Musimy pogadać

75 9 0
                                    

-No i co odpowiedziałaś jak cię zaczepił?- Dopytywał się bardzo przejęty Adam, który , gdy dowiedział się o tym moim sms do Toma wybuchł śmiechem wypluwając wodę...[*]

- No nic, bo tata do mnie zadzwonił

-Musimy pogadać May.- w tej chwili obróciłam się i spojrzałam w jego oczy. Był bardzo zmieszany, miał wory pod oczami(co w cale nie pogorszyły jego wyglądu).

-A...- zaczęłam gdy zadzwonił telefon. Poczułam ulgę i wypuściłam powietrze- przepraszam, ale tata dzwoni- Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się starając na najmniej sztuczny uśmiech na jaki mnie było stać.

-Jasne - rzucił obojętnie...chyba był lekko poirytowany. No cóż. Odwróciłam się i poszłam do szafki.

Podczas rozmowy z moim tatko dowiedziałam się, że już w tym tygodniu lecimy na wyspy kanaryjskie. Niezbyt mnie to uszczęśliwiło, ale dla chorego ojce robi się wszystko ;)

- Ale z ciebie debilka- skomentował, pocierając oko. Nie ma to jak zwierzyć się przyjacielowi, który wyśmieje twoje zachowanie do tego stopnia, że sie popłakał.

-Utop się- Po tych słowach przytuliłam chłopaka. Brakowało mi go. Zauważyłam, że podczas jego 'wakacji' się bardzo zmienił. Niby trwały tydzień. Zaczął się inaczej ubierać. Teraz bluzki podkreślały jego wysportowaną sylwetkę, a włosy przyciął i zaczesał do tyłu. Awww mój chłopiec dorasta!

- A co z Beatrece?- Zapytał, kiedy usiedliśmy na trybunach. Nigdy nie ciekawiły mnie rozgrywki siatkarskie.

- Nie mamy kontaktu od yhm...- bolało mnie to nadal ale pogodziłam się z faktami. - A co z tobą? - On był w gorszej sytuacji.

- Gadaliśmy na moim wyjeździe. Ogólnie jest spoko- odpowiedział niewzruszony. Zdziwiło mnie to. Przecież on ją kochał do chuja

-Spoko?????!- krzyknęłam.- Przecież ty no wiesz!

Ludzie zaczęli obracać się w naszym kierunku, przez co Adam na czole złożył plaskacza.

- Nie podobała mi się już zanim ruchała się z księciuniem- Przeczesał włosy patrząc mi w opczy. Przybrał ten swój uroczy uśmieszek.

-mhm.

Cały mecz przesiedzieliśmy w ciszy. Znaczy ja. Adama wzięli na boisko i grał. Przyznam, nie wiedziałam, że jest taki przystojny... znaczy umięśniony... znaczy wysportowany. O!


-Adam, wpadłbyś wieczorem do mnie? Bo ja u ciebie byłam wiele razy a ty...- zapytałam wychodząc ze szkoły.

-Jasne- odpowiedział chłopak żegnając się ze mną.


-W piątek?? Jak to w piątek! Przecież dzisiaj czwartek. Mieliśmy jechać w niedziele- krzyczała (grała) moja siostrzyczka. Oczywiście rodzice nie wiedzą o tym, że my wiemy powód naszych wakacji. Ona zawsze była dobrą aktorką.

-Skarbie, bilety były tańsze...- tłumaczyła się mama

Od tych kłótni głowa mnie rozbolała.

-Idę do pokoju.

Zmyłam swój makijaż i położyłam się do łóżka. Jakoś nie bardzo mi się chciało uczyć. Wzięłam Pani Noc *- Cassandry Clare i włączyłam Swether Weather - The neibourhood.. Boże kocham ten zespół. Szybko jednak zostawiłam czytanie.

Po pierwszych 2 kartkach zaczęłam nucić tą piosenkę

All I am is a man
I want the world in my hands
I hate the beach
But I stand
In California with my toes in the sand
Use the sleeves of my sweater
Let's have an adventure

- Ślicznie śpiewasz- ktoś wykrzyknął. Zdjęłam słuchawki. Boże... Robię się chyba cała czerwona

- Dzięki Zak.... Co tu robisz?

- Przyszedłem pogadać. Mówiłem, że nie odpuszczę.- Przeszedł w 2 krokach do mojego łóżka i na nim usiadł.

------------------------------------------------

Taki krótki!. Uwierzcie, mam dużo pomysłów na następne rozdziały ale nie wiem jak je przelać na wattpada(?XD)

Polecam moją książkę EDUKACJA. Dopiero 2 rozdziały

W cieniu siostry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz