Rozmowa

204 22 0
                                    

~ No, witaj, Kate !! - powitała mnie wilczyca.
- No cześć..mam do Ciebie pytanie...bardzo ważne..na pewno widziałaś wczoraj wszystko co się działo w lesie.. - powiedziałam. - Chyba obserwujesz moje życie, no nie ?? - spytałam.
~ Tak, to co widzisz ty, widzę także ja. - odpowiedziała. ~ wszystko dokładnie widziałam. Już tłumaczę. Otóż, ten wilk, którego wczoraj poznałaś, to jest również człowiek - wilk wybraniec. Tak samo jak ty, tylko przemienił się w wilka, a ty w wilczycę. ~ Tłumaczyła.
- No dobrze, ale dlaczego był taki zakrwawiony na pysku i w niektórych miejscach brakowało mu sierści?? - zapytałam bardzo zdziwiona.
~ To było oczywiste, że brał udział w jakieś walce. - mówiła - A poza tym na pewno ma jakichś wrogów i mógł z nimi walczyć np. o miejsce zamieszkania.
- Ahaaa...no dobra...czyli ja też będę kiedyś walczyć i będę mieszkać ze swoją watahą ?? - zapytałam.
~ Tak, tak, będziesz musiała podjąć decyzję czy wolisz rodzinę ludzi czy wilków. Ale do tego jeszcze masz czas. ~ oznajmiła.
- Ok, ale mam jezcze jedno najważniejsze pytanie. Dlaczego ten wilk - kaleka patrzył na mnie jakby mnie znał od przedszkola i jakby mnie kochał ??
~ Posłuchaj, tak jak w życiu ludzi będziesz mieć chłopaka- wilka, co już zresztą sama wiesz. On też musi mieć jakąś mate. - powiedziała Roxi.
- Coooo to jest mate ?? - spytałam.
~ mate to jest bratnia dusza, miłość. Dlatego ten kaleka mógł się w Tobie zakochać.
~ oznajmiła.
- Na serio ?!!? - oniemiałam.
~ No serio, serio !! ~ krzyknęła.
- No, ale jak to?? Mówisz, że ja mam być jego mate?? Ale ja jeszcze nie jestem gotowa na życie z kimś innym, a zwłaszcza z wilkiem..nie jestem też przygotowana na opuszczenie domu, rodziców, siostry, przyjaciół... - mówiłam.
~ Ja wiem..jeszcze jesteś za młoda na to, dorośniesz do tego i wtedy łatwo będzie Ci podjąć decyzję. ~ tłumaczyła.
- No dobraa...ale znikaj już, bo jestem zmęczona i głowa mnie boli, za dużo stresu w jednym dniu - oznajmiłam Roxi.
~ Dobrze, już znikam..dobranoc, kochana. ~ pożegnała się.
- No, pa pa - odpowiedziałam. I nastała kompletna cisza nocna. Zamknęłam oczy i pochłonił mnie sen.

************************************************************************

Przepraszam, że ten rozdział jest taki krótki ale straciłam wenę. Postaram się robić dłuższe.

Pozdrawiam

Sekret WilkołaczycyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz