Obudziłam się. Bolała mnie głowa i miałam dreszcze. Przez chwilę wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Lecz ta myśl, uczucie minęło po pięciu sekundach, bo przypomniało mi się to wszystko co mi się przez ostatnie dni przytrafiło. Cały czas czuję, że gdy oddalę się od domu, stanie mi się coś złego. Popatrzyłam na zegarek. Jest godzina 10.00 rano !!! Dlaczego zaspałam i nie ma mnie w szkole ?! Do pokoju wszedł tata.
- Kate..nie martw się. Nie bedziesz dziś w szkole, bo w nocy zaczęłaś gadać głupoty.
Obudziłem się i poszedłem sprawdzić co z tobą. Dotknąłem twojego czoła i poczułe mocne ciepło. Zmierzyłem Ci gorączkę i miałaś 39 °C. Wstałaś. Przyniosłem Ci lekrastwo na zbicie gorączki i pomyśleliśmy z mamą, że nie pójdziesz dziś do szkoły.
- Opowiedział mi całą historię jakbym miała conajmniej pięć lat.
- Nic nie pamiętam. A po za tym, tato, ja nie mam 5 lat, żebyś aż tak się martwił i panikował. To tylko zwykła gorączka. Przynajmniej NARAZIE...- oznajmiłam z lekceważeniem.
- No dobrze, dobrze. Moja DOROSŁA córeczko.. - zaśmiał się i wyszedł.- He he he, oj, ten mój kochany tata. Jak zawsze panikuje i martwi się o mnie. - mruknęłam z lekkim uśmiechem. - Wzywam Cię Kate...
~ Tak, tak, wiem. Nie musisz mi nic mówić. Już wiem o co chcesz zapytać. A więc tak tak. To prawda. W nocy paplałaś głupoty, bo miałaś wysoką gorączkę. ~ Oznajmiła przewidując pytanie.
- Aha..dzięki..zawsze mogę na ciebie liczyć...musiałam się przeziębić..ale wracając do mojej myśli. Mam plan.
~ Oooo..już się boję...jak ty masz plan, to może być strasznie. ~ Zachichotała.
- No ha, ha...bardzo śmieszne. Otóż planuję zemstę na tego głupiego śmierdziela za przeproszeniem. Sorry, ale jestem na niego mega wkurzona !! Mam zamiar doprowadzić go do wściekłości i smutku. Za to wszytsko co mi zrobił dostanie słodką nagrodę. - powiedziałam marszcząc czoło.
~ No dobra..wchodzę w to...myślę, że na to zasłużył ~ potwierdziła ~ Ale jak brzmi ten plan ?? ~ spytała.
- Mam zamiar go ośmieszyć przed wszystkimi, jeszcze nie za bardzo wiem jak to zrobię, ale na pewno to uczynię. - oznjamiłam.
~ A kiedy chcesz to zrobić?
- Jak najszybciej...jak tylko wymyślę plan. - odpowiedziałam.
~ Nie martw się. Możesz na mnie liczyć. Pomogę Ci się na nim zemścić. Ale jak tylko coś Ci przyjdzie do głowy to dawaj znać od razu. Na razie. ~ pożegnała się. W moim pokoju nastała cisza. Słyszałam tylko krople deszczu spadające na parapet. Leżąc pod kocem długo zastanawiałam się nad tą zemstą. Lekko czułam, że coś w moim sercu podpowiada mi, żebym tego nie robiła. Żebym zostawiła w myślach mój plan. Chciałam go uczynić, ale coś mnie od tego odciągało. Jakaś dobra więź pomiędzy mną a tym paskudą. To bardzo dziwne uczucie. Po chwili poczułam, że chce mi się pić. Wyszłam do kuchni. Nikogo tam nie było otworzyłam szafkę, ale nic do picia w niej nie było. W lodówce panowała identyczna sytuacja.
- Mamooo !! Wiesz może w której szafce jest jakaś woda lub sok ?! - spytałam głośno, ponieważ mama była w pokoju Lilly i razem się bawiły.
- Kochanie, woda jest w piwnicy. Musisz po nią iść, bo ja bawię się z Lilly. - powiedziała wracając do zabawy.
- Ok, dzięki. - odpowiedziałam.
Weszłam do piwnicy. Po chwili poczułam się słabo. Bardzo kręciło mi się w głowie. Zaczełam wolno spadać. Zemdlałam.******************************************************************************
Jeśli wam się spodobał ten rozdział, zostawcie ☆ i kom.
CZYTASZ
Sekret Wilkołaczycy
WerewolfKate - zwyczajna dziewczyna ze zwyczajnym życiem. W wieku 19 lat zaraz po jej urodzinach, zdarza się coś niezwykłego...traci kontrolę nad sobą i zaczynają łamać się jej kości. Po chwili zaczynają zmieniać się jej oczy, a skóra zmienia się na białą s...