Minęły 2 dni odkąd wróciliśmy z wycieczki, teraz idę z Emi do szkoły pierwszy raz odkąd wróciliśmy.
-Coś się stało?- spytała
-Hę?
-No cały czas chodzisz zamyślona.
-Bo... trochę się denerwuje
-Czym?- spytała spoglądając na mnie
-No bo dowiedziałam się że Shin jest we mnie ,,zakochany,, i teraz nie wiem jak mam się zachowywać przy nim- powiedziałam spuszczając głowę
-Tak jak przy Tamakim, Tomoe i przy Haru-zaczęła- przecież im też się podobasz
Zrobiłam się cała czerwona.
-Że co?!
-Nie gadaj że nie zauważyłaś tego- powiedziała przewracając oczami
Nie odpowiedziałam.
Doszliśmy do budynku szkoły i weszłyśmy do środka równo z dzwonkiem. Udałyśmy się do klasy i usiadłyśmy na swoich miejscach. Rozpakowałam się i niewiele myśląc położyłam na ławce. Chce do domu. Po tej myśli zasnęłam.
-Panno Yumi przypominam że jest jeszcze lekcja- powiedział nauczyciel tym samym wyrywając mnie ze snu
-Idź sobie- mruknęłam zaspanym głosem
-Za chwile pójdę ci wpisać uwagę za spanie na lekcji- odparł zirytowany
Podniosłam głowę i oparłam o rękę.
-Tak lepiej, ale po lekcji zostawisz zeszyt do sprawdzenia- odwrócił się i podszedł do tablicy coś pisząc
I w tej chwili zadzwonił dzwonek. Westchnęłam. Spakowałam się i podeszłam do biurka odkładając zeszyt. Wyszłam z klasy i szłam w stronę biblioteki. Dziwne że jeszcze nikogo z chłopaków nie spotkałam. W sumie trochę mi smutno przez to że żadnego z nich nie spotkałam, sama nie wiem dlaczego. Weszłam do biblioteki i spostrzegłam Emi, od razu się przysiadłam.
-Co jest?- spytała patrząc na mnie
-Dziwnie się czuje- powiedziałam obojętnie
Zaczęła mi się uważnie przyglądać.
-To znaczy?- spytała podejrzliwie
-Nie wiem, dziwnie- spojrzałam na nią
Na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech, a oczy zaczęły błyszczeć.
-ZAKOCHAŁAŚ SIĘ!- krzyknęła
Spojrzałam na nią jak na idiotkę.
-Niby w kim?
-To ty mi powiedz- nie mogła przestać się uśmiechać
-Nie wiem- powiedziałam zrezygnowana
-Przy kim serce ci szybciej bije i masz motyle w brzuchu?- spytała
-Przy nikim, daj mi spokój, nie potrzebuje cię żeby wiedzieć czy jestem zakochana czy nie- warknęłam wstając
Szybko wyszłam z biblioteki. Mam dość. Co się ze mną dzieje? Chce zostać sama.
To jest chyba najkrótszy rozdział jaki napisałam. Ale nie wiedziałam zbytnio co napisać. Teraz będę pisać zakończenia, a jak można się spodziewać będą cztery zakończenia. Więc no... powoli trzeba się żegnać z książką.
CZYTASZ
Nie potrzebuje cię
Teen FictionYumi nigdy nie rozmawiała z chłopakami, nawet na nich nie patrzyła. Do czasu aż spotkała te czwórkę. Zapraszam do czytania.