Rozdział 9

161 12 2
                                    

Obudziłam się przytulona do czegoś dużego. Otworzyłam leniwe powieki, zobaczyłam jakąś koszulkę, po chwili zorientowałam się że to są czyjeś plecy. Patrzyłam na nie chwile, po czym odsunęłam się jak oparzona przez co spadłam z łóżka.

-Auć- mruknęłam

Ten ktoś podniósł się szybko z łóżka i obrócił w moją stronę, przez co zobaczyłam jego twarz. Zamarłam, to był Shin.

-Nic ci nie jest- wstał i podszedł do mnie

Nie odpowiedziałam tylko odsunęłam się trochę. Kucnął przy mnie i spoważniał.

-Nic ci nie zrobiłem- powiedział spokojnie

-Co ty tutaj robisz?- powiedziałam oschle

-Drzwi nie zamknęłaś- powiedział uśmiechając się

-I musiałeś w czasie kiedy ja spałam weź mi do łóżka- powiedziałam wstając

Nie odpowiedział tylko patrzył na mnie zdziwiony moim zachowaniem.

-Idę się ubrać, a jak wrócę ma cie tu nie być- dodałam

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej sukienkę, później do komody po jakąś bieliznę i rajstopy. Wyszłam z pokoju nie zwracając najmniejszej uwagi na Shina i udałam się do łazienki. Ubrałam wcześniej naszykowane ciuchy, umyłam zęby i uczesałam się. Wyszłam z toalety, miałam nadzieje że Shin mnie posłuchał i sobie poszedł. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżko, myśląc co będę dziś robić.

-Już przyszłaś- o mało nie spadłam z łóżka

-C-co ty t-tutaj robisz?- wyjąkałam zaskoczona

Nim się obejrzałam, Shin był nade mną.

-Byłem zaskoczony twoim zachowaniem więc postanowiłem zostać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Byłem zaskoczony twoim zachowaniem więc postanowiłem zostać.- powiedział

Patrzyłam na niego zszokowana, nie wiedziałam co zrobić, nie było drogi ucieczki. Poczułam jak po moim policzku spływa pojedyncza łza.

-Zostaw mnie- szepnęłam

-Nie i powiedz mi o co chodzi- zaczął- najpierw jesteś nieśmiała, nie wiesz co powiedzieć, zachowałaś się przed chwilą jak byś chciała zabić, a teraz płaczesz.

Niebezpiecznie przybliżył swoją twarz do mojej zamiarem pocałunku, lecz zatrzymał się.

-Nie płacz- powiedział z troską

Dopiero teraz zauważyłam że z moich oczu ciągle płyną łzy. Usiadł na łóżku dając mi tym samym miejsce. Również usiadłam, lecz zmieniłam zdanie i szybko wstałam z łóżka.

-Idziemy coś zjeść?- spytał nagle

-Nie mogę czekam na..-przerwał mi

-Mamę, wiem pisała wczoraj w nocy jak spałaś- powiedział

Nie potrzebuje cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz