Rozdział 21

1K 49 9
                                    

Rozdział zawiera elementy erotyczne. Jeśli nie lubisz/nie możesz czytać takich fragmentów omiń rozdział. 

-Kochanie, proszę idź spać.

Siedziałam z Harry'm w samochodzie w drodze do Cheshire. Byliśmy bardzo zmęczenie bo w cale nie spaliśmy. Było trochę po 5, ale nie byłam aż tak zmęczona. Przespałam się trochę w autobusie w trakcie jazdy do domu. Z drugiej strony, Harry prawie mdlał ze zmęczenia.

-Harry, chcesz zatrzymać samochód?- zapytałam cicho.- Musisz się przespać przez kilka godzin.

-Nie, jest w porządku.- odpowiedział leniwie i otworzył jeszcze szerzej oczy. - Musze się gdzieś zatrzymać.

-Gdzie?- zapytałam zmieszana,  patrząc na niego. Jego oczy rozpaczliwie próbowały się nie zamykać.

-W tej kafejce- powiedział niepewnie- Chcę tylko kupić kawę i coś na śniadanie.

Pokiwałam głową w odpowiedzi, po czym oparłam się na siedzeniu i wzięłam kilka oddechów. Nie przepadam za wycieczkami samochodowymi.

-Jest piękne, czyż nie?- Harry zapytał cicho wskazując na wschodzące słońce, które przebijało sie przez drzewa przy naszej drodze. Jasność prawie ocieplała mi skórę.

-Tak, jest- wyszeptała, Harry uśmiechnął się i złapał moją lewą dłoń. Przyłożył ją do swoich ust i ucałował.

-Tak się cieszę, że jesteś w tym razem ze mną- wymamrotał- Czuję wielką ulgę, już o nic nie musimy się martwić.

-Tylko ty i ja- powiedział prawie niesłyszalnym szeptem.

Jechaliśmy jeszcze około dziesięciu minut zanim Harry zatrzymał się w pobliskiej kafejce. Wyglądała na opustoszałą. Samochód szybko się zatrzymał kiedy zaparkowaliśmy, Harry wysiadł na zewnątrz i podbiegł do mnie aby otworzyć mi drzwi.

-Jak długo tu będziemy?- zapytałam, trzęsąc się lekko od zimnego powietrza. Harry zauważył jak jest mi zimno bo szybko zdjął kurtkę i nałożył ją na moje ramiona.

-Muszę tylko porozmawiać ze starym znajomym.

***HARRY***

-Ze starym przyjacielem?- Sam zapytała z podniesionymi brwiami kiedy podeszliśmy to głównych drzwi. Opiekuńczo objąłem ją w talii

-Tak, chciał zjeść z nami śniadanie.- wymamrotałem. Mały grymas na jej twarzy mówił, że nie cieszyła się że będziemy mieli towarzysza.

-Kocham cię- wypaliła nagle, sprawiając, że zmarszczyłem brwi i uśmiechnąłem się w jednym czasie.

-To było trochę przypadkowe?- zachichotałem gdy stanęliśmy obok drzwi, obróciłem się trochę dzięki czemu byłem na przeciwko niej.

-Wiem, ale nie powiedzieliśmy sobie tego od kiedy znowu wróciliśmy do siebie. - odpowiedziała z uśmiechem -Kocham cię.

Uśmiechnąłem się szeroko zanim pochyliłem się , złapałem jej dłonie i oparłem swoje czoło o jej.

-Kocham cię bardziej -Uśmiech Sam stał się większy.-

-Nie bądź tego taki pewny- odpowiedział z uśmieszkiem- Masz zimne serce.

- Jak to?- zaśmiałem się na jej niegrzeczny komentarz. Wiem, że chciała mnie skrzywdzić, znowu mi dokuczała.

-Obchodzą cię tylko pieniądze- na jej twarzy ciągle widniał ten uśmieszek.

-I ty- wyszeptał i pochyliłem się całując delikatnie jest usta.

Unhealthy Love - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz