Rozdział 1

38K 838 1.5K
                                    

Nazywasz się Susannah Chamberlain, masz 17 lat i zaczęłaś właśnie 6 rok nauki w Hogwarcie, gdzie należysz do Ravenclawu. Jesteś czystej krwi, a ród Chamberlain'ów jest jednym z najstarszych i najpotężniejszych rodów czarodziejów. Twoi rodzice - Edward i Katherine są śmierciożercami, czego dowiedziałaś się rok temu. Gardzą mugolami i mugolakami i mimo, że przez tyle lat próbowali ci wpoić ich poglądy, ty ich nie przyjęłaś. Przyjaźnisz się z Vicky Windsor, Harry'm Potter'em, Hermioną Granger i Ron'em Weasley'em - wszyscy są w Gryffindorze, ale to nie jest dla was żadna przeszkoda. Jesteś inteligentna, ambitna, zazwyczaj rozsądna, odważna, przyjacielska, lojalna i trochę nieśmiała. Jesteś w każdym calu indywidualistką i nie masz nic przeciwko samotności. Czasami jednak masz momenty gdy zdarza ci się być prawdziwą egoistką. Masz długie blond włosy i zielone oczy. Ogólnie rzecz biorąc twoja uroda jest dosyć ciekawa, a ty sama jesteś uważana za jedną z najładniejszych dziewczyn w Hogwarcie. Nie miałaś jednak w życiu wielu chłopaków ze względu na twój dosyć trudny charakter, który nie każdy potrafił zaakceptować. Właściwie twoim jedynym prawdziwym chłopakiem był Cedric Diggory, z którym chodziłaś na czwartym roku. Niestety został zamordowany przez Voldemorta na cmentarzu, gdzie jak się potem okazało znajdował się także twój ojciec.

Dopiero koniec września, a już tyle nauki. Niby mniej przedmiotów, jesteś po SUMach, a jednak nic się nie zmieniło. Albo raczej zmieniło - jest jeszcze ciężej. Teraz ledwo dajesz radę, a tu jeszcze 9 miesięcy. Życie ucznia jest okropne, zwłaszcza takiego, który ma coś w głowie i zależy mu na lepszych ocenach niż tylko zadowalających.

Mecz Slytherin - Hufflepuff skończył się pomyślnie dla tych pierwszych, którzy z tej okazji postanowili zorganizować imprezę. Tak się składa, że od jakiegoś czasu Ravenclaw w pewien sposób zaprzyjaźnił się ze Slytherinem. Wyszło więc na to, że krukoni zostali zaproszeni na imprezę do ślizgonów. Z kolei Daniel Brown - kapitan drużyny Ravenclawu namówił ciebie oraz twoją współlokatorkę - Arię do wybrania się z nimi. Aria o długich, idealnie prostych czerwonych włosach wyraziła wielką aprobatę co do tego pomysłu. Ty - przeciwnie. Nigdy nie miałaś dobrych kontaktów ze ślizgonami przez wzgląd na twoją przyjaźń z gryffonami. A już na pewno nie miałaś dobrych kontaktów z Draco Malfoy'em, który wielokrotnie wyzwał cię od zdrajców krwi i gorzej. Ty jednak miałaś swoją własną reakcję na jego wyzwiska. Nie reagowałaś ani gniewem, ani płaczem. Reagowałaś śmiechem, co złościło go jeszcze bardziej. Ale przecież o to właśnie chodziło.

- No S mogłaś się bardziej postarać. - powiedziała Aria przyglądając ci się. Była ubrana w krótką czarną sukienkę.

- Coś nie tak z moim strojem ? - zapytałaś przeczesując jak zwykle proste rozpuszczone blond włosy.

- Nie, nie, wszystko w porządku, ale wiesz... - spojrzała na ciebie znacząco. - Tam będą Ślizgoni.

- Dokładnie. Nie wiem czemu byłam taką idiotką i zgodziłam się pójść.

- Daj spokój, nie musisz być zawsze taka sztywna.

- Nie jestem sztywna, po prostu nie lubię Ślizgonów, a oni za mną też nie przepadają. Liczę tylko na to, że będą mieli jakiś porządny alkohol. Idziemy ?

- Oczywiście.

Na dole czekali na was chłopacy. Większość należała do drużyny. Oliver McDowell przyjrzał ci się badawczo i pochwalił twój wygląd. Kiedyś się w tobie podkochiwał, ale ty za każdym razem odrzucałaś jego zaloty. Nie to, że nie był przystojny, ale po prostu nie był w twoim typie. Był zbyt nachalny. Bałaś się, że ostatnio znowu go w pewien sposób zainteresowałaś. Postanowiłaś jednak nie zwracać na to uwagi.

Pokój wspólny Slytherinu. To było coś niesamowitego. Harry zawsze go opisywał jako ponury i faktycznie był taki. Tyle, że to były zdecydowanie twoje klimaty. W niczym nie przypominał przestronnego salonu Ravenclawu, czy przytulnego Gryffindoru. Ten miał swój urok, który w większości nadawały zielone światła sączące się z lamp podwieszonych pod sufitem. Jeszcze teraz... W połączeniu z muzyką i tak dalej. Wyglądało jak w klubie. I to nie byle jakim klubie.

Twoja Przygoda z Draco Malfoy'em ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz