Siedemnasty

95 12 0
                                    

Nic nie myśleć. I się nie bać.

Bartek powiedział coś bardzo ważnego, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. 

Jeśli...jeśli chodź raz uda mi się wyłączyć myślenie i nie odczuwać emocji...Może udałoby mi się.

Za dużo myślisz.

Lenę przeszedł dreszcz.

Nic nie myśleć.

Dziewczyna przymknęła oczy. 

Śmieszne. Ty i Bartek zaczynacie mnie irytować. Co z tego, że nic mu nie zrobię? Mogę zrobić tobie. Zobaczymy czy wtedy też będzie taki bohaterski.

Lena wzięła głęboki oddech i go wstrzymała.

Może zaczniemy współpracować zamiast się kłócić? Nie uwolnisz się ode mnie.

Za oknem zaczęło padać. Nieliczni ludzie, którzy przechodzili pod oknami kamienicy założyli kaptury albo przyspieszyli kroku. Gdyby tylko ktoś wiedział jaką walkę właśnie musi toczyć sama ze sobą samotna dziewczyna kilka pięter wyżej...

W porządku.

Lena wypuściła powietrze i znowu je nabrała. Zacisnęła mocniej oczy.

...

Poczuła mrowienie w nogach. Ponownie wypuściła powietrze i otworzyła oczy. Niczego nie słyszała. Deszcz cicho bębnił o parapet.

Niemożliwe.

Uśmiechnęła się sama do siebie. Po chwili jednak zaczęła skakać z radości i krzyczeć na cały dom.

-Udało mi się!!!-wykrzyczała nie zważając na to co pomyślą sąsiedzi.

Gdybym tylko mogła komuś o tym powiedzieć...

Sięgnęła po telefon i wybrała numer. Odebrał po jednym sygnale. Pewnie znowu nagrywał odcinki po nocach.

-Lena?-zapytał Bartek.

-Chciałam ci coś powiedzieć...

-Słucham.

-Pamiętasz jak powiedziałeś, że wystarczy nic nie myśleć i się nie bać?

-Coś takiego było...A co?

-Kiedy to się zaczęło...Starałam się o niczym nie myśleć i wyłączyć emocje...Chwilę jeszcze mi groziła, ale potem wszystko ucichło...To wszystko dzięki tobie.

-Coś mi się wydaje, że za dużo mi dziękujesz. To ty sobie poradziłaś tym razem.-powiedział i mimowolnie uśmiechnął się. W głębi duszy cieszył się, że Lena zadzwoniła do niego.

Nagle na linii dał się usłyszeć głuchy łoskot.

-Co to?-zaniepokoiła się Lena.

-Eh...Drobne problemy techniczne. Nagrywałem odcinek.

-Tak coś przeczuwałam. Nie przeszkadzam. Chciałam ci tylko o tym powiedzieć.

-Nie przeszkadzasz.-powiedział Bartek.

Lena wydała dźwięk na kształt westchnienia z kaszlnięciem.

Co on właśnie powiedział?... Za bardzo się przejmuję. Uspokój się.

-Co to było?-zaśmiał się.

-N-nic...Chyba kończę...-wydukała Lena cała czerwona na twarzy.

-No no.-powiedział śmiejąc się.

Lena wzięła głęboki wdech i pomachała sobie ręką przed twarzą aby trochę się ochłodzić.

Czemu zawsze muszę wszystko zepsuć?

Postanowiła pooglądać filmiki Bartka na youtubie przed snem. To zawsze pomagało.

Wsłuchana w jego miły dla ucha głos po jakimś czasie zamknęła powieki i zasnęła. Bartek w telefonie mówił jeszcze przez chwilę dopóki telefon sam się nie wygasił.

Zegar wybił dwunastą. Ojca nie było. W domu była tylko dziewczyna, która zasnęła z jedną nogą poza łóżkiem cały czas trzymając w bezwładnej ręce wygaszony telefon.

Młoda dziewczyna i gimnazjalista.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz