.:19:.

782 98 0
                                    

Auto doktora okazało się całkiem sporym, czarnym pickupem. Elena wskoczyła na pakę a Seth za kierownicę. Samochód ruszył z piskiem opon niszcząc asfalt parkingu i strasząc ludzi naokoło. Horror hulał w mieście w najlepsze. Ludożercze kreatury były zabijane przez ludzi lub na odwrót. Psychopatyczni mordercy niszczyli otoczenie wszystkim, co mieli w asyście przeraźliwego jazgotu, stworzenia z Animal Attack rzucały się na wszystko, co oddychało.
Elena zepchnęła krwiożerczego królika z paki, dźgając go przy okazji skalpelem. Porysowana blacha nie wyglądała już tak ładnie a dodając do tego jeszcze krew...
Rozpoznała Michaela Myers'a , który jak niedorajda przeleciał przez pakę. Szkoda tylko, że zawiesił się w połowie drogi na jezdnię i wtoczył z powrotem.
– Na pełnym gazie! – zawołała do Setha Elena i następnie zaatakowała mordercę. Wbiła mu skalpel centralnie w prawe oko, które aż się o to prosiło. Jęknął i upuścił swoją broń a dziewczyna kopniakiem zrzuciła go na jezdnię. Po chwili dopadła go horda zombie z jakiegoś innego horroru.
Jeszcze raz przeliczyła martwych klnąc w duchu, że poprzednio zapomniała o Pale Manie, gdy liczyła. Jeszcze musi zginąć pięć osób.
Złapała nóż Myersa i czekała aż pojawią się kolejni chcący krwi.
– Mam cię!
Jęknęła, gdy dostrzegła Pennywise'a wdrapującego się na pakę. Blizny po jej ataku zostały a włosy odrosły.
W tym momencie Seth gwałtownie nawrócił i uderzył tyłem auta w witrynę sklepu. Szkło wbiło się w ciało clowna, jego krzyki zagłuszył alarm. Padł na najbliższy regał... I się nie podniósł.
Jeszcze cztery.

Seth pobiegł do paki i pomógł jej wyjść informując, że skończyła się benzyna.Resztę drogi muszą przejść na piechotę.
Dziewczyna zajrzała do sklepu i znalazła zszywacz robotniczy i gwoździarkę ręczną.
– Teraz możemy iść – wcisnęła nóż Myersa za pasek. Wybiegli w ciemność, a pierwszą rzeczą, z którą musieli się zmierzyć były latające auta rzucane w nich z premedytacją.
Czyżby Carrie? A jakże!
Dało się słyszeć zwierzęcy wrzask, który można było odebrać jako "Zdychajcie" w wykonaniu dziewczyny. Elena zgrabnym saltem przeskoczyła nad mazdą, którą chciała w nią rzucić Carrie. Auto uderzyło w dom jednorodzinny a nastolatka zgrabnym ślizgiem dotarła do Setha.
– Dobra... Masz pomysł na maniaczkę rzucania? – spytał szeptem, gdy schowali się za ruinami.
– Z reguły jak ktoś ma zdolności paranormalne to trzeba sprawić, żeby pożałowali tego faktu – zauważyła.
– Macie tu jakieś miejsce gdzie jest sporo latarni? – spytał Seth- Bo chyba mam pomysł.
Pośpiesznie wskazała mu miejsce i tam pobiegli. Rozwścieczona Carrie szła zanimi niszcząc wszystko. To dało Elenie do myślenia. Czemu nic jej się nie dzieje? Seth to wiadomo, ale ona? Powinna dostać schizy już teraz...
Mocny chwyt za ramię rzucił ją na ziemię w asyście łomotu. Seth przewidział, że jeśli Carrie podniesie więcej niż jedną latarnię ładunek będzie ciężki i zawiśnie przy ziemi by następnie potem zahaczyć o jej głowę.
Carrie została rozgnieciona na ścianie sklepu mięsnego. Jak tematycznie!
Sethowi udało się otworzyć pobliską Skodę i rozkazał jej wsiadać. Auto wyjechało z zaułka na pełnym gazie. Nie powstrzymało to jednak zombie z horrorów. Kreatury naparły na drzwi auta i je wyrwały. Po czym spróbowały wyciągnąć Elenę na zewnątrz. Z marnym skutkiem. Seth rozprawił się z nimi atakami gwoździarki i kopniakami, po czym pomógł jej wstać.
–Idź na tyły – nakazał – Już!
Posłuchała. Samochód jechał teraz do miejsca gdzie stacjonował jak mówiły im zmysły Brown.
Elena przeliczyła ilu ofiar brakuje by wypełnić przepowiednię. Trzech.
Więc Brown... Jego zlinczowany podwładny...
I kto będzie ostatni?

Death WishOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz