Poszłam w stronę schodów i udałam się na górę. Gdy pokonałam ostatni schodek zobaczyłam drzwi. Otworzyłam je i okazało się że prowadzą na dach. Nawet nie wiedziałam że można się tu dostać. Westchnęłam.
-Yumi?- spojrzałam w kierunku chłopaka
To był Tomoe.
-Co ty tutaj robisz?- spytałam
-Równie dobrze mogę spytać o to samo- uśmiechnął się
Patrzyłam na niego bez słowa.
-Yumi- powiedział wstając
-Co?
Podszedł do mnie tak że dzielił nas niecały metr.
-Ja...- przerwał
Zawstydzony odwrócił wzrok.
-Musze iść- mruknął
Nim zdążyłam coś powiedzieć zostałam sama na dachu. Co mu jest? Również postanowiłam wrócić na korytarz. Weszłam do klasy i usiadłam na swoim miejscu. Lekcja minęła szybciej niż zwykle. Szybkim krokiem wyszłam ze szkoły.
-Powiedziałeś jej?!- usłyszałam
Szybko pobiegłam zobaczyć co się dzieje. Obok budynku szkoły stała grupka uczniów. Podeszłam bliżej żeby się przyjrzeć.
-Chciałem ale tego nie zrobiłem- powiedział obojętnie Tomoe
Czemu oni się kłócą?
-Masz się do niej nie zbliżać- warknął Tamaki
-Bo co?- spytał z lekkim uśmiechem Tomoe
-Ona jest moja!- krzyknął
-Jest niczyja- poprawił go
Tamaki już szykował się do zadania pierwszego ciosu, ale mu przeszkodziłam.
-Przestańcie!- krzyknęłam
Cała złość Tamakiego zniknęła tak samo jak pewność siebie Tomoe.
-Ile usłyszałaś?- spytali razem przestraszeni
-Trochę- mruknęłam
Bracia spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Po czym obaj odeszli. Co z nimi? Westchnęłam. Zaczęłam iść w stronę domu. Przed domem stał Tamaki. Co on tu robi? Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się.
-Co ty tutaj robisz?- spytałam
-Przyszedłem cię odwiedzić- wyszczerzył się
-Ale ty przed chwilą byłeś przed szkołą i ja szłam skrótami, a ty nie, więc jak?- spytałam zdezorientowana
-Pamiętaj że ja jestem szybszy od ciebie- uśmiechnął się
No tak.
Weszliśmy do domu i udaliśmy się do salonu. Usiadłam na sofie i dałam znak żeby Tamaki również to zrobił.
CZYTASZ
Nie potrzebuje cię
Teen FictionYumi nigdy nie rozmawiała z chłopakami, nawet na nich nie patrzyła. Do czasu aż spotkała te czwórkę. Zapraszam do czytania.