Pierwsza próba

247 22 1
                                    

- Więc dziękuję Ci !! - powiedziałam. -
~ Nie ma za co, zawsze do usług...i jeszcze jedno...Nie możesz nikomu powiedzieć, że jesteś wilkiem, nawet osobie, której najbardziej ufasz. I bądź dyskretna...nie gadaj do mnie gdy ktoś przy tobie jest, bo wtedy....się wydaaa...~ oznajmiła Roxi.
- Oczywiście, że nie powiem, chociaż będzie mnie korciło, żeby powiedzieć to Stasy...ale na pewno jej nie powiem...wogóle...ja nie wiem jak dam radę tak żyć !!
Nie mogę zdobyć chłopaka- człowieka, tylko chłopaka- WILKA !!! To jest jakaś masakraaa...bardzo się boję, jak sobie wogóle poradzę...- rozpaczałam.
~ To dopiero początek, zawsze na początku może Ci dużo rzeczy nie iść, ale spokojnie, wszystko w swoim czasie...na pewno poznasz swoją watachę i takie tam....ale o tym jak będziesz starsza.~tłumaczyła.
- Ciii....znikaj...ktoś puka..- wyszeptałam do Roxi.

Mama otworzyła drzwi do mojego pokoju :
- Kate, uznałam, że nie masz po co iść do szkoły w takim stanie...zostaniesz w domu, a jak jutro poczujesz się lepiej to pójdziesz do szkoły. Zgoda ?? - zapytała.
- Ojej !!! Przez ten ból głowy całkowicie zapomniałam o szkole !! - krzyknęłam.

Gdy mama wyszła z pokoju, zadzwoniłam do Stasy:
- Cześć, kochana, nie przyjdę dzisiaj do szkoły, bo dostałam bardzo mocne ataki bólu głowy..przepraszam, ale nie będę z tobą przy Tomku..życzę powodzenia.. - powiedziałam
- Jasne, kuruj się i dziękuję, myślę, że sobie poradzę. - oznjamiła i rozłaczyła się.

Czuję się super, wcale nie boli mnie głowa i cieszę się, że zostałam w domu. Mogę wypróbować mojego nowego wilka, ale bardzo się tego obawiam. I mam świetny plan jak go wypróbować. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Zastałam Lilly w kuchni kolorującą malowankę.
- Gdzie jest mama ?? -spytałam.
- Powinna być w salonie..- odpowiedziała Lilly.

Weszłam do salonu i zobaczyłan mamę leżącą na kanapie i oglądającą telewizję.
-Mamo, poczułam się troszkę lepiej, czy mogę wyjść na dwór się przewietrzyć? - zapytałam z oczkami króliczka.
- Idź, ale masz 20 min. - powiedziała.
- Dzięki..

Wyszłam na dwór. Było dość ciepło, ale nie powinno, bo jest jesień.
- Świetny plan...- wyszeptałam. - No dobra, muszę znaleść jakiś mały las i jak nie będzie w nim nikogo, spróbuję się przemienić. - Pobiegłam do najbliższego lasku:

Rozejrzałam się dookoła i nikogo nie było

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozejrzałam się dookoła i nikogo nie było.
Powiedziałam w myślach "przemiana" i BUCH !!! Jestem Białym wilkiem. Biegłam przez pół lasku, byłam bardzo szczęśliwa i czułam się tak dziko....Potrafiłam strasznie szybko biegać. Miałam cztery łapy i mięciutką sierść. Zatrzymałam się i osłupiałam, przede mną stał...

******************************************************************************

Kto to mógłby być???
Zostawcie 💥💥💥

Sekret WilkołaczycyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz