszliśmy rzuciłam torbe w kąt, odwróciłam się do piłkarzy i zapytałam:
-Dobra. Gdzie jest Krycha i Glik?
-Yyyy... - zaczął Milik i spojrzał na Wojtka, a ten delikatnie przytaknął - Grzesiek chyba u siebie, a Kamil komentuje gre w fife Kapiego i Jędzy - zakończył.
-Okej dzięki - powiedziałam i poszłam najpierw po Kryche. Bez pukania weszłam do jego pokoju.
-O hej Kasia - wstał i mnie przytulił.
-Hej - odwzajemniałam uścisk - Chodź - pociągnęłam go za ręke.
-Ale gdzie? - zapytał kiedy wyszliśmy na korytarz.
-Jak skończysz gadać i się ruszysz, to nie wątpie w to, że się dowiesz - powiedział i otworzyłam drzwi od swojego pokoju.
-Siadaj na łóżku i czekaj na mnie zaraz przyjde - powiedziałam i wepchnęłam go do pomieszczenia. Szybko zjechałam windą na dół i weszłam do pokoju gdzie Bartek i Artur grali w Fife.
-Kamil!!!! - krzyknęłam.
-Co? - spojrzał na mnie Grosik.
-Co? - zapytał Glil.
-Nie ty Grosik, Glikson chodź ze mną!
-Teraz? - zapytał.
-Nie jutro, no jasne że teraz!!! - zirytował mnie.
-Nie moge gramy - odpowiedział.
-Nie interesuje mnie to, że gracie. A tak wogule to nie ty grasz, więc się rusz - rzekłam poddenerwowana, chwyciłam go za ręke i pociągnęłam do mojego pokoju. Wepchnęłam go do pomieszczenia gdzie był Krycha.

##############
Hej!! Piszcie jak się podoba :-)
Może troche spóźnione, ale co tam. Piszcie jak Wam się podobał mecz z Armenią!! Swoje opinie itd. chętnie poczytam.

Możemy spróbować || W. Szczęsny  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz