Kiedy wyszliśmy ze szkoły, Emi powiedziała żebyśmy przeszli się do parku. Że nie za bardzo chciało mi się wracać do domu to się zgodziłam. Droga minęła w ciszy ze względy na to że ani mi ani Emi nie chciało się zaczynać rozmowy. Usiedliśmy na pierwszej ławce jaka się trafiła.
-Dlaczego za mnie przeprosiłaś?- spytała
-Uważałam że przesadziłaś, przecież go nie znamy- odparłam bez namysłu
-No właśnie ciebie też nie zna, a takie teksty mówi- powiedziała
-Jakie teksty?- spytałam zdezorientowana
Tylko się uśmiechnęła
-O co chodzi?- spytałam
Kolejny raz odpowiedziała mi cisza, westchnęłam i spojrzałam na bezchmurne niebo. Siedzieliśmy tak jeszcze parę minut. Po czym wstałam i spojrzałam w stronę przyjaciółki.
-Wracamy, za niedługo będzie ciemno-powiedziałam
-Ok- mruknęła
Szliśmy w ciszy, kiedy wyszliśmy z parku musieliśmy się rozdzielić, ponieważ Emi mieszkała w przeciwnym kierunku.
-Do jutra- powiedziałam
-Pa- mruknęła
Droga dłużyła mi się niemiłosiernie, spojrzałam na ekran telefonu żeby sprawdzić godzinę była 16:25, do domu dotrze za jakieś 5 min, ale co dalej. Po chwili zauważyłam że ludzie przechodzący obok mnie dziwnie na mnie patrzą. Zorientowałam się że stoję w miejscu i patrze na telefon, zrobiłam się czerwona i ruszyłam szybkim krokiem do domu. Kiedy tylko przekroczyłam próg domu, odetchnęłam z ulgą że już nie muszę wychodzić dziś z domu. Rzuciłam plecak na podłogę i poszłam do kuchni coś zjeść. Otworzyłam lodówkę i przeglądałam zawartość, po chwili wyciągnęłam wczorajsze spaghetti i przygrzałam w mikrofali.
Mama pracuję w nocy przez co w dzień śpi i sama muszę zajmować się domem, a tata go nie mam, zostawił mnie i mamę dla innej kobiety, tylko raz go widziałam jak miałam 9 lat teraz go w ogóle nie pamiętam i dobrze.
Wyciągnęłam jedzenie z mikrofali, i poszłam do siebie. Usiadłam przy biurku i włączyłam jakiś film, lubię jeść i oglądać. Film się szybko skończył jak i jedzenie. Sprawdziłam godzinę 17:15. Położyłam się na łóżku i postanowiłam że napiszę do Emi.
Yumi: Cześć
Emi: Hej, co się stało?
Yumi: Nic nudzę się, a nie wiem co robić
Emi: ...
Yumi: Co się stało?
Emi: Bo mnie nie będzie jutro w szkolę...
Jeszcze parę razy przeczytałam tą wiadomość, Emi zawsze była obecna w szkole, a tu nagle pisze mi że jej nie będzie.
Yumi: Dlaczego?!
Emi: Mam 38'3 stopni gorączki, i mama mówi że nie mogę iść do szkoły.
Yumi: Leż ja zaraz będę
Już chciałam odłożyć telefon, ale przyszła kolejna wiadomość od Emi
Emi: Jeszcze się zarazisz, zabraniam!
Uśmiechnęłam się na tą wiadomość.
Yumi: To co ja mam jutro robić sama w szkolę?
Emi: Unikaj Shina, na każdej przerwie chowaj się w bibliotece, a będzie wszystko ok
Yumi: Dzięki za radę na pewno skorzystam
Odłożyłam telefon i poszłam na dół po plecak gdy wróciłam z plecakiem spakowałam się i popatrzyłam na talerz na którym jadłam spaghetti. Nie chciało mi się go znosić do kuchni więc go zostawiłam. Wzięłam piżamę do łazienki i wzięłam długą kąpiel, umyłam zęby i przebrałam się w piżamę. Położyłam się na łóżku patrzyłam chwilę na sufit i zasnęłam.
Gdy usłyszałam budzik przekręciłam się na drugi bok i próbowałam ignorować. Jednak wydawał tak irytujący dźwięk że musiałam wstać i go wyłączyć. Skoro wstałam, wykonałam dzienną rutynę. Wzięłam plecak, założyłam buty i wyszłam z domu. Nie śpieszyło mi się więc szłam powoli do szkoły. Gdy weszłam do budynku usłyszałam dzwonek i znajomy mi głos.
-Nie ładnie się spóźniać
Odwróciłam się i spojrzałam w górę, to był Shin. Spaliłam buraka i spojrzałam na buty które były w tym momencie bardzo interesujące
-Gdzie masz przyjaciółkę- spytał
Nie odpowiedziałam
-Mówię do ciebie- powiedział zirytowany
-J-jest ch-chora- mruknęłam
Nie pewnie spojrzałam w górę. Zobaczyłam że się uśmiecha, stałam tak przez chwile i patrzyłam się na niego.
-Mam coś na twarzy?- spytał
Spaliłam jeszcze większego buraka i szybko odeszłam. Udałam się do klasy i usiadłam z tyłu. Po chwili zauważyłam że wszyscy się na mnie patrzą.
-A panienka z której klasy?- spytał nauczyciel
Rozejrzałam się po klasie i zauważyłam że to nie moja klasa. Gwałtownie wstałam i zaczęłam pakować w pośpiechu swoje rzeczy.
-Przepraszam- mruknęłam cała czerwona
Chciałam już wyjść lecz ktoś skomentował moją czerwień na twarzy.
-Wyglądasz jak pomidor- skomentował jakiś chłopak
Zauważyłam że koło niego siedzi drugi identyczny.
Patrzyłam tak na nich przez chwile, a po chwili zauważyłam że nadal jestem w nieswojej klasie i w dodatku utrzymuję kontakt wzrokowy z dwoma chłopakami. Szybko wyszłam z klasy i udałam się do swojej. Gdy weszłam spojrzałam na każdego żeby sprawdzić czy tym razem się nie pomyliłam. Ale udało mi się usiadłam na końcu i się rozpakowałam.
-Gdzie masz Emi?- spytała nauczycielka
-Chora-mruknęłam
Jeszcze pierwsza lekcja nie minęła, a ja już kłopotów sobie narobiłam. Lekcja minęła szybko, jak dzwonek zadzwonił to najwolniej jak umiałam zaczęłam się pakować. Wyszłam z klasy i udałam się do biblioteki.
CZYTASZ
Nie potrzebuje cię
Teen FictionYumi nigdy nie rozmawiała z chłopakami, nawet na nich nie patrzyła. Do czasu aż spotkała te czwórkę. Zapraszam do czytania.