Trochę byłam ciekawa kto tańczy za mną ale przez alkohol nie przejmowałam się tym za bardzo .
Chociaż bardzo bym chciała żeby to nie był jakiś zboczeniec ,który przychodzi tu po panienki idzie z nimi do hotelu na 2 godziny ,a potem wracam do domu do żony i dzieci.
Ciekawość zwyciężyła. Powoli wdwrocilam głowę.
- Zaskoczona ?- zapytał chłopak.
-Jakoś nie - odpowiedziałam . W tym czasie piosenka zmieniła na wolna.
Chłopak złapał mnie w talii i założył ręce z tyłu. Ja natomiast dałam mu ręce na szyję . Nie chciałam żeby wyglądało że się spięłam ... to byłoby żałosne. A może było?
A czy to ważne?
Chłopak caly czas patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczami . Czy on musi być tak denerwujący i przystojny ... yyyyy
-Całkiem miło -powiedział Justin .
Postanowiłam że nie będę nic odpowiadać . Wtuliłam się w chlopaka. Był taki ciepły... chyba mi odwala. Musiałam popatrzeć na jego piękne oczy podniosłam głowę i zobaczyłam że chłopak caly czas mnie obserwuje. Nasze usta dzieliły już tylko milimetry, a tu nagle koniec piosenki. Ogarnęłam się i odskoczyłam od chlopaka . Ten był wyraźnie zaskoczony . Poszłam zamówić sobie sok. Muszę się ogarnąć.
-Sok poproszę - powiedziałam do barmana . Wypiłam szybko i jeszcze chwilę potańczyłam.Od :Lu
Hej robaczku wiem że może już śpisz ale może jutro pójdziesz z Ann na fitness ? PS. O 16Czekaj on sugeruje że jestem gruba ?
Oj niech tylko go zobaczę. Pomyślałam że Lu naprawdę wkręcił się w ten ... związek więc pójdę i poznam w jego Ann czy jak tam jej .Do:Lu
Oki i nie śpię głupku. Widzę że z Ann to tak na poważnie. .. ty wieczny poszukiwacz przygód z płcią przeciwna . Ahh no dobra wypytam Ann o ciebie 😂😂😚😚Już dawno nie trenowałam przed śmiercią rodziców kochałam sport ale potem ... Dobra Em jesteś na imprezie z największym debilem miej trochę godności.
Od:Lu
DziękujęOdwróciłam się żeby zlokalizować blondyna .
-Tutaj jestem Shawty - powiedział za mną aż podskoczyłam. Justin się zaśmiał.
-Możemy już wracać?Zmęczona jestem - już niechce przebywać z nim w jednym miejscu.
-Okej małpko - ah no to było faktycznie oryginalne. Przewróciłam oczami i ruszyłam do wyjścia zabierając że sobą płaszcz.
-To gdzie myszko - robi to specjalnie. Nie będę mu dłużna.
-Tam gdzie ostatnio kochanie - chłopak chyba był trochę zaskoczony ale uśmiechnął się. Jest naprawdę fajny jak nie jest dupkiem.
-Tak jest - powiedział. Dobra Emily możesz się usprawiedliwić tym że spodobala ci sie ta jego lepsza połowia...
-To może dokończyny to co zaczęliśmy na parkiecie - uśmiechnął się.
-Jak by ci to powiedzieć. Nie ?- powiedziałam.
- Oj przecież widziałem że tego chciałaś - powiedział i wzruszył ramionami.
-Alkochol, brak powietrza , zmęczenie. .. mam wymieniać dalej ?- No chyba nie rzucę się na niego i jeszcze do tego jak jedzie .
-I tak wiem że tego chciałaś ale jeszcze do tego wrócimy w bardziej... korzystnym miejscu - powiedział odwracając się do mnie i poruszając brwiami. Niewiem który już dzisiaj raz przewróciłam oczami .
-Debil - powiedziałam. Odwróciłam głowę w stronę szyby . W radiu leciała piosenka. Szczerze całkiem było miło.
-Kurwa - powiedział chłopak. Spojrzałam na niego potem przed siebie .
-Skąd o 1 w nocy są takie korki? - zapytał. Chociaż nwm czy to było pytanie.
-Może wypadek geniuszu - odpowiedziałam.
-Dobra nieważne nie będę stał w korku do 6 . Jedziemy na skróty - na te słowa się ożywiłam.
-Powiedz poprostu że chcesz wywieźć mnie do lasu i tak zostawić na pożarcie niedźwiedzi -Chłopak popatrzył na mnie i z poważna twarzą odpowiedział.
-Masz rację. I tak długo wytrzymałem - powiedział. Po chwili chłopak się rozesmiał a mi spadł kamień z serca.
-Jesteś psychiczny - powiedziałam. Jechaliśmy jeszcze z 5 min i nagle chłopak się zatrzymał .
-Co ty robisz ?- zapytałam. Chłopak puścił mi oczko i wyszedł z samochodu . Nie chciałam zachowywać się jak dziecko więc podążyłam za nim . Justin stanął tyłem do mnie .
Postanowiłam że usiądę na masce samochodu .
-Pięknie tu - powiedziałam. Naprawdę było. Panorama całego miasta . I te wszystkie lampy.
-Wiem - odwrócił się i usiadł obok .
-Tylko mi samochody nie rozwal - powiedział szeptem .
- Przykro mi ,to ty mnie porwałeś - odpowiedziałam i popatrzyłam na niego.
-To może teraz to dokończyny? - powiedział . Zaśmiałam się i uciekłam do samochodu.
-Możesz sobie pomarzyć - powiedziałam i zamknęłam drzwi .JUSTIN POV
Kurwa czemu ta piosenka się musiała skaczyc ? Już bym smakował jej ust .
Jprd Biber co ty wgl mówisz. Myślisz?
To tylko jedna dziewczyna i pocałunek.
I tego się trzymaj .
-To co jedziemy? - zapytała.
-Okej - odpowiedziałem. Po chwili byliśmy już w trasie .
- Co tak przycichłaś? - zapytałem.
-Spać mi się chce - odpowiedziała wtulając się w szalik . Była taka słodka, wyglądała jak mała dziewczynka.
Rozdwojenie jaźni chyba mam.
Postanowiłem nic już nie mówić . Sam też byłem zmęczony. Mecz daje w kość. A w następnym tygodniu wyścigi muszę ogarnąć te samochody .
Zajechałem pod blok dziewczyny. Miałem dylemat czy obudzić ja i powiedzieć czy jesteśmy czy może ją zanieść . Kurwa z wiekiem robię się coraz bardziej miękki.
Mój problem rozwiązał się sam. Emily powoli otworzyła oczy .
-Gdzie ja jestem ?- zapytała.
- Napewno tam gdzie niepowinnas o tej porze - powiedziałem
-Ej dobra już wszystko pamiętam - powiedziała.
-To dobrze skarbie - uśmiechnąłem się. Ta jak to ma w zwyczaju przewróciła oczami .
-Dzięki za dzisiaj było. .. nawet miło - odpowiedziała i wyszła. Odprowadziłem ja wzrokiem i odjechałem .EMILY POV
Byłam tak zmęczona że nawet nie chciało mi się zastanawiać co się stało a co nie . Weszłam do domu, od razu kierując się w stronę łazienki. Szybki prysznic i kochane łóżko.❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
DZIĘKUJEMY !!!
Ponad 400 odsłon ... to coś pięknego a nie udałoby się to bez was .
Naprawdę dziękujemy i mamy nadzieję że liczba odsłon będzie rosła i będziecie zadowoleni z losów Emily i Justina .
Oby tak dalej ..💋💋💋💗💗💗
Jeszcze raz wielkie Dzięki
CZYTASZ
Let Me Love You
FanfictionStałam przyparta do ściany. Justin położył lewą rękę koło mojej głowy. - Boisz się mnie?- zapytał i przygryzł płatek mojego ucha... Czułam jego gorący oddech na szyi, wilgotne usta przy uchu. Nie byłam w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku. - Odp...