pewność siebie wzrosła koteczku

104 10 3
                                    

*przeczytaj opis
*dziekuje za aktywnosc!!

Nie pamietam, abym kiedykolwiek spotkał taką dziewczynę.
Czy ją kocham? Nie
Czy mi sie podoba? Nie wiem
Ale na pewno mnie intryguje.

Od wczoraj nie mogę przestać o niej myśleć. Jest nieznośnie uparta i pyskata ale na swój sposób wyjątkowa.

Jak codzien wstałem o 6 , odbyłem poranny prysznic.

Koło 14 usłyszałem krzyki mojej rodzicielki z parteru

- kochanie jakaś Amber o ciebie pytała- odpowiedziała moja mama smarząc cos przy kuchence.

Cholera. Amber. Moja była. Tydzień temu prosiła mnie bym do niej przyszedł no i się zagolopowaliśmy. Przespalismy się. Nie powiem, dobra jest w te klocki ale nie kocham jej. Mówiłem jej, że nic między nami nie ma ale ona nie chce słuchać.

-Mówiłem ci mamo, że miałaś ją nie wpuszczać do domu!

- Przyszła wieczorem a ciebie nie było wtedy.

- o ktorej?

- 21.00- spojrzała na mnie tym swoim wzrokiem troskliwej mamuśki. Zawsze tak na mnie patrzy gdy chce całej prawdy. Co robiłem z kim, gdzie itp

- Byłem u Julsa- co z resztą było prawdą ale dalszych szczegółów chyba wolałaby nie wiedzieć

- Mogłeś zadzwonić- podeszłem do kobiety i ją pocałowałem- nie martw się, muszę już lecieć i nie wpuszczaj jej tu.

Kobieta skinęła głową

- Aber cholera czego chciałaś? Kurwa mówiłem ci żebyś nie nachodziła moja mamę!- po tych słowach w słuchawce nastąpiła cisza.

- Ale kochanie. Bylo nam razem dobrze. Chciałam. .

- Nie obchodzi mnie to

- Masz kogos prawda? - zapytała z pretensjami w głosie. Usiadłem wygodniej na fotelu w moim mercedesie.
Czy kogos miałem? Niby nie ale May..., kurwa . Sam nie wiem. Chciałem tym kinem ją przeprosić ale cholera. Podobał mi się ten pocałunek

- Nie..tak..nie twoja zasrana sprawa- miałem jej dość. Była dziwką i tyle. Nie będę dla niej miły po tym co mi zrobiła dawno temu.

- To...- rozłączyłem się w tym momencie.

Cholera. Kino. Kurwa jego pana mać.
Spojrzałem na zegarek. 15.40. Nie zdążę.

Zadzwoniłem do domu dziewczyny. Wiedziałem gdzie mieszka, bo raz ją śledziłem. Nie jestem przesladowcą czy coś ale nudziło mi się.

- hej - powiedziała May. Zlustrowałem ją od góry do dołu. Ubrała się zwyczajnie. Obcisłe jeansy i sweterek podkreślający jej talię. Większość moich dziewczyn gdy je gdzieś zapraszałem stroiła się w jakieś kiecki. Zaskoczyło mnie to

- jak zawsze punktualny. Nie tylko na lekcjach- uśmiechła się uroczo. Nie mogłem się powstrzymać. Zacząłem się śmiać. Na co ona przewróciła oczami.

- Widzę, że pewność siebie wzrosła koszyczku - wziąłem ją pod rękę jak DŻENTELMEN ktorym nie byłem i otworzyłem drzwi auta.

W cieniu siostry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz