11.

817 61 1
                                    

Do nowojorskiego biura terenowego pojechali prosto z lotniska. Odebrał ich Simon Todwell, który prowadził śledztwo w sprawie drugiego zabójstwa. Emma kojarzyła go z widzenia. Jednak po spojrzeniu jakim ją uraczył, wiedziała że doskonale wie kim jest. Chociaż śledztwo wydziału wewnętrznego pokazało, że była niewinna to Emma czuła się odpowiedzialna za śmieć Colina. Spojrzenie Todwella pokazywało, że nie tylko ona tak myślała. Przez całą drogę z lotniska do biura Simon, streszczał im to co wiedział o morderstwie młodej kobiety. Według znalezionych przy niej dokumentów miała na imię Agnes Frank i miała dwadzieścia dwa lata. Znaleziono ją wczoraj wczesnym rankiem, na tarasie widokowym na osiemdziesiątym szóstym piętrze Empire State Building. 

- On chce żebyśmy je znaleźli i żebyśmy to zrobili szybko - powiedziała, Emma zamykając oczy. Z każdą informacją jaką uzyskiwała o nowym morderstwie.

Kiedy dojechali do  nowojorskiej siedziby FBI, szef biura regionalnego już na nich czekał. Emmę nie łatwo było onieśmielić, ale Paul Vanzetti miał w sobie to coś. Szczególnie, kiedy patrzył na nią z nieukrywaną wrogością. Chociaż minął niecały rok odkąd widziała go ostatnim razem, wyglądał jakby przybyło mu ich co najmniej pięć. Wcześniej jego czarne włosy były tylko poprzetykane nitkami siwizny. Teraz siwe włosy pokrywały mu skronie. Na twarzy pojawiły się nowe, głębokie zmarszczki. Jednak jego choleryczny charakter pozostał bez zmian. 

- Wiecie jakie zasady będą obowiązywać - Vanzetti wstał z krzesła i zaczął chodzić od ściany do ściany. - To agent Todwell kieruje tym śledztwem. Czy to jest jasne?

- Oczywiście. 

- Ta sprawa jest najbardziej medialną sprawą od lat i dlatego tutaj zostaje powołany specjalny zespół dochodzeniowy. Todwell jest na czele tej jednostki. Wy macie mu pomóc w sprawie powiązań z tym zabójstwem w Seattle. 

Rozmowa z Vanzettim skończyła się szybciej niż podejrzewała. Powiedział im, że ma dużo na głowie i mają się wynosić. Było to zrozumiałe, bo znalezienie ciała na tarasie Empire State Building było najważniejszą informacją we wszystkich serwisach informacyjnych. Emma już widziała, że dziennikarze również połączyli to morderstwo ze sprawą w Seattle. I to była dla nich bardzo zła informacja. 

- Leblanc! - Krzyknął, Vanzetti gdy chciała już wyjść z gabinetu. 

Emma zatrzymała się w pół kroku i odwróciła się w kierunku byłego szefa. Ten uniósł prawą rękę i wycelował w nią palec wskazujący. 

- Będę miał cię na oku.

- Oczywiście sir - powiedziała Emma, wyczuwając co dokładnie myślał Vanzetti. Nie miała zamiaru dopuścić żeby taka sytuacja jak ta z Colinem się powtórzyła. 

Adam i Todwell czekali na nią na korytarzu. Udawali, że nie słyszeli ostatnich słów Vanzetti i Emma była im za to wdzięczna. 

- Świetnie, możemy iść - powiedział Simon, prowadząc ich do swojego biura które znajdowało się dwa piętra niżej. 

Kiedy weszli do środka zdjęcia zajmujące jedną ze ścian od razu rzuciły się im w oczy. Emma jeszcze nie miała okazji się z nimi zapoznać, więc od razu podeszła aby lepiej je obejrzeć.

- Oprócz mnie do sprawy jest przydzielony John Kimble, ale jest teraz w kostnicy. Samuel Smith ogarnia kontakty z policją i mediami. Richard Marshall jest naszym analitykiem, ale nie chciał się z wami spotkać. Bez urazy - Simon spojrzał na Adama, ale nie był zbyt zainteresowany tym co agent myśli o Marshallu. 

- Co wiecie o ofierze? - Zapytał Adam, zajmując jedno z pięciu krzeseł jakie znajdowały się w gabinecie. 

- Tu macie teczkę - powiedział podając Adamowi zebrane informacje. 

Bez sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz