Rozdział 19

11.1K 266 971
                                    

Minęło kilka tygodni od świąt Bożego Narodzenia, podczas których stworzyłaś horkruksa, ukrywając kawałek swojej duszy w naszyjniku. Mimo tego, że wiesz czym to jest i jak powstał, uwielbiasz go nosić na szyi i mimo, że twój ojciec powiedział, że rozsądniej byłoby go gdzieś ukryć, ty nie miałaś zamiaru go posłuchać. Twoja dusza może już nie tworzy całości, ale wciąż jest przy tobie.
Nie powiedziałaś Draco o tym, co miało miejsce w pewnym mugolskim miasteczku, a prawda była taka, że on nawet nie zorientował się, że wtedy gdzieś zniknęłaś. Dobrze ci wychodziło udawanie, że wszystko jest okej, ale nie ma się co dziwić... Aktorstwo zawsze było jedną z twoich mocniejszych stron.

Od pewnego czasu zauważyłaś, że zachodzą w tobie pewne zmiany. W twoim charakterze, sposobie myślenia i poglądzie na świat. Działo się to od kiedy tylko pojawiłaś się w Malfoy Manor w zakończenie roku szkolnego, ale znacznie pogłębiło się wraz z momentem, gdy stworzyłaś horkruksa. To samo tyczy się twojej więzi z ojcem. Bo od tamtego czasu byłaś z nim... Naprawdę blisko.
Poza tym, w końcu zaczęłaś odczuwać w sobie tą całą niesamowitą moc, którą posiadasz. Czułaś się silna i niepokonana. Co gorsze, podobało ci się to i chciałaś korzystać z pozycji, jaką posiadasz. Mało też obchodziło cię to, że to wszystko, co z tobą się dzieje jest złe i nie miałaś zamiaru nic z tym robić.

Myślałaś o tym wszystkim podczas relaksowania się w wannie. Było ci niesamowicie dobrze, a klimat jak najbardziej sprzyjał rozmyślaniom. Gorąca woda, mnóstwo piany i zapach olejków do kąpieli... Podsumowując jednym słowem: Raj.
Twoje oczy były zamknięte, a przed sobą widziałaś mężczyznę... Tego, którego zabiłaś, by zyskać nieśmiertelność. Często go wspominałaś, gdyż odegrał on sporą rolę w twoim życiu. Bo właśnie jego ofiara pozwoliła ci zyskać siłę. Niewyobrażalną siłę...

Pukanie do łazienkowych drzwi natychmiast spowodowało, że wyrwałaś się z własnych myśli i uśmiechnęłaś się, gdy ujrzałaś Draco wchodzącego do środka.

- Hej. - przywitałaś się i ponownie zamknęłaś oczy. - Zechciałbyś do mnie dołączyć? - nie musiałaś widzieć jego twarzy, by wiedzieć, że właśnie się uśmiechnął.

- Myślę, że ta wanna jest odrobinę za mała na nas dwoje. Ale jeśli chodzi o prysznic... Czemu nie? Tyle, że następnym razem, bo jestem tu właściwie po to, by ci powiedzieć, że wybieram się z ojcem do Ministerstwa i nie będzie mnie całe popołudnie.

- Po co się tam wybierasz?

- Myślisz, że znam odpowiedź na to pytanie? - podszedł do ciebie bliżej i założył ci za ucho pojedynczy kosmyk twoich włosów, który uwolnił się z luźnie związanego koka. - Jesteś taka seksowna.

Otworzyłaś oczy i ponownie się do niego uśmiechnęłaś. Ta uwaga ci pochlebiała, a wszystko pogłębiało jeszcze to niewyobrażalne pragnienie, które widziałaś w jego oczach.

- Stwierdzasz to po tym, że jedyne, co widzisz, to moja twarz i... stopy?

- Tak. No i... Myślę, że ta cała łazienkowa atmosfera działa na mnie całkiem pobudzająco.

- Nie wiedziałam, że masz jakiś fetysz związany z łazienkami.

- Nie mam. Chyba...

Roześmiałaś się i poczułaś jak Draco wkłada rękę w wodę, najwyraźniej próbując dojść do któregoś z ciekawszych kawałków twojego ciała, ale nie miałaś zamiaru mu na to pozwolić.

- Nie teraz. - powiedziałaś. - Poza tym, miałeś gdzieś iść, prawda? A wiesz? Może będę taka dobra i zaczekam na ciebie, aż wrócisz. Może nawet ubiorę coś ładnego. Albo w ogóle nic nie ubiorę...

- Zadziwiasz mnie ostatnio coraz bardziej. - uśmiechnął się szeroko. - Pozytywnie oczywiście. Postaram się wrócić w miarę wcześnie... I chyba wolę tą drugą opcję. No chyba, że to co ubierzesz będzie naprawdę ładne.

Twoja Przygoda z Draco Malfoy'em ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz