Dedykuję tę opowieść pięciu ważnym osobom w moim życiu. Dziękuję Wam, że zainspirowałyście mnie do napisania tego horroru i dawałyście cenne wskazówki ;).Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Miłego czytania x
(przed przeczytaniem posłuchaj piosenki dołączonej do rozdziału, załóż słuchawki, będzie lepszy efekt :)
~ Ashley ~
Śnieg pruszy na tyle powoli by móc śledzić wzrokiem każdy jego płatek dopóki nie spadnie na ziemię. Spoglądam za okno na góry, które są ciasno opatulone ciemną mgłą i obsypane śniegiem, zupełnie jak pączki oblane lukrem.
Droga do miejscowości Blackwood Pines jest niesamowita. Budzi grozę, skrywa jakąś brudną prawdę. Złowieszczo ciemny las, który ją otacza inspiruje mnie do napisania kolejnego wiersza.
Na moich ustach pojawia się uśmiech. Nie mogę doczekać się tego, jak już będziemy na miejscu. Co może być lepszego od wyjechania z przyjaciółmi i swoim chłopakiem w góry oraz wspólnego podziwiania takich widoków?
Będziemy mieszkać w drewnianym domku na samym szczycie góry Blackwood. Domek jest własnością rodziców Alice. Gdy dowiedzieliśmy się, że zgodzili się na nasz pobyt tutaj, wszyscy byliśmy przeszczęśliwi. Zdziwiliśmy się także, że tacy surowi rodzice zgodzą się przyjechać samej dziesiątce dziewiętnastolatkom do drewnianego domku w środku lasu.
Alice jest naszą przyjaciółką, która ma dosłownie wszystko. Drogie kosmetyki, ubrania i torebki najdroższych marek a także 4 psy, a także ogromny dom, który wygląda jak willa. Może sobie na to wszystko pozwolić, gdyż jej rodzice są znanymi na całym świecie lekarzami.
Zważając na to, że ma tyle pieniędzy nigdy nie uważa się za lepszą, choć nie raz zachowuje się jak matka bo jest najbardziej odpowiedzialna z nas wszystkich. Niektóre moje żarty zamienia w lekcje życiowe, co czasami bywa naprawdę denerwujące.
Każda i każdy z nas ma inny charakter i zainteresowania co sprawia, że nawzajem się dopełniamy.
Najdłużej się przyjaźnię z Madeline. Znamy się od 15 lat i czasami mam wrażenie, że jesteśmy zaginionymi siostrami. Mamy bardzo podobne charaktery i praktycznie takie same zdanie na każdy temat, co powoduje, że doskonale się rozumiemy w każdej kwestii.
Poszłyśmy razem do tego samego liceum do klasy humanistycznej. Pewnego dnia na zajęciach technicznych poznałyśmy Mery, Sam, Alice i Charlie podczas robienia hummusa na warsztatach kulinarnych. Bowiem byłyśmy razem w grupie i dzięki temu bardzo się do siebie zbliżyłyśmy, a po pewnym czasie się zaprzyjaźniłyśmy. Może to trochę przykre, jednak naszą pierwszą nicią porozumienia stały się memy jakie robiłyśmy z naszymi twarzami.
Oprócz tego poznałam przecudownego chłopaka na ziemi, który postanowił skraść moje serce, duszę a także wiersze i pozamieniać je w piosenki. Połączyła nas wspólna pasja, zamiłowanie do muzyki i jedzenia, idiotyczne poczucie humoru, które naprawdę ciężko zrozumieć i zwariowany charakter.
Ja od kilku lat piszę wiersze, on gra na gitarze. Wspólnie komponujemy muzykę.
Kiedyś martwiłam się o to, że nikogo nie będę potrafiła pokochać, lecz spotkałam Nialla i już od trzech lat kocham go do bólu.
Spoglądam na blondyna siedzącego obok mnie. W skupieniu prowadzi samochód i co chwila zerka na GPSa, żeby nie zgubić się w ciemności nocy.
Patrzę do tyłu i widzę Charlie siedzącą Harry'emu na kolanach. Na początku Ali wygłosiła swój monolog, że to niebezpiecznie, ale już sobie chyba odpuściła.
CZYTASZ
72 Hours ✔
HorrorPomysł opowieści został zainspirowany grą "Until Dawn". Grupka nastolatków podczas ferii zimowych wyjeżdża w góry Blackwood Pines, które są owiane mrożącą krew w żyłach atmosferą. Pobyt zapowiada się przyjemnie i ciekawie, lecz wszystko ulega zmian...