4 kilo !?

161 15 2
                                    

15 min leżałam nieprzytomna. Gdy się ocknęłam, byłam bardzo zdziwiona, że cały czas czuję się źle i do tego zemdlałam. Zastanowiłam się wogóle po co ja weszłam do piwnicy? Za chwilę przypomniałam sobie, że bardzo chce mi się pić i wyszłam po wodę. Ale nigdzie jej nie widzę..Gdzie oni ją położyli?..Mama będzie się martwić czemu mnie tak długo nie ma...
Ledwo wyszłam z piwnicy, bo jeszcze nie byłam całkowicie przytomna.
-Kate, coś ci się stało? - spytała mama. - Czemu tak długo szukałaś tej wody?

Tylko czekałam na to pytanie.
- Po prostu nie mogłam ich znaleźć. (To była prawda, bo w piwnicy nie było wody) - odpowiedziałam.
- A no tak..masz rację właśnie wczoraj dałam Lilly końcówkę wody. Pójdę kupić wodę.
- Nie mamo, ja pójdę. I tak nie mam co robić, a po za tym jesteś w ciąży i nie pozwolę, żeby tobie i dzieciątku stała się krzywda.
Wracam za chwilę !! - krzyknęłam stojąc już przy drzwiach.
- Dziękuję Ci, kochana. - powiedziała z czułością mama.

Wyszłam z domu. Do sklepu miałam pół kilometra. Myślałam. Nie dość, że wczoraj w nocy miałam gorączkę to jeszcze dziś zemdlałam. Dlaczego tak jest?? Coś jest ze mną nie tak. "Wzywam Cię Roxi" powiedziałam w myślach.
~Cześć ~ przywitała się.
~Hej, mam pytanie: Wiesz na pewno o czym teraz myślałam, więc wytłumacz mi czemu tak jest.
~ Moja kochana, po prostu dawno się nie przemieniałaś. Chyba trzy lub cztery dni temu byłaś wilkiem!! Człowiek powinien przemieniać się najmniej raz na dwa dni. Inaczej będziesz chora itp. ~ tłymaczyła ~ więc jeśli nie chcesz chorować to lepiej się pilnuj i jak najczęściej wychodź do lasu.
- Ok, dzięki, że mi powiedziałaś. Ale ja boję teraz się chodzić do lasu i ty dobrze wiesz przez kogo. Na ile trzeba się przemienić conajmniej, żeby nie być chorym?
~ Na conajmniej 5 min, inaczej sama wiesz już co.
- Aha, fajnie, więc jak nie będę chciała pójść do lasu, to wejdę do łazienki i powiem mamie, że idę się kompać i tam się przemienię. Dzięki za wiadomość. Pa. - podziękowałam i pożegnałam się z moją wilczycą. Musiałam gadać z nią bardzo cicho, żeby ludzie chodzący po ulicy nie wzięli mnie za idiotke, która gada sama ze sobą. Weszłam do sklepu spożywczego. Szukałam półki ze zgrzewkami wody. Gdy ją znalazłam, zabrałam dwie zgrzewki wody na zapas. Podeszłam do kasy. Za mną stał bardzo dziwny nastolatek. Wyglądał całkiem normalnie, ale czułam jakbym go już kiedyś widziała, tylko że jako kogoś innego. Trzymał w ręce CZTERY KILO SUROWEGO MIĘSA !!! Bardzo mnie to zdziwiło. Zapłaciłam sprzedawczyni za wodę i wyszłam. Chciałam znaleść jakieś dobre miejsce, żeby się przemienić choć na 5 minut. Nie chciałam iść do lasu, bo nie miałam zamiaru znów spotkać tego
wilka - brzydala. Pomyślałam, że pójdę do parku. Często gdy do niego chodziłam, nie widziałam, żeby ktoś tam chodził. Na pewno nikogo tam niema. Wyruszyłam.

Na miejscu siadłam na ławeczce. Powiedziałam w myślach "Wzywam Cię Roxi"
BUCH !!
~Hej, Kate ~ przywitała się wilczyca.
- Hej, mogę się tu przemienić?- spytałam z nadzieją.
~ Czekaaaj...niech no się rozejrzę...jasne, że tak...dajesz. ~ pozwoliła i znikła.
A ja po chwili stałam już koło ławeczki jako biały wilk.

******************************************************************************

A oto następny rozdział. Juź niedługo kolejny. Do zobaczenia !!

Pozdrawiam Was Serdecznie ***

Sekret WilkołaczycyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz