Kuźwa, niby nie wypiłam dużo a moja głowa pęka. Kac morderca...
Poczłapałam do kuchni i wypiłam chyba z 0.5 l wody na raz .
Okropne uczucie. Jakbyś była w innym świecie... okropnym świecie.
Kiedyś mama mi mówiła, żeby zjeść coś, jak ma się kaca, albo wypić wodę z ogórków kiszonych. Ale, gdzie ja teraz znajdę ogórki? Postanowiłam zrobić naleśniki. To,co naprawdę kocham. Gdy się smażyły roztopiłam czekoladę i wyjęłam dżem. A co mi tam ... kto bogatemu zabroni?
Boże, już nigdy się nie upiję,nie wiem, co wtedy robię i ... myślę.
Bezsensu .
Postanowiłam zjeść, żeby nie myśleć za dużo. Rozpuściłam jeszcze aspiryne w wodzie i zaczęłam konsumować moje śniadanko.
A,że mi to bardzooo długo zajmuje,to zanim się obejrzałam była godzina 13:17 .
Na 16 miałam być na tym fitnessie, czy czymś tam. No chyba tak . Poszłam wziąść długa kompiel.
Tego mi było trzeba spokój, cisza , nikt ci nic nie mówi . No poprostu cudownie.
Wyszłam z wanny i poszłam nałożyć sobie maseczkę. Skoro mam już chwilę dla siebie, to czemu nie ?
Jestem tylko kobietą .
Wysuszyłam włosy i zaczęłam pakować legginsy, buty i bluzkę do torby .
Nie będę się malować .
Ubrałam się w kurtkę i zeszlam na dół. 15:40 .
No, jak nie będzie korków to się wyrobię. Po drodze zjadłam jeszcze batonika musli, żeby było już fit, skoro idę na fitness.
15:57
Nie no, dzisiaj jestem mistrzem w wyrabianiu się.
-Hej Emily - usłyszałam za sobą głos, gdy wyjmowałam torbę z bagażnika.
-O cześć Ann . Przestraszyłaś mnie - powiedziałam .
-Om przepraszam ... idziemy? - zapytała.
-Jasne - uśmiechnęłam się chcąc rozluźnić sytuację. Po wejściu udaliśmy się do szatni, gdzie szybko się przebraliśmy.
-Gotowa ?- zapytała Ann .
-Tak, tylko wezmę jeszcze wodę i już - pokiwała głową.
-Okej to chodźmy - weszliśmy do sali obok tej, gdzie byłam wczoraj na meczu . Bo to było wczoraj?
Tak ... Justin był naprawdę miły.
Zapisze sobie ten dzień w kalendarzu .
-Godzinę będzie fitness a potem mamy sale dla siebie - No fajnie nawet .
-Spoko... wiesz... przyjaźnie się z Lu od naprawdę wielu lat i chce się wiedzieć, czy traktujesz go poważnie w ... miarę? - zapytałam.
-Lu jest naprawdę fajnym facetem i nie mówię tego, ze względu na to, że się z nim przyjaźnisz, ale dlatego,że ... podoba mi się - odpowiedziała rumieniąc się.
-Cieszę się naprawdę a teraz zacznijmy w końcu ten fitness - zaśmiałam się na co Ann odpowiedziała mi tym samym .
W ciągu ćwiczeń naprawdę fajnie się bawiłyśmy. Po chwili zostałyśmy same .
-Może włączymy jakąś muzykę? - zapytała.
-Ooo dobry pomysł. Kiedyś tańczyłam, sprawdźmy, co jeszcze pamiętam? - odpowiedziałam i napiłam się wody.
-Serio, tańczyłaś? Ja zawsze chciałam nauczyć się kilku kroków... - jest naprawdę słodka.
-Nauczę cię . -ucieszyła się.
-Jesteś cudowna -dziewczyna mnie przytuliła i włączyła piosenkę.
Gdy, usłyszałam pierwsze zwrotki piosenki i melodie, nogi same mnie poniosły.JUSTIN POV
Pojechałem z chłopakami na słownie. Niby wczoraj był mecz ,ale trzeba dbać o formę. Dostaliśmy się do kolejnego etapu .
Jakoś nie mogłem się dzisiaj na niczym skupić.
Wczoraj Emily i tak blisko jej ust ...
Kurwa mać Justin, idź już tam, bo to,co ty myślisz, to są jakieś objawy niedojebania.
-Elo - wszedłem do szatni rzucając torbę koło szafki i ubierajac koszulkę.
-Siema- odpowiedzieli. Po 5 minutach poszliśmy wszyscy na siłownię. Nie powiem, sport to moja pasja, tak jak samochody.
-Ej, chłopaki słyszycie?-powiedział Mike i udawał że tańczy. Uśmiechnąłem się . Ten facet jest tak dziwny a zarazem śmieszny.
Przechodziliśmy obok sali, skąd słychać było muzykę . Przez otwarte drzwi było widać jakąś blondynkę i ... Emily . Zatrzymałem się i popatrzyłem. Była w legginsach tyłem do mnie ...
Co za widoki a te ruchy .
Niezła jest .
Chłopaki poszli za moim przykładem i zatrzymali się patrząc na dwie dziewczyny.
-Niezła jest ta w czarnych legginsach - o kurwa i jest moja .
-Zamknij się - warknąłem. Jeszcze jedno słowo a nie skączy się również dobrze .
-Co ci znowu? Mówię, że ma niezłą dupe i powiem więcej, brał bym - o kurwa mać. Odwróciłem się a moja pięść zderzyła się z ryjem tego chuja.
-Powiedziałem, żebyś się zamknął i co kurwa ?- nieoczekiwanie oddał mi . Przetrzymałem głowę w bok i powoli się odwróciłem.
-Pożałujesz - zacząłem bić chlopaka a Mike z Bob'em próbowali mnie odciągnąć.
-Justin, daj spokój! - wrzeszczeli. Zacząłem go okładać pięściami. Co za chuj!
-Ej, chłopaki koniec, co robicie ?- Zawołał trener. Opanowałem się i popatrzyłem w stronę drzwi . Stały w nich dwie, przerażone dziewczyny.
Emily zakryła usta dłońmi.
Kurwa co ja zrobiłem?!
-Co wy sobie wyobrażacie? Cyrki odwalacie, jak jakieś dzieci z podstawówki. Do domu, dzisiaj nie ma treningu dla was dwóch. Jeden kapitan, drugi zastępca. -powiedział. Cała drużyna, oprócz naszej dwójki, poszli na siłownię. Chłopak poszedł do łazienki . Emily podeszła do mnie .
-Co to było? - zapytała.
-Nieważne -warknąłem.
-Już dobry chumor Pana Biebera znikną, czego ja się mogłam spodziewać? - powiedziała.
-Już taki jestem - odpowiedziałem że złością.
-Może w końcu czas się zmienić? -zapytała równie wkurzona, jak ja .
-Może najpierw popatrz na siebie a potem na innych .
-Nienawidzę cię -powiedziała i weszła do sali zamykając głośno drzwi .
Poszłem do szatni. Tak wkurwiony, że ja pierdole .Ubrałem kurtkę i wziąłem torbę kierując się w stronę samochodu . Przejrzałem się w lusterku, pęknięty łuk brwiowy. Nie jest źle.
Ruszyłem szybko w stronę klubu. To ja się za nią bije a ona jeszcze mi wypomina. Kurwa, nigdy więcej. Zatrzymałem się i szybko ruszyłem mijając kolejkę i wchodząc do środka . Znam tutaj ochroniarza. Całkiem spoko gość. Poszedłem do baru zamawiając Cole.
-Hej, szukasz towarzystwa ?- zapytała długonoga blondynka. Całkiem niezła.
-Taaa - powiedziałem biorąc ją za rękę i idąc do pokoju na górę.EMILY POV
Co za debil? Ja się martwię a on, jak zwykle jest chujem .
No tak, czego ja się spodziewałam? Wczoraj było fajnie, ale to nie może trwać wiecznie . Wielki Justin. ..
Idiota.
-Chyba już bedę lecieć. Jestem zmęczona a jutro do pracy . Do zobaczenia - pożegnałam się . Poszłam do szatni przebrać się i wyszłam. Muszę jechać spokojnie, chociaż nie jest to łatwe, jak ktoś podniesie ci ciśnienie do maximum.
Dobra Em, już ciii. Wyjechałam powoli na drogę jadąc do domku .
Po 30 minutach bardzo powolnej jazdy byłam w domu.
Nigdy nie jeżdżę szybko w nocy .
Boję się że. .. nieważne.
Nalałam wody do wanny i wlałam olejku różnego . Muszę się rozluźnić. Za dużo się w tym tygodniu działo. Jutro wezmę wolne i gdzieś pojadę. Może do cioci i wujka. Tyle mi pomagają,może przydam się im .
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Kochani bardzo, bardzooo dziękujemy za tyle wejść i miłych komentarzy oraz gwiazdek. ..
To bardzo miło z waszej strony
Uwielbiamy was
👄👄👄💗💗💗💗💗
CZYTASZ
Let Me Love You
FanfictionStałam przyparta do ściany. Justin położył lewą rękę koło mojej głowy. - Boisz się mnie?- zapytał i przygryzł płatek mojego ucha... Czułam jego gorący oddech na szyi, wilgotne usta przy uchu. Nie byłam w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku. - Odp...