Rozdział 4

86 9 0
                                    

Kuba nie przychodził pare dni do szkoły.Ja nadal nie mogłam zapomnieć co się wydarzyło. Zadawałam sobie pytania:
O co poszło?
W jakie kłopoty on się wpakował?
Pamiętam jeszcze ten dzień kiedy wyszłam z tłumem ludzi ze szkoły, ktoś pociągną mnie za rękę i nim się obejrzałam znalazłam się po drugiej stronie ulicy za starym murem.Był to Kuba.
- Musisz mi pomóc - powiedział.
- Ale tu nie możemy rozmawiać - dodał.
Po krótkim namyśle poszliśmy do pobliskiego parku nieopodal szkoły.
Zakłopotany powiedział mi że jest zadłużony.
Zdziwiłam się bardzo.
Wypytywałam go czy to akurat z tym gościem, z którym się pobił, ale on mi powiedział, że chodzi o kogoś innego.
Powiedział mi, że brał pieniądze od jakiegoś kolesia, a potem dawał je temu drugiemu i kupował od niego papierosy.
- Musisz mi pomóc zdobyć pieniądze - powiedział szybko Kuba.
Pomyślałam nad tą prośbą i przypomniało mi się, że przecież nikt nie wiedział o jego długach.Mógł tylko o tym mi powiedzieć, ponieważ byłam świadkiem bójki.
Ostatecznie powiedziałam:
- Pomogę ci wykombinować pieniądze.
Sama nie wiedziałam czemu się na to zgadzam.Dałam mu słowo, że pomogę i nikomu nie pisnę ani słowa.
Kuba uśmiechnął się krótko do mnie powiedział, że jutro przyjdzie do mnie do domu i razem pójdziemy do szkoły.
- O nie ! - pomyślałam.
- Przecież pomyślą, że jesteśmy razem! - dodałam
Potem poprosił mnie o numer telefonu, bo chciał żebym mu wysłała lekcje.

Przepraszam, że ten rozdział jest krótki,ale następny się bardziej rozkręci. <3

Między nienawiścią a miłościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz