Charlie
Złapałem się mocno za bolący policzek.
Jej oczy ewidentnie płonęły nienawiścią.-Merry ja...
-zamknij ryj! Teraz ty wysłuchasz mnie! -wykrzyczała.
Przyznam, że nigdy nie widziałem jej w takim stanie. Również sam siebie nie poznaje.
-jak mogłeś! Pokłóciliśmy sie to prawda, ale żeby odrazu sypiać z nią?! To dla tego odciągnąłeś mnie od niej, abym jej nie pobiła... Od poczatku miałeś z nią romans, a ja głupia... Wogóle co ja mam sie spodziewać po takim kimś jak ty! Krzyczysz, bijesz, zdradzasz!
-daj mi to wszystko wytłumaczyć!
-nie ma czego... Zabieraj swoje rzeczy i wypierdalaj z stąd!
-nie Merry nie możesz mi tego zrobić.. -myślałem, że zaraz sie popłacze.
-właśnie, że mogę i już to robie! -wepchała w moją strone torbę.
-Merry ja cie wciąż kocham!
-chyba za późno na wyznanie miłości!
Jej serce było oziębłe. Nie poznałem jej. To Nie jest ta sama radosna Merry w której sie zakochałem.
Wypchała mnie za drzwi. Zacząłem płakać.
Zacząłem iść w stronę swojego domu.
Po drodze spotkałem Josha.-coo ci się stało? -zpytał.
-Nie udawaj, że sie tym interesujesz.. To wszystko twoja wina jak i tej Roshel! Straciłem ją na zawsze.
-poważnie?
-nie na niby! Biegnij do niej napewno ci sie uda ją zdobyć...
-to jest moje marzenie, ale chłopie spójrz na siebie. Gdy by nie to, że mam miekkie serce dawno by mnie tu nie było.
-co masz namyśli? -spojrzałem na niego ze zdziwieniem.
-pomogę ci ją odzyskać-uśmiechnął się.
-jejku dziekuje kolego! -przytuliłem go.
-dobra, ale czułości zachowaj dla Merry.
Uśmiechnąłem się.
-co mam robić?
-dać jej troche czasu.. Musi ochłonąć.
-nie wiem czy dam radę...
-dasz... Uwierz mi a teraz chodź musze cie jakoś zająć.
Kilka tygodni później....
-Merry wszystko ok? -pytał sie z troską.
-tak tak.. Zaraz wyjdę..
Jestem załamana. Wyszłam z łazienki. Za drzwiami ujrzałam uśmiechniętego Leo.
-wszytko wporzadku?
-Leo ja ja jestem w ciąży -spuściłam głowę w dół.
-cooo?!ale ze z Charliem?
-no a z kim?! Ja nie chce tego dziecka! Nie dam sobie rady!
-a ja to co? Pomoge ci!
-Leo ale co ty wiesz o wychowywaniu dzieci.? -spojrzałam na niego jak na głupka.
-no ja nic, ale Charlie wie!-o nie! Nie chce go znać!
-Merry ale dlaczego?
-po prostu nie chce!
-nie chcesz bo sie go boisz czy to że cie zdradził?
Nic nie odpowiedziałam.
-Merry każdy popełnia błedy.. Ty też je popełniłaś a on wybaczył ci bez zastanowienia.. Zrób to samo.
-Leo ale ja nie chce znów przez to przechodzić! Masz racje boje sie! Ale zdrada też mnie boli.. No fakt, że też to zrobiłam, ale nie byłam sobą...
-a czy jego wersji wysłuchałaś?
-nie.
-to wiesz co? Dam ci rade! Powinnaś a raczej powinniście pogadać i wyjaśnić sobie to wszystko raz a dobrze.
-chyba masz racje...
-chyba?? Ja mam zawsze racje! -odpowiedział dumnie
-ok, ale nie chce z nim narazie gadać... Zadzwonisz do niego?
-spoko złotko już sie robi.. -mrugnął.
ELO ziomal! Mam dla ciebie super nowinę!
Leo nie mam na stroju
Merry chce sie z tobą spotkać!
Poważnie? Kiedy?
Dziś przy kamionie.. Chce abyście zostali sami. Ma zamiar wysłuchać cie i zakończyć to raz a dobrze.
No jasne pasuje 18 PM?
Yhym... I pamietaj nie zchrzań tego!-trzeba cie kochana wyszykować -uśmiechnął sie w moją stronę.
Przewróciłam oczami. Ubrałam się w czerwoną suknię sięgającą za kolana. Czerwone szpilki i torebka podkreślały detale. Rozpuściłam włosy i lekko sie pomalowałam. Za 30 minut bedzie 18.
-Leo dasz rade sobie z dzieckiem?
-NIe bój żaby! Wujek Leo panuje nad sytułacją.
Odetchnęłam z ulgą. Wyszłam za drzwi. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam w miejsce spotkania.
Gdy dotarłam stanęłam przed klifem. Szum wiatru uspokajał bocie mojego serca, jednak tylko do czasu gdy nie poczułam ciepłych dłoni na moim podbrzuszu. Serce zaczeło nic jeszcze szybciej, oddech był chaotyczny.
-pieknie wyglądasz-zaszeptał mi do ucha znajomy głos.
Odwróciłam sie w jego stronę.
-Charlie... -powiedziałam do siebie.
CZYTASZ
Córka Adele || CH.L & L.D || Cz1 & Cz2
Romantik( książka w czasie korekty. Druga część nie kompletna pierwsza zakończona) Pierwsza część z Charliem || Dwie gwiazdy pop zakochują się w tej samej dziewczynie czyli Merry Adkins. Przyjaciele zaczynają kłócić się o nią. Podczas tej przygody wychodz...