Witam was wszystkich! Odzyskałam siły! To chyba magia świąt <3 To zaczynajmy!
*Perspektywa Chris'a*
Doszliśmy do domku.Normalnie śnieg...tak jak w Blackwood Pines..Ale to inne miejsce
to Laponia...
Chris:Dobra to idziemy do tego domku!
Ashley:Tak bo mi zimno..
Chris:Panie przodem..
Ashley:Od kiedy ty taki dżentelmen?
Chris:Od kiedy ciebie poznałem.
Ekipa:UuuuUuuuu
*Perspektywa Josh'a*
Josh:To ja zajmuję z Sami sypialnię po prawej!
Sam:Z kąt wiesz że z tobą chce mieć pokój?
Josh:Już to wiem....
Ashley:Dobra Sam..jesteś zaproszona na babski wieczór świąteczny i no ten..po wieczorze idziemy
do salonu i ubieramy choinkę..
Sam:Ok tylko się wypakuję.
Chris:A my Josh idziemy na rozpalenie kominka...chyba ty się na tym znasz bo ja nic nie wiem...
Josh:Spoko..
Dobra ukryję te kosmetyki za łóżko..i te czekoladki...chymm.... zostawię przy oknie i zastawię wazonem...te prezenty dla reszty pod łóżkiem..
Sam:Josh co tam chowasz?
Josh:Nic,nic...
Sam:To ja się wypakowałam i idę na babski wieczór...trzymaj się..
Josh:Ty też...
*Perspektywa Sam*
Poszłam na 2 piętro i poczekałam z Ash na dziewczyny,kiedy już przyszły rozpoczeliśmy babski wieczór świąteczny.
Sam:To co robimy?
Emily:Jak to co,rozmawiamy o chłopakach..
Jessica:To jak tam z Josh'em?....
Sam:Dobrze...
Ashley:Jesteście parą?
Sam:Jeszcze nie...
Emily:To znaczy że może kiedyś będziecie?
Sam:Czuję się jak przesłuchiwana :D
Ashley:Ale odpowiedz....
Sam:Być może..
Dziewczyny:Uuu *pisk*
Mike:Dziewczyny nic wam nie jest?
Dziewczyny:Nic!
Jessica:To pograjmy w świąteczną butelkę...
Dziewczyny:Jasne.
Ashley:To ja kręcę!
Wypadło na mnie...
Ashley:Sam jak skończymy cały czas praw komplementy dla Josh'a..
Sam:O matko...teraz ja...
Ashley!
Ashley:O mój boże !Boję się co wymyślisz...
Sam:Przez cały czas siedź na kolanach Chris'a.
Ashley:Yyyy ok...
Ashley:Kręcę....Jess..
Jessica:Tak...
Ashley:Wyleć z pokoju i udawaj że w rogu siedzi pająk i poproś Mike aby go zabił...
Jessica:Nie tak źle...
Ashley:Musisz go walnąć śmietaną i powiedzieć,,Wesołych Świąt''
Jessica:Ok..
Pobiegła na dół i krzyczała:
Jessica:Mike Mike choć zabij pająka!
Mike:Jess..
Jessica:No choć..
Mike:Już idę..
To gdzie on jest?
Jessica:Tutaj...
Mike:Gdzie..
Kiedy Mike odwrócił głowę Jess walneła go śmietaną.
Mike:Ej..Choć tu! Nie dam za wygraną!
Jessica biegała po pokojach...
Chris:Gotowe dziewczyny chodźcie!
Dziewczyny:Już idziemy!
*Perspektywa Josh'a*
Josh:To ubieramy choinkę!
Ekipa:JEJ!
*Time skip po ubraniu/
Emily zżuciła bombkę na Matt'a,Mike przez przypadek walnął choinkę i się przewróciła...
Ale postawiliśmy ją z powrotem na nogi..Ashley jeb*neła Chris'a brokatem...
i to chyba tyle xDDD...
Chris:Pora na dzielenie się opłatkiem...
/Time skip/
Josh:Sam proszę to dla ciebie prezent...
Sam:O dziękuje Josh!
Josh:To nie wszystko...
Uklęknąłem na jedno kolano i poprosiłem Sam:
Josh:Sami czy zostaniesz moją dziewczyną?
Ekipa:UUUUUuuuuuUuuuuu
Sam:Tak ♥
Josh:Jest... ♥
Pocałowaliśmy się z Sami..
/Daliśmy sobię prezenty i..
To były najlepsze święta mojego życia..
Na tym kończę rozdział..Takie śmieszkowe-Love story xDDD...
Życzę wszystkim wszystkiego najlepszego!
Ashley jebneła Chris'a brokatem xDDD-Śmiechłam :D
Bayoo! ;*
CZYTASZ
|Sam x Josh|Until Dawn|Zakończone|
FanfictionPrzeczytaj, a się dowiesz. Występują szipy Ash x Chris, Sam x Josh. Edit 15.04.2020/ Nie traktuj tej książki na poważnie, on nie jest i nigdy nie będzie dobra, idealna.Jeśli chcesz się pośmiać, a czasami nawet zażenować zapraszam! Lecz jeśli nie to...