Rozdział 25 część 1

834 43 0
                                    

***DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ***

-Sam, twoja kąpiel jest gotowa.- Harry zawołam kiedy stałam w sypialni obok. Zasłaniał mnie ciasny, czarny, jedwabny szlafrok, ale już zaraz nie będzie częścią mojej garderoby.

Leniwie weszłam do łazienki. otworzyłam szerzej oczy, kiedy dostrzegłam romantycznie przygotowaną kąpiel. Było całkiem ciemno, jedyne światło pochodziło od świeczek. Nie mogłam nic poradzić na to, że się zarumienił. On przeszedł tyle kłopotów.

-Poprosiłam cię tylko, żebyś odkręcił kran- wymamrotałam próbując powstrzymać chichot na widok Harry'ego, który klęczał obok wanny i mieszał wodę w bąbelkami.

-Po prostu chciałem to zrobić, nie pytaj dlaczego.- uśmiechnął się do mnie. Zachichotałam kiedy pociągnąłem za pasek w szlafroku, rozchylając go. Harry mógł patrzeć na mój brzuch i środek klatki piersiowej.

-Nie powinieneś wpadać w tyle kłopotów- wymamrotałam z uśmiechem. Podniosłam włosy i spuściłam szlafrok na dół, sprawiając że oczy Harry'ego błądziły po moim ciele usatysfakcjonowane. - Traktujesz mnie jak księżniczkę- zażartowałam, na co Harry się wzdrygnął. Nie lubił kiedy używałam słodkich słówek, a księżniczka takim właśnie była.

Weszłam ostrożnie do wanny, upewniając się, że się nie poślizgnę i nie zawstydzę przed nim. Usiadłam i oparłam plecy o zimny marmur. Jedyne ciepło pochodziło od zagrzanej wody. To było takie relaksujące, będąc traktowanym przez swojego chłopaka w taki romantyczny sposób. Spojrzałam na Harry'ego, który klęknął obok mnie. Jego oczy skupiony były na moich, uśmiechał się do mnie ciepło, powodując że się zarumieniłam.

-Kocham cię- powiedział ledwo słyszalnym szeptem. Nie brzmiał przesadnie słodko.  Powiedział to szczerze.

-I ja kocham ciebie- odpowiedziałam, odwracając głowę w jego stronę, więc miałam lepszy widok. Sposób w jaki wesoło kołysał wodą, był słodki. Podziwiałam wszystko co robił.

-Wiesz, przeglądałem apartamenty w Cheshire.- zamilknął na chwilę, i skupił się na wodze, a zaraz potem położył delikatnie dłoń na moim brzuchu- Chcesz tu zamieszkać?

Zawahałam się, nie wiedziała czy Cheshire to miejsce dla mnie. Znaczy, to miłe miejsce, ale nie ma tu nic ekscytującego. To po prostu Cheshire. -Wolę Londyn.

-A-albo możemy zamieszkać gdzie indziej- zająknął się, próbując znaleźć odpowiednie słowa. Złapałam jego dłoń. Zrelaksował się pod moim dotykiem - Gdzie będziemy mogli uciec od twoich znajomych.

Zmarszczyłam lekko brwi na jego chrapliwy, ale spokojny ton głosu. Trochę za bardzo kontroluje mój gust. Uśmiechnęłam się nerwowo, spojrzałam na niego. Chyba nie wiem, jak źle to zabrzmiało.

-A co z przeniesieniem się do Hiszpanii?

Twarz Harry'ego była bez wyrazu, nie mogłam powiedzieć czy jest zadowolony czy nie. Zawahał się przez chwilę i odpowiedział.

-Na prawdę? Zamieszkać tam?- Zapytał wesoło. Uspokoiłam się kiedy zobaczyłam, że jest raczej podekscytowany.

-Cóż, legalnie jestem mieszkanką Hiszpanii, wiec nie będę miała żądnych problemów.- wymamrotałam, sprawiając, że chłopak uśmiechnął się jeszcze bardziej. - Ale jak dla mnie, nie wyglądasz jak Hiszpan.

-Łatwo mogę nauczyć się języka, prawda?- zasugerował, na co pokiwałam głową i mocniej złapałam jego dłoń, aby zwrócił na mnie uwagę, bo jego oczy wędrowały na moją klatkę.

-Przepraszam, trochę się rozproszyłem- uśmiechnął się i znowu spojrzał na mnie.

-Wiem. Powinieneś zacząć myśleć o pracy, to trochę skomplikowane- zachichotałam. Harry zmarszczył brwi i uśmiechnął się. Wiedział, że nie będzie tak łatwo.

Unhealthy Love - tłumaczenie // H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz