Przeszliśmy do kanapy.Lecz potem znowu wróciliśmy do pokoju.Leo trzymał mnie na rękach i mnie położył na łóżku.On usiadł.Ja jakoś usiadłam.Patrzał na mnie.
-Jak tam nogi ? - spytał Leo.
-Krwawią i bolą jak ,,diabli".-odpowiedziałam.
Leo przysunął mnie do siebie i przytulił.Też się do niego przytuliłam.Przytulił mnie mocniej.Nagle do pokoju wszedł Donnie z laptopem.
-Leo,zobacz.-powiedział Donnie i postawił laptop na stoliku.
Leo podszedł do laptopa i wyszczepił oczy w ekran.
-Wutt ?! -powiedział Leo.
-Co jest ? -spytałam.
-Leż.Leż.Leż.Leż.Zaraz przyjde.-i Leo wybiegnął z pokoju jakby go coś poparzyło.
Donnie wyszedł z laptopem.Ale Mikey przyszedł.
-Elo Lea.-przywitał sie.
-Em..cześć.
-Co tam ? -spytał.
-Dobrze.A u Ciebie ?
-Spoko.
Nagle Donnie krzyknął.
-Mikey !-powtórzyło sie krzyknięcie Donnie'ego.
-Ech..nawet w dzisiejszą Wigilie nie dadzą mi spokoju.To ja ide sie ukryć przed Donnie'm.Nie zdradź mnie.-powiedział.
Ja sie chwilke zaśmiałam.
-Spoko.Nie bój skorupy.-odpowiedziałam.
Ten sie uśmiechnął i wyszedł.Leo przybiegł z kocami,herbatą i jakimś lekarstwem.Spojrzałam na niego.Położył koce na dywanie,herbate i lekarstwo na stoliku.Usiadł na łóżku i przysunął mnie do siebie,przytulił.Też sie przytuliłam.
Wiem,wiem.Krótkie.Postaram sie potem jeszcze wrzucić.Ale pakuje sie do babci i pomagam robić te wszystkie rzeczy.Rozumiecie chyba.A wy gdzieś jedziecie na święta ? Pozdrawiam wszystkich.Życze rodzinnej,ciepłej atmosfery.Prezentów,dobrych pierogów itd. Żeby wam po Nowym Roku szkoła nie dokuczała.Wszystkiego co najlepsze 😊
I znowu jak najlepsze pozdrowienia dla LoveKunoichi i Sisiderka
😊.
CZYTASZ
Przetrwania kunoichi
FanfictionLea jest najlepszą przyjaciółką żółwi. Razem z nimi ma niezwykłe przygody.Lecz pewnego dnia coś się dzieje na ulicach Nowego Yorku.Leo musi opuścić ukochaną ,a Lea go.Nie zadowoleni są zbytnio z tego powodu.Ale niestety zakochani muszą siebie opuści...