W środę nad ranem siedziałam na ławce obok Eliota. Oboje przeglądaliśmy posty na Facebooku. Dopiero za kilka minut mieliśmy zacząć lekcję fizyki. Klasa nie była tak daleko nas. Poprzedniego dnia dostałam zaproszenie do znajomych od nastolatka, z którym rozmawiałam na Omegle. Miałam nadzieję, że nikomu nie pokaże się na tablicy, iż je zaakceptowałam. Nawet Eliotowi bałam się powiedzieć o tym. Jednak chęć pochwalenia się komuś była bardzo duża. Istniała nadzieja, że przyjaciel nie przejmie się tak bardzo nowiną, ponieważ być może nie kojarzył kogoś takiego jak Hayes lub innego członka Magcon.
– Kojarzysz te rozmowy ze sławnymi ludźmi na Omegle? – zapytałam go, kiedy schowaliśmy telefony do plecaków i ruszyliśmy w stronę klasy.
– No tak.
– W poniedziałek przesiadywałam na tej stronce.
– Poważnie? Przecież tam jest pełno zboczeńców. – spojrzał na mnie zdziwiony.
– Wiem. – wzdychnęłam. – Ale natknęłam się na jedną gwiazdę i z nią rozmawiałam.
– No co ty? Na kogo? – uniósł się.
– Hayes'a Griera.
– Nie kojarzę. – pokręcił głową.
– Ja bardziej z Instagrama go kojarzę. Polubiłam jego zdjęcia. – wzruszyłam ramionami. – Oczywiście moja siostra musiała się wpieprzyć do sypialni, gdy z nim gadałam...
– Boże...
– Na szczęście nie było tak źle. – ukryłam fakt, iż Hayes i Nash również mieli drobną kłótnię. – Po chwili poszła.
– To dobrze. Mam pytanie co do dzisiejszego filmu. Możemy zabrać ze sobą kogoś jeszcze? – dopytał zestresowany.
– Jasne, kogo?
– Mojego kolegę, jest synem przyjaciółki mojej mamy. Całkiem okej. – otworzył drzwi od klasy i przepuścił mnie w nich pierwszą.
– Skoro się zgadza, to dlaczego nie. – posłałam przyjacielski uśmiech.
Nie wiedziałam, że pożałuję tej decyzji...
Usiedliśmy przy swoich ławkach i czekaliśmy na przyjście nauczyciela. Po kilku sekundach zjawił się. Minął mnie i zapisał na tablicy temat, a następnie sprawdzał obecność. Byłam zaniepokojona. Obawiałam się, że podczas wyjścia do kina będę jedynie piątym kołem u wozu. Dwóch chłopców i jedna jedyna dziewczyna. A co jeśli będę im tylko blokowała randkę? Być może ten chłopak również będzie homoseksualistą.
– Ruby Robbie? – usłyszałam głos nauczyciela.
– Tyle, że ja jestem Mia. – poprawiłam go.
– Powiedziałem tak. Mia Robbie. – spojrzał na mnie zdziwiony.
Byłam przekonana, że nazwał mnie Ruby. A może mi się coś przesłyszało? Dziwny zbieg okoliczności, ponieważ dwa dni temu, gdy rozmawiałam z Hayes'em, on również nazwał mnie Ruby. To niedorzeczne. Przecież nie miałam tak na imię. Spojrzałam na Eliota, który siedział za mną.
– Słyszałeś? – zapytałam, szepcząc.
– Niby co?
– Powiedział do mnie Ruby. – rzekłam bardzo cicho.
– Nie, nie prawda. Wyczytał cię normalnie, tak jak się rzeczywiście nazywasz. – spojrzał na mnie jak na wariatkę.
– Okej... – wyprostowałam się i skupiłam się na temacie lekcji.
Wracałam do domu tą samą drogą co zawsze. Moje głupie wymysły o przekręcaniu imienia postanowiłam zignorować. Zapewne byłam zamyślona i źle usłyszałam. Bardziej byłam pochłonięta sprawą wyjścia do kina. Z jednej strony zależało mi na zobaczeniu nowego filmu z uniwersum Gwiezdnych Wojen, z drugiej strony nie chciałam przez kilka godzin być niepotrzebnym członkiem ekipy. Nie od tamtego dnia było wiadomo, że trzeci przyjaciel jest zbędny w paczce.
Postanowiłam wykręcić się z dzisiejszego wypadu. Wymyśleć jakąś bzdurę o karze od mamy za wyzywanie Kate. To byłoby znacznie łatwiejsze, niż tłumaczenie się, że nie chcę psuć im randki. Może moja siostra i Melania miały rację, co do utrzymywania kontaktu tylko z jedną osobą. Może potrzebowałam ciut więcej bliższych znajomych. Jednak nie umiałam tak szybko i łatwo nawiązywać przyjaźni. To było dość uciążliwe, bo najpierw musiałam się przekonać, że ktoś zasłużył na spędzanie ze mną czasu. Tak jak Eliot.
Wiedziałam, że przyjdzie w końcu taki dzień, w którym ktoś wejdzie z brudnymi buciorami w naszą przyjaźń. Ten dzień właśnie trwał.
Dochodziłam do drzwi wejściowych mojego domu. Wyciągnęłam z kieszeni kurtki klucze. Wyślizgnęły mi się z dłoni i upadły, topiąc się w miękkim puchu. Kucnęłam, aby je podnieść. Telefon również wypadł i wylądował w śniegu.
– Cholera... – mruknęłam cicho pod nosem.
Ktoś podniósł mój telefon, gdy złapałam za klucze. Spojrzałam w górę i wyprostowałam się. Przez chwilę zabrakło mi tchu. Przede mną stał Hayes. Miał na sobie czerwoną zimową kurtkę i szarą bluzę z kapturem oraz jeansy. Zszokowana nie mogłam się odezwać. Chłopak oddał mi telefon i spojrzał na mój dom. Rozejrzałam się po okolicy, czy czasami nie było tam ukrytej kamery albo co gorsze mojej siostry.
– To o której idziemy na Rogue One? – zapytał i wsadził zmarznięte dłonie do kieszeni kurtki.
– Co ty tutaj robisz? – wyminęłam pytanie, będąc poważna.
– Postanowiłem odwiedzić moją fankę. To źle?
– Nie jestem twoją fanką. Mówiłam, że czasami widzę twoje zdjęcia na Instagramie. To wszystko. – wzruszyłam ramionami. Jasne, że byłam zaskoczona jego przyjazdem, jednak obawiałam się, że to tylko pogorszy moją sytuację z Kate. Poza tym ja ledwo tego człowieka znałam. Nie ważne czy był gwiazdą miliona nastolatek czy miliarda. Nie znałam go.
– No dobrze, ale mimo wszystko widzę, że nie podoba ci się moja obecność. – zwrócił uwagę na moje niezadowolenie.
– Nie, że jestem niezadowolona, raczej przerażona. – powiedziałam ciszej i rozglądnęłam się po okolicy.
– Dlaczego? – prychnął, śmiejąc się.
– Wolałabym, aby moja siostra cię nie zobaczyła. Jest bardzo łasa na sławę. Uwierz mi, że jeśli tylko zobaczy cię obok mnie, będę miała jeszcze bardziej przechlapane. – wyjaśniłam, mówiąc bardzo szybko i być może niezrozumiale.
– Okej, więc może chodźmy gdzieś indziej niż twój dom? – uśmiechnął się.
– Nie mogę. Moi rodzice będą zaniepokojeni, że nie wróciłam po szkole. – zaczęłam się stresować.
– A twoja siostra mnie kojarzy?
– Nie wiem. Nie rozmawiam z nią. – wzdrygnęłam się. – Jedynie się kłócimy.
Czarny Range Rover zaparkował obok garażu. Z auta wysiadł Alex, a zaraz zanim zauważyłam Kate. Dziewczyna spojrzała na mnie, a następnie na nastolatka, który stał tuż przy moim boku. Wzdychnęłam ciężko, oczekując zasypu pytań. Oboje skierowali się w naszą stronę. Jeśli była opcja wyjścia z tej rozmowy bez szwanku i oni oboje nie znali Hayes'a, przysięgałam sobie, że go zabiję.
CZYTASZ
✔ ruby » hayes grier & tom holland
FanfictionDawniej "Being The Second". Opowieść przedstawiająca historię pewnej nastolatki. Mia ma szesnaście lat i uczęszcza do tego samego liceum, do którego chodzi jej starsza o dwa lata siostra Kate. Dziewczyny od dzieciństwa mają ze sobą złą relację. Kate...