Rozdział 4.

208 16 1
                                    

Wszyscy już spali, wszyscy oprócz Sherlocka który siedział w swoim fotelu wpatrując się obojętnie w ścianę. Nagle dzwonek do dzwi przerwał tę niekończącą się ciszę. Była 23:20 Sherlock nie spodziewał się gości wiec wyjrzał za okno żeby zobaczyć  kto przyszedł. Pod drzwiami stała młoda dziewczyna ponieważ było ciemno sherlock nie mógł jej się przyjrzeć z bliska. Zszedł na dół i otworzył dzwi. Przed nim ukazała się szczupła dziewczyna o ciemnych blond włosach.

-Słucham-odpowiedział Holmes -Musimy porozmawiać-odpowiedziała dziewczyna natychmiast

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Słucham-odpowiedział Holmes
-Musimy porozmawiać-odpowiedziała dziewczyna natychmiast.
-O czym?-Sherlock wpatrywał się w nią i dedukował 25 lat ,z Angli mieszka gdzieś dalej sądząc po tym ze właśnie wysiada z samolotu.
-Jim Moriarty- odezwała się po chwili dziewczyna co przerwało trans Sherlock w jaki wpadał podczas dedukcji bez zastanowienia wpuścił ja do domu, kiedy już siedziała w pokoju naprzeciwko niego zaczęła.
-A więc jestem Clara...i-
-To nie istotne- przerwał jej brunet przejdź do rzeczy.
-Dobrze wiem że chcesz go znaleźć, wiem też z kim po co i dlaczego.
-Skąd?- Ale Clara zignorowała pytanie bruneta i mówiła dalej.
-I on o tym też wie, ja.. kiedyś dla niego pracowałam ale teraz chce pomóc ci.
-Pomóc w jakim sensie?- dziewczyna coraz bardziej ciekawila Sherlocka.
-Chcę przejść na twoją stronę-Clara dodała jednocześnie wpatrując się oczami pełnymi emocji na bruneta.
-Skąd mam wiedzieć czy mogę Ci zaufać?- Sherlock patrzył prosto w oczy Clary. Dziewczyna szybko odwróciła wzrok i wstała po czym spojrzała na zegarek.
-Ja już muszę się zbierać, jakbyś chciał mojej pomocy daj znać.
-Jak będę mógł Cię znaleźć?- Sherlock już nieco zirytowany tym że dziewczyna ignoruje wszystko co powie tym razem nie chciał dać za wygraną. Clara wyciągnęła karteczkę i wręczyła brunetowi po czym zeszła na dół i wyszła.

                               ***


Sherlock przeczytał z kartki: 432075378.
Normalnej dziewczynie by nie uwierzył ale Jej. Było w niej coś co go zaintrygowało. I nawet była całkiem ładna. Postanowił nikomu nie mówić o ich spotkaniu i poszedł spać. Rano wszyscy po śniadaniu biegali po mieszkaniu i pakowali wszystko co uznali za potrzebne.
-Wsumie to gdzie właściwie jedziemy?- Sherlock dodał i starał się żeby jego głos brzmiał spokojnie
-Wsumie to o tym nie myśleliśmy- Dean spojrzał na Sama.
-Spróbuję coś znaleźć- Odrzekł pośpiesznie i zamknął się w pokoju.
Wybrał numer jaki Clara zapisała mu na karteczce chodź miał pewne wątpliwości, tajemnicza dziewczyna przychodzi późno w nocy w sprawie Moriartego. Chodź wszystko nie powinno być takie piękne jak się wydaje Sherlock musiał się z nią koniecznie zobaczyć. Po 3 sygnałach odezwał się znajomy damski głos.
-Wiedziałam że zadzwonisz-Odezwala się dziewczyna a w jej głosie można było wyczuć ironię.
-Gdzie mam przyjechać?-Powiedział brunet stanowczo-gdzie on jest?
-Gantchester Rd- odpowiedziała krótko po czym się rozłączyła.
Jedziemy do Cambridge!-Sherlock wyskoczył z pokoju łapiąc za kluczyki do samochodu. Za nim wybiegli Sam i Dean pobiegli za znim w biegu łapiąc za torby.
-Skąd to wiesz?- Dean odezwał się po długiej ciszy która zapanowała w samochodzie.
-Powiedzmy że mam swoje źródła- Powiedział powolnym i spokojnym głosem.

Dziękuję za przeczytanie!

xoxo

W ślad za ojcem~SH SPN Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz