Rozdział 13

33 8 0
                                    

Moją ostatnią lekcją był angielski. Po rozmowie z Pauliną byłam w pełni zdecydowana i gotowa do działania, ale jeszcze musiałam sobie wszystko poukładać.

Należałam do tej lepszej grupy mojej klasy. Nasza pani zawsze się trochę spóźniała na swój przedmiot, bo była nieco zakręconą kobietą, a my mieliśmy chociaż wydłużoną przerwę i zawsze mogliśmy więcej pogadać. Po wejściu do klasy pani powiedziała nam, żebyśmy wyciągnęli karteczki, bo będziemy pisać kartkowkę. Wszyscy zaczeli jęczeć i próbowli wyprosić od nauczycielki, żeby nam ją przełożyła, ale bez skutku. Po napisaniu toczyła się dalsza część lekcji.

- Maciek przestań gadać ?! . Natychmiast przesiądź się do Magdy, bo zaraz doprowadzisz mnie do stanu wytrzymałości. - powiedziała z wyraźnym oburzeniem na twarzy.

Maciek ściągał i pani przesadziła go do mnie. Zaczepiał mnie żebym mu pomogła, ale ja nie chciałam.

- Odczep się ode mnie. Ciągle mi przeszkadzasz !.

Gapił się na mnie jak nie wiadomo na kogo. Najwyraźniej podobało mu się jak się denerwowałam co od razu zauważyłam.

- Ej nie bądź taka. W tym samym momencie przesunął swoją dłoń i położył na mojej. Czułam się niezręcznie, więc szybko ją zabrałam i kopnęłam go w kolano na znak, żeby tego więcej nie robił i nie posuwał się więcej do takich czynów. Chyba zrobiłam to trochę mocniej niż chciałam, bo trochę się zwinął z bulu. W sumie dobrze mu tak.

Powiedział to w taki sposób i z takim wyrazem twarzy jakbym na prawdę mu się podobała. Dziwne, bo jeszcze nikt tak do mnie nie mówił.Jestem ciekawa co on zamierza.

Na szczęście w porę zadzwonił dzwonek na przerwę. Musiałam tylko odłożyć kilka rzeczy do szafki i mogłam iść do domu. Po przejściu dłuuugiego korytarza. Poszperałam w kieszeniach od spodni by odnaleźć kluczyk do mojej szafki. Wzięłam złotą rzecz i otwrzyłam szafkę. Zrobiłam ździwioną, ale trochę zaciekawioną minę. Od razu coś wypadło ze środka. Był to mały papierek białej kartki. Sięgnęłam po nią i otworzyłam. Był tam krótki liścik z następującą treścią:

- Spotkajmy się zaraz w sali od polskiego. Będę czekał na ciebie czekał z niecierpliwością

Nikt się nie podpisał. Wskazywało na to, że nadawca to mężczyzna. Trochę obawiałam się co ta osoba chce. Wszyscy nauczyciele już wyszli ze szkoły. Korciło mnie ,żeby iść w to miejsce. W końcu musiałam się dowiedzieć o co chodzi.

Byłam już pod umówionym miejscem. Przez kilka minut zastanawiałam się, czy nacisnąć klamkę i dowiedzieć się kto mnie wezwał. W środku było ciemno. Zaczynałam się trochę bać. Wreszcie ktoś się odezwał. Głos wydawał mi się znajomy, ale ze strachu nie mogłam sobie przypomnieć kto to może być.

- Hej piękna. Jesteś wreszcie.

Ten ktoś nie powiedział tego jakby chciał mi coś zrobić tylko można było wyczuć w jego głosie uśmiech, że przyszłam. Słyszałam jego kroki idące w moją stronę. Oddaliłam się, żeby nie był go obok mnie. W pewnym momencie przysunął mnie do ściany, położył ręce na niej po między moją głową.

- Co ty robisz. Zostaw mnie!.

Jego głowa zbliżyła się do mojego ucha. Zaczął coś niewyraźnie szeptać.

- Podobasz mi się od pewnego czasu księżniczko. Twoje włosy są takie lśniące, a oczy jak małe perełki. Najbardziej podoba mi się gdy się denerwujesz. Jesteś idealna.

Zaczął smyrać mnie delikatnie dłonią po policzku, a ja odwracałam głowę w przeciwnął stronę do niego. Słyszałam jego przyśpieszony oddech. Próbowałam się nawet wydostać, wyrywałam się, ale to nie miało najmniejszego sensu. Gdy zaczęłam krzyczeć "pomocy" on mi przykrył usta dłonią.

- Spokojnie kochanie nic ci przy mnie nie grozi.

- Kochanie?! . Przecież my nie jesteśmy razem.!- postarałam się wymamrotać te słowa.

Zbliżył do mnie swoje usta, by mnie pocałować. Walnęłam go z całej siły z liścia, żeby nie myślał, że jestem łatwa, odepchnęłam go od siebie i wybiegłam z pomieszczenie. Usłyszałam tylko ostatnie słowa.:

- Ale jeszcze będziemy kotku. Pamiętaj kocham Cię. !

Odwróciłam się, by zobaczyć czy za mną nie idzie. Biegłam ile sił w nogach. Niespodziewanie z nieuwagi wpadłam na kogoś i przewróciliśmy się oboje na ziemię.

Między nienawiścią a miłościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz