Bartek uświadomił sobie to co najgorsze. Możliwe było, że to Lena właśnie popełniła zabójstwo oraz podpaliła budynek. Możliwym było też że po prostu wpadła w trans, w którym utożsamia się z osobą, która naprawdę popełniła te czyny. Zerknął na dziewczynę. Tym razem na jej twarzy widać było grymas złości mieszanej z rozpaczą. Wykrzywiła usta i przymknęła oczy.
-Lena... Czy to byłaś ty? Mówiłaś, że nic nie pamiętasz...
-Teraz możesz mnie znienawidzić. Możesz odejść.-powiedziała Lena.
-Skąd powód by cię nienawidzić. Sądząc po twoim zachowaniu, raczej nie jesteś w stanie mówić racjonalnych rzeczy.
Lena powoli odwróciła głowę.
-Nie jestem w złym stanie. Mówię prawdę. Idź już sobie.
Błagam nie idź. Nie zostawiaj mnie. Nie wiem co zrobię kiedy odejdziesz i więcej się nie spotkamy.
Bartek powoli zamrugał oczyma.
-W każdej chwili mogę zrobić ci coś złego. Nie kontroluję tego. Kiedyś mi się udawało, a teraz nawet nie wiem kiedy TO przejmuje nade mną kontrolę. Wtedy nic nie pamiętam.-powiedziała Lena, pod koniec szepcąc. Dwie łzy spłynęły po jej bladej twarzy. -Dlatego zapomnij o mnie. Jestem potworem. Zawsze trzymałam to w tajemnicy. Nikt o tym nie wie.
Oprócz ciebie.
-Wkrótce stanie się to co nieuniknione. Coraz częściej TO będzie przejmowało władzę, a ja zostanę z niczym. Nie wiem co stanie się następnym razem. Nie wiem jak sobie radzić.-powiedziała.
Proszę pomóż mi. Nikt inny nie zrozumie. Wiem że jesteś inny.
Bartek słuchał jej wywodu z szeroko otwartymi oczyma.
,,Jak? Czemu mówi to akurat mi skoro zawsze trzymała to w tajemnicy?''
Zdał sobie sprawę, że to co powiedziała Lena nie przestraszyło go.
-Nie pójdę sobie tak po prostu i nie zapomnę. Bo jestem jedyną osobą, która o tym wie.-powiedział stanowczo i odczuł ulgę.
Lena podniosła głowę i popatrzyła na niego z niedowierzaniem. Nie chciał zapominać o Lenie. Nie miał zamiaru także bać się jej złej strony. Nagle przypomniało mu się coś ważnego.
-Czy cały czas wtedy byłaś złą sobą?
-Od kiedy się obudziłam, aż do wtedy, kiedy zemdlałam.
-Czego powinienem się bać?
Lenie znów zaszkliły się oczy.
Nie boi się? Przecież wtedy jestem potworem. Mogę zabić. Ale on się nie boi...
-Jak to się nie boisz? To niemożliwe...-powiedziała Lena krztusząc się własnymi łzami. -Czemu właśnie ty?- zapytała, jednak po chwili lekko się uśmiechnęła.
Bartek wzruszył ramionami.
CZYTASZ
Młoda dziewczyna i gimnazjalista.
RomansaNiespodziewane wydarzenie sprawia, że Lena staje się częścią życia Bartka. Za wszystkim kryje się zupełnie inna historia.