Rozdział 14

154 9 0
                                    

Wszystko było o wiele większe niż w telewizji. Z daleka mogłam dostrzec diabelski młyn, w sumie nic dziwnego bo był największą atrakcją.

-Wchodzimy czy będziemy się tak patrzeć?- spytał Tomoe

Dopiero teraz zauważyłam że ciągle stoimy przy wejściu.

-Idziemy!- krzyknęłam radośnie, na co się uśmiechnął

Weszliśmy przez bramkę, od razu w oczy rzuciła mi się kolejka górska. Spojrzałam na Tomoe z uśmiechem.

-Idziemy?- spytałam podekscytowana

-Pod jednym warunkiem- powiedział poważnie

-Jakim?- spytałam, a uśmiech z mojej twarzy znikł

-Nie będziesz mi krzyczeć do ucha- rzekł z lekkim uśmiechem

-Dobra!- krzyknęłam

Od razu się uśmiechnęłam. Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę kolejki.

-Chcesz tak stać w kolejce godzinę?- spytał

-Tak- powiedziałam z uśmiechem

-Chodziło mi o ręce- odparł

Spojrzałam w dół i zobaczyłam że nadal trzymamy się za ręce. Cała czerwona puściłam go.

-Przepraszam- mruknęłam patrząc w ziemie

-Nie przeszkadzało mi to- odparł

Spojrzałam na niego niepewnie, wyglądał na zawstydzonego.

-Uroczy jesteś- powiedziałam bez zastanowienia

-Uroczy?-spytał spoglądając na mnie

-Dokładnie- powiedziałam z uśmiechem

-Od kiedy mówisz takie rzeczy nie czerwieniąc się- spytał z lekkim uśmiechem

Patrzyłam na niego chwile.

-Odkąd się do was przyzwyczaiłam- rzekłam

Przyglądał mi się chwile. Czas dosyć szybko zleciał, a gdy już zajęliśmy swoje miejsca w wagonie spojrzałam co nas czeka. Zamarłam, 2 pętle, spojrzałam na Tomoe. Ten wyglądał na zadowolonego.

-Co jest?- spytał spoglądając na mnie

-Nic-odparłam patrząc na pętle

-Boisz się?- spytał z uśmiechem

-Nie

-To dlaczego się tak trzęsiesz?- zauważył

-To z zimna- skłamałam

-Przecież jest ciepło- powiedział z uśmiechem

Już miałam coś powiedzieć, ale wagon ruszył. Kiedy byliśmy już przy pętlach zamknęłam oczy i zaczęłam piszczeć. Jedna pętla.. druga pętla.. PRZEŻYŁAM! Otworzyłam oczy i zobaczyłam kątem oka że Tomoe przygląda mi się.

-Co?- spytałam

-Nic- mruknął i odwrócił wzrok

Postanowiłam to zignorować. Nim się obejrzałam wagon stanął. Wysiedliśmy z wagonu i zaczęłam się rozglądać za następną atrakcją, postanowiłam że diabelski młyn zaliczę ostatni.

-Gdzie teraz?- spytał

-Hmm.. ty wybierz- powiedziałam z uśmiechem

Zaczął się rozglądać za czymś, a następnie pociągnął mnie w stronę samochodzików. Kolejka tam była dużo krótsza.

Nie potrzebuje cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz