Rozdział 4

1.9K 80 7
                                    

Westchnęłam z frustracją kiedy Aaron kontynuował swoją nudną przemową, której nigdy nie słuchałam.  Stałam niezręcznie w salonie kiedy Aaron próbował odzyskać cierpliwość.  Po tym jak zniszczyłam drzwi Aaron wścieka się o każdą możliwą rzecz jaką zrobię. Już na prawdę nie wytrzymuję. Niechcący wylało mi się trochę soku jabłkowego na kanapę, a on się wściekł! Musi się trochę uspokoić.

-Wydaję pieniądze tylko na ciebie, to wszystko co robisz - prychnął.

-Przepraszam Aaron, nie wiedziałam , że ta sofa jest dla ciebie taka ważna - powiedziałam sarkastycznie.

-Nie próbuj mnie rozśmieszać, zrobiłaś plamę, więc ją wyczyść!- krzyknął.

-No dalej Aaron! Nie pamiętasz jak też zrobiłeś tam plamę?- próbowałam się bronić.

-To była inna sytuacja, pieprzyliśmy się! Nie mogę przecież przestać kiedy się 'spuszczam'!- krzyknął.

-Nie mówiłam o tym - podniosłam brwi.

-Oh..

-Wychodzę- westchnęłam. Wyszłam z apartamentu trzaskając drzwiami. Boże, nienawidzę Aarona.

***

Ja, Carter i Harry zostaliśmy trochę dłużej kiedy inny juz poszli aby przygotować się na zawody, które są już za 3 miesiące. Już nie mogę się doczekać aż w końcu wystartujemy. Musiałam przyznać, że Harry wygląda całkiem nieźle w swoim białym T-shircie i szarych spodniach do biegania. To wyglądało lepiej od mojej czarnej góry i zwykłych szortów.

-Sam, ty i Harry musicie ułożyć układ do piosenki 'No Church In The Wild'. - oznajmił Carter kiedy się rozgrzewaliśmy. Spojrzałam podejrzliwie na Cartera kiedy upiłam łyka wody. Harry patrzył się na mnie zdziwiony.

-Nigdy nie słyszałem tej piosenki - przyznał Harry.

-Ja też - odpowiedziałam.

-Chcecie posłuchać? - Carter zapytał sarkastycznie.

-Już szukam w swoim telefonie- wymamrotał Harry. Wyjął telefon i pewnie wszedł na YouTube. Kilka chwil potem usłyszałam ciężkie ale szybkie bity. Carter nam wszystko tłumaczył podczas słuchania piosenki.

-Ty i Harry będzie próbowali się zabić...

-Musicie sprawić, żeby ten taniec był ekscytujący...

-Nie schrzańcie tego...

-Ten taniec będzie waszym pierwszym na zawodach...

-Ile jest łącznie tańców?- zapytałam Cartera

-Trzy- Harry odpowiedział za Cartera.

-To będzie piekło - westchnęłam.

-Ale będzie warto kiedy to wygramy - uśmiechnął się Harry.

-Jeśli wygramy - poprawiłam go.

-KIEDY wygramy.

-Po prostu zatańczy ten głupi taniec - wymamrotałam. Odłożyłam wodę na ziemię i związałam swoje włosy. Harry wpatrywał się we mnie niecierpliwie, podeszłam do niego i stanęliśmy na środku parkietu.

-Włącz to - krzyknęłam do Cartera. Carter podszedł do sprzętu, a ja skupiłam się na Harry'm.

-Pozwól, że cię poprowadzę - odezwał się Harry.

-Wiesz co robisz? -zapytałam.

-Tańczę od sześciu lat, oczywiście!

-Okay, lepiej dla ciebie- ostrzegłam go

Unhealthy Love - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz