Trzy dni później
Obudziłam się dziś o 12.00 w południe. Zamieniłam się w człowieka i popatrzyłam na zegarek.
- O nie !! Jest dwunasta, a dzisiaj odwiedziny !! Oni już mogą być w domu z Olivką !!! Spóźnię się !! - krzyczałam spanikowana. Szybko się ubrałam w te ciuchy:Kiedy byłam już gotowa, wyszłam z domu. Biegłam tak szybko jak potrafiłam.
- Obym zdążyła...- wyszeptałam do siebie.Gdy byłam już na miejscu, weszłam do sali w której ostatnio leżała mama z siostrą. W łóżku mamy leżała starsza kobieta, która spała. Miała do ręki wpiętą kroplówkę.
- Czyli jednak się spóźniłam...- szepnęłam.
Poszłam do jakiegoś gabinetu, aby dowiedzieć się czy rodzina poszła do domu, czy na chwilę została przeniesiona na inną salę. Zapukałam do drzwi z napisem "gabinet personelu". Wychyliłam głowę mówiąc:
- Dzień dobry. Przepraszam, chciałam tylko zapytać się o rodzinę Rawlon z malutką, nowonarodzoną dziewczynką. Poszli do domu czy zostali przeniesieni na inną salę? - zapytałam, mając nadzieję, że jeszcze są gdzieś w szpitalu.
- Już sprawdzę...poczekaj sekundkę....yyyy....mhm...tutaj pisze, że zostali wypisani ze szpitala dziś o 11.00. - odpowiedziała pielęgniarka.
- Aa..dobrze, dziękuję, dowidzenia - podziękowałam i pożegnałam się.- Czyli pewnie są już w domu. Pójdę tam. - powiedziałam idąc przez korytarz szpitala.
Kiedy wyszłam ze szpitala szłam w stronę domu. Szłam powoli, bo nie śpieszyłam się. Nie mam dziś nic do roboty więc mogę być tam bardzo długo.Dotarłam na miejsce. Zadzwoniłam dzwonkiem. Wyszedł tata i wpuścił mnie do środka mówiąc:
- O Kate, chodź córeczko, już myśleliśmy, że nie przyjdziesz.
- Witaj tato! - przywitałam się i weszłam. - Gdzie mama i Lilly z Olivką?
- Są w gościnnym...- powiedział tata.
Weszłam do gościnnego:
- Cześć, mamo, co u Was słychać? Wybaczcie, że nie przyszłam Was w szpitalu odwiedzić, ale dziś obudziłam się o 12.00 w południe, a wy już wtedy byliście w domu. Byłam w szpitalu licząc, że jeszcze tam jesteście, ale pani pielęgniarka powiedziała, że już jesteście w domu. Więc przyszłam tu.
- Ooo, ty mój śpiochu...- powiedziała mama.
- Będę Was często odwiedzać, ale i tak to nie to samo, co mieszkalibyście w naszej watasze. Dlatego dziś chciałam spędzić z Wami resztę dnia i pomóc Wam. Co mogę zrobić, żebyś odpoczęła? - spytałam uśmiechając się do mamy.
- Oj, Kate, naprawdę nie musisz...ale skoro chcesz, to trzeba powiesić pranie i wyścierać kurze w każdym pokoju. W końcu trochę się nakurzyło, kiedy mieszkaliśmy w watasze.
- Jasne !! Zrobię to, to dla mnie żaden problem. A ty za ten czas odpocznij leżąc na łóżku przed telewizorem z Olivią.
- No dobrze...dziękuję Ci bardzo...- powiedziała mama, a ja zaczęłam wieszać pranie. Lilly zawołała błagalnym głosem z pokoju:
- Tatusiu, pobawisz się ze mną?
- Jasne, już idę Lilly - odpowiedział tata. - to ja pójdę zająć się Lilly - powiedział do nas.Po godzinie wykonałam wszystkie polecenia mamy. Dzięki temu chociaż tyle mogła odpocząć.
- Noo...skończyłam, mamo...- rzekłam uśmiechając się. - Czy coś mogę jeszcze zrobić?
- Nie, chyba już wszystko jest zrobione. Mam propozycję. Miałabyś ochotę rodzinnie oglądnąć sobie film? - zapytała mama.
- Jasne, ale trzeba wybrać taki, żeby Lilly też mogła z nami oglądać, więc niech może dziś ona wybierze, co będziemy oglądać. Lilly, co byś chciała dziś z nami oglądnąć? - krzyknęłam głośno, żeby słyszała.
- Ooo ja wiem !! Chciałabym oglądnąć Alvin i wiewiórki 3 !! - odrzekła z radością.
- Też to lubię. Jestem za !! - powiedziałam.
Tata zrobił popcorn, my przygotowaliśmy film. Zanim zaczęliśmy oglądać Olivka usnęła mamie na rękach, więc mogliśmy spokojnie obejrzeć film.Kiedy skończyliśmy, zaczęłam powoli się wybierać.
- Kochana rodzinko, dziękuję Wam za ten wspaniały dzień !! Było cudownie, musimy to kiedyś powtórzyć.
- I na pewno tak będzie, kiedy tylko nas odwiedzisz. Bardzo Cię kochamy !! - powiedział tata, a mama mnie przytuliła. Dałam całuska Lilly i wyszłam. To był fantastyczny dzień, jednak dobrze, że spóźniłam się do lekarza, bo mogłam pomóc mamie w obowiązkach domowych, aby odpoczęła i mogliśmy rodzinnie oglądnąć film. Bardzo kocham moją rodzinę i nie wiem co bym bez nich zrobiła. Podziwiam ich i jestem im za wszystko wdzięczna.
******************************************************************************Tak wygląda przed ostatni rozdział. Mam nadzieję, że Wam się spodobał. Za chwilę dodam zakończenie. Widzimy się za 15 minut !!
CZYTASZ
Sekret Wilkołaczycy
WerewolfKate - zwyczajna dziewczyna ze zwyczajnym życiem. W wieku 19 lat zaraz po jej urodzinach, zdarza się coś niezwykłego...traci kontrolę nad sobą i zaczynają łamać się jej kości. Po chwili zaczynają zmieniać się jej oczy, a skóra zmienia się na białą s...