Rozdział 6

5.9K 326 34
                                    

W dłoniach obracam pustą filiżankę po kawie i rozmyślam o minionym weekendzie.

W prawdzie porozmawiałam z Maćkiem, ale jest między nami jeszcze sporo niedomówień i niewiadomych. Przez te pare dni spotykaliśmy się, ale nie na osobności. Na miejsce spotkań obraliśmy sobie klub Sebastiana.

Poznałam także Sabinę, która okazała się być miłą osobą. Pomimo tragedii jaka ją spotkała jest pogodna i przyjacielska.

Od rozmowy z Maćkiem czuję się lekko i jakby rozgrzeszona. Jakbym zdjęła wielki ciężar z siebie i pogodziła się z przeszłością. Ból spowodowany utratą dziecka nie zniknie. Nigdy. Ale już tak nie obwiniam się o jego śmierć.

Chcąc budować przyszłość, muszę pogodzić się i rozliczyć z przeszłością.

-Cześć siostra.

Nawet nie zauważyłam, kiedy w kawiarni zjawiła się Oliwia. Posyłam jej szeroki uśmiech i odstawiam na stolik filiżankę.

- Ciężki dzień?

Spoglądam na zmęczoną twarz Oliwii. Sińce pod oczami świadczą o nieprzespanej nocy.

Oliwia wiesza torebkę na krześle i siada przy stoliku.

-Padam na twarz. Miałam nockę a rano zadzwoniła koleżanka i poprosiła o zastępstwo do południa. Masakra. No, ale opowiadaj. Rozmawiałaś z Maćkiem?

Oliwia opiera łokcie o blat stolika i pochyla się w moim kierunku.

Wiem, że się o mnie martwi. Jest nie tylko moją siostrą, ale także przyjaciółką.

Odchylam się do tyłu, plecami opierając się o oparcie krzesła. Splatam ręce na piersi i nie potrafię ukryć uśmiechu, który obejmuje nie tylko moją twarz, ale także moją duszę.

-Tak. Rozmawiałam z nim. Powiedziałam mu o dziecku. I wiesz co?

Przerywam na chwilę i zmieniam pozycję ciała, pochylając się nad stolikiem.

Oliwia nie przerywa mi tylko uważnie słucha. Zawsze umiała mnie wysłuchać, bez zbędnych pytań.

-Czuję się taka lekka i jakby pogodzona z losem i przeszłością. Potrzebowałam tej rozmowy. Teraz to wiem.

Oliwia przykrywa swoją dłonią moją dłoń leżącą na stoliku i ściska. Zawsze była ze mną i wspierała mnie. Chociaż nie zawsze pochwalała moje wybory, ale zawsze była i jest ze mną.

-Cieszę się. Wiem, że nie było to łatwe dla ciebie. Ale potrzebne. No, a teraz opowiadaj. Kim była ta kobieta, która była z nim w klubie?

Kelner podchodzi do nas, przerywając nam. Oliwia zamawia kawę i sernik, ja natomiast herbatę i szarlotkę.

-W sumie to niewiele wiem. Sabina jest znajomą, przyjaciółką Maćka. Jej mąż Wiktor zginął na misji, pół roku temu. Jest sama.

Oliwia jedząc sernik i popijając kawa uważnie słucha. Ja opowiadając, dłubię w szarlotce.

Do mojej głowy zaczynają napływać dziwne myśli. A co jeśli Sabina ma nadzieję, że Maciek zastąpi ojca jej dziecku? Wiem, że Maciek obiecał Wiktorowi, że zajmie się Sabiną. A co będzie ze mną, jeśli wybierze Sabinę?

Czuję jak panika wkrada się do mojego umysłu. Nie mogę go stracić. Nie teraz, kiedy jesteśmy ponownie na początku naszej znajomości. Naszego spotkania po latach. Narobiłam sobie nadzieji po tym pocałunku. Nadzieji, że jeszcze coś tli się między nami. Że jeszcze nie wygasło do końca te uczucie, które nas połączyło lata temu.

Ostatnia prośba(Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz